Strona główna |
Czujemy się jako istota z Boga, o potężnym ciele promienistym. Ciało promieniste, nasz prawdziwy byt, my sami, znajduje się w środku naszego fizycznego ciała. Przenika ono nasze ramiona, nogi, stopy, głowę, całe nasze ciało. Znajduje się w środku fizycznego ciała. Stamtąd promieniuje na zewnątrz, przenika wszystkie narządy, każdy nerw, każde naczynie krwionośne. Jest ono zbudowane z niezliczonych cząsteczek, podobnie jak nasze fizyczne ciało zbudowane jest z komórek. To ciało promieniste - my sami - znajdujemy się w środku naszego fizycznego ciała. Wczuwamy się w nasze ciało promieniste, w nasz prawdziwy byt. Kim jesteśmy? Każdy z nas zwraca się teraz do siebie, do swojego prawdziwego bytu - kim jestem? Jestem istotą uniwersalną. Co uniwersalna istota ma w sobie i wokół siebie? Pokój. Co promieniuje na mnie ze słowa pokój? Ofiarna miłość. Co zawiera ofiarna miłość? Czym te słowa promieniują na mnie? Kosmos, odwieczny kosmos. Wieczność od wieczności. Bez końca. Słońca i planety zbliżają się do mnie coraz bardziej. Przenikam błękit firmamentu. Otwierają się bezgraniczne światy, gdyż widzę je w blasku Praświatła. We mnie samym firmament staje się coraz światlejszy. Złota biel otula mnie. Przenika mnie, wypełnia. Patrzę w głąb, nic nie jest mi obce. Wszystko, co jest naokoło, jest mi tak bliskie. Jest we mnie. Nie patrzę już w dal, gdyż mogę ujrzeć nieskończoność we mnie. Nie lecę w kosmosie, wędruję i poruszam się po świetlistych drogach. Są to promieniowania planet. Jest tak, jakbym miał mocny grunt pod nogami. A jednak wszystko jest subtelne, opromienione, czyste. Czuję się bezważki a jednak istotą. Nie jestem sam. Wiele istot mija mnie. Duchowe oczy patrzą. Rozpoznaję ich wszystkich, gdyż są oni jako esencja we mnie. Mój wspaniały bracie, wspaniała siostro. Kłaniam się przed tym, co boskie w tobie. I również przed tobą samym. Gdyż i ty jesteś Boski. Wiemy, że żyjemy wiecznie. Gdyż wiecznie się już znamy. I dla nikogo nic nie jest obce.
Jesteśmy kosmosem w kosmosie. Wędruję dalej. Czuję, że nie istnieje na górze, na dole, z przodu, z tyłu, z prawej, z lewej. Wszystko jest we mnie. Wszystko jest opromienione i wibruje we mnie samym. Ani śladu sprzeczności. Wszystko jest czyste. Wszystko jest symfonią. Nasłuchuję. W moje wnętrze wnikają sferyczne d=więki nieskończoności. W sobie odbieram najsubtelniejsze tony przyrody Bożej. W sobie odbieram najsubtelniejsze odgłosy świata zwierząt. Droga, po której kroczę, promieniowanie planet, śpiewa pieśń wszechświata.
Wstępuję na potężną planetę. Przyroda jest najczystszą symfonią. Każde =d=bło trawy jest opromienione. Tak jak i ja jestem opromieniony. Każdy kamyczek z najcenniejszego alabastru, najsubtelniejszych sił kosmosu, śpiewa pieśń nieskończoności. Słyszę ją we mnie. To symfonia odwiecznego Prawa. Symfonia mojego prawdziwego bytu. Symfonia miłości. Ofiarnej miłości. Z nielicznych słów promieniuje kosmos. Wszędzie jestem w domu, gdyż zamieszkałem w sobie, w Bogu, Panu i Ojcu.
Wędruję dalej. Tu i tam wspaniałe budowle. Domy mieszkalne z prasubstancji stoją w harmonii z krajobrazem. Jak kwietniki ciągnie się życie na tej mieszkalnej planecie. Kwietniki najwspanialszych kształtów i kolorów. Idę dalej i widzę piękne sadzawki, idę dalej i widzę potężne fontanny w blasku Prasłońca. Wszystko służy wewnętrznemu wzmocnieniu, rozpoznaniu i miłości dziecka, którym jestem. Ojczyzna, odwieczna ojczyzna. Planety ukształtowane są zgodnie z mentalnością istot duchowych, zamieszkujących na tych obszarach, na tych planetach. Wszystko stworzone z Siły Bożej, z Mocy Nieskończoności. Wszystko jest pięknem, blaskiem i harmonią. Słyszę delikatne pluskanie wody. Jest to symfonia wewnętrznej miłości. Wszystko się porusza, gdyż życie jest ruchem. Jestem w domu. Czuję, że gdziekolwiek pójdę, dokądkolwiek spojrzę, będę w domu. Wszystko, co mnie otacza, co we mnie wibruje, jest moje, gdyż jestem bytem. Wszystko, co jest moje, jest też bli=niego. Należy do nas.
Stworzycielskie, nieskończenie stworzycielskie siły są w nas. Odczuwamy, że kiedy Prasłońce wylewa dalsze siły, one stają się aktywne i znowu stworzycielskie dla nowych światów w potężnych niebiosach, w niebiańskich obszarach.
Jestem, idę dalej. Wstępuję do niebiańskiej budowli, bo jestem w domu. Jestem, rozpoznaję, jest mi to dane przedwiecznie. Podchodzą do mnie istoty miłości, istoty "ja sam w bli=nim", one we mnie a ja w nich, jesteśmy zjednoczeni, połączeni wiecznie. Poruszam się. Czy byłem daleko? Nie byłem nigdy daleko. Byłem zawsze tam, w odwiecznym bycie. Dal zanika. Jedność, jedność i miłość. Czy jako czysta istota, czy jako człowiek. Jestem w Bogu. W Bogu pozostaję, w odwiecznych niebiosach jestem jako człowiek. W odwiecznej rodzinie jestem i pozostaję również jako człowiek. W odwiecznym połączeniu przeciwieństw pozostaję również jako człowiek. Moje duchowe dzieci, które są też dziećmi Boga Ojca Matki pozostają we mnie, gdyż przeze mnie zostały duchowo spłodzone, również w człowieku. Czym jestem? Jestem promienistą istotą w ziemskim ciele. Jestem kosmiczną istotą nieskończoności. Jestem wiecznie. Jestem nie tylko bogaty. Posiadam wszystko, bo wszystko we mnie jest, w człowieku. W moim wnętrzu posiadam całą nieskończoność, także esencję tej Ziemi. Również jako człowiek w głębi naszego wnętrza słyszę: "Pozwól, jako człowiek, aby w tobie znalazła odd=więk istota Ziemi". I wibrowanie tej istoty mówi: "Nie zacieśniaj się, o kosmiczne dziecko, stoisz w środku fizycznego ciała, we= je jako narzędzie, aby razem z wieloma innymi rozświetlić Ziemię". Esencja Ziemi mówi: "Przychodzę do ciebie, jesteś człowiekiem, wejd= w łączność ze mną. Nie zacieśniaj się, gdyż przyjąłeś narzędzie człowieka, aby spełnić to, czym jesteś i co jest we mnie". Wszechświat i Ziemia mówi w tobie, we mnie, w każdej: "Sprowad= mnie z powrotem, sprowad= z powrotem i tych, którzy na mnie mieszkają, gdyż wszyscy są esencją kosmosu. We mnie pulsuje wielkie Serce Kosmosu. Jest to Serce Boga Ojca-Matki.
Jestem. Jestem w środku mego fizycznego ciała, esencja kosmosu, aby oczyścić tę Ziemię, aby uprawiać tę Ziemię, sprowadzić ludzi z powrotem przez siłę kosmosu Boga Ojca-Matki. "Ojcze, nie jesteśmy oddaleni od Ciebie, jesteśmy w Tobie. Jesteś w nas". I tak, jako ludzie zachowujemy rozpoznanie i świadomość. Jesteśmy istotami kosmosu. Stoimy w środku naszego fizycznego ciała, które jest nam narzędziem dla wielkiej całości. Albowiem wszystko ma stać się znowu tak, jak w niebie - czystością, pięknem, ofiarną miłością, promienistym Prawem Kosmosu. Dzięki Ci, Ojcze, że jesteśmy dla Ciebie w szacie ziemskiej, dzięki Ci, Ojcze, że możemy działać dla Ciebie, dzięki Ci, Ojcze, że darujesz nam siły kosmosu, abyśmy w naszych fizycznych ciałach mogli zdziałać to, cośmy podjęli jako nasze zadanie. Sprowadzić z powrotem, poprowadzić do Chrystusa to, co wydawało się stracone. Dzięki Ci, Ojcze, dzięki.
Pierwotni Chrześcijanie w życiu Uniwersalnym
skr. 25,
78-500 Drawsko