Strona główna 

ZB nr 12(54)/93, grudzień '93
file:///D:/carnival/ekologia/basia/1984.txt

Wkomponowany w krajobraz

Pisanie wierszy o roślinach, zwierzętach i krajobrazach stanowi częsty temat uniesień poetyckich. Rzadko jednak udaje się autorom osiągnąć wartościowy i wzbogacający wrażliwość człowieka rezultat literacki. Do tego potrzebna jest określona wiedza o przyrodzie oraz umiejętność twórczego obcowania z nią na co dzień. Ona pozwala dostrzec nieskończoną różnorodność świata roślin i zwierząt. Daje możliwość głębokiego wnikania w ich osobliwości, fascynację nimi, by nazywać każde indywiduum po imieniu. Wtedy osobliwości przyrody dostrzeżone w dyskursie słowa przywołują jako metafory istotne sensy kulturowe człowieka. Tak dzieje się w przypadku tomiku poezji autorstwa A. Piotra Załęskiego pt. Uroczysko. Kolejne wiersze autor poświęca przede wszystkim ptakom jako wdzięcznemu tematowi narracji. Pomiędzy nimi umieścił wiersze o kwiatach, zwierzętach oraz różnych niszach ekologicznych, będących ostoją tego wspaniałego świata dzikości.

Zbiorek jako całość posiada pewną spójną logikę, powodującą, że jego lektura jest jakby przewodnikiem duchowym po świecie dziwów, które wiersze Załęskiego ujawniają, a które nie są uchwytne nawet w najbardziej uważnej obserwacji czy kontemplacji. Efekt ten poeta uzyskuje nieprzypadkowo. Składają się na to wysokie umiejętności warsztatowe i niewątpliwy talent autora. Za nimi stoją autentyczne przeżycia oparte na wrażliwości na naturalne piękno i harmonię świata. W tym układzie zarówno przyroda, jak i kultura stanowią "dwie strony tego samego". W jego centrum stoi wrażliwa dusza poety, odczytująca głębokie sensy i wyrażająca je w metrum sztuki słowa. Niech tę umiejętność poety zilustruje wiersz "Słoneczniki": W Arles zapłodniływyobraźnię Van Goghazłotoczerwone słoneczniki

Obraz stał się plantacjąrozmnożył przez wibracjefałszerstwa kopie repliki

W euforii darzone miłością kwiatytrafiły do spożywczego przemysłumalarz postradał zmysły. Poezja ta jest inteligentna, dowcipna, radosna, przepełniona tkliwością i rozumnością, jednak pełna niepokoju o swój własny podmiot liryczny - życie w jego nieskończonej mnogości. Załęski uświadamia nam, że należy skierować refleksję na przyrodę, by zachować pamięć o jej obecnej wartości, bowiem jej istnienie w obecnej formie nie musi być dalej konieczne. Nasze z nią współistnienie - także. W wierszu "Jesienny chłód" pisze: (...)Ogrzewam się promieniamiwsparty tradycjąwłączam fanfary - radiosłucham jak śpiewają ptaki. Tomik "Uroczysko" jest godzien uwagi nie tylko zainteresowanych poezją, ale i tych, których fascynuje uczestniczenie w czymś niezwykłym. Będzie dobrym przyjacielem i doradcą na okoliczność zadumy nad sobą i światem.

IIgnacy S. Fiut

A. Piotr Załęski, Uroczysko, Warszawa 1992, s. 108.

Autor (A.P.Załęski, Wiktorska 95/97 m.19, Warszawa, prowadzi sprzedaż wysyłkową tomiku.

(aż)




ZB nr 12(54)/93, grudzień '93

Początek strony