Strona główna 

ZB nr 12(54)/93, grudzień '93

ZIELONE RADIO

Ostatnio, w Tygodniu Zwierząt, skorzystałem z Zielonego Radia. Zadzwoniłem po prostu do Trójki i za 15 minut nieco okrojona moja wypowiedź - upominałem się o prawa dla Zwierząt Jadalnych - słyszana była w paru milionach domów w Polsce. Zachęcam do tej formy działania na rzecz Zielonego świata. Nie wymaga to dużo roboty ani pieniędzy.

WEGETARIANIZM JAKO WYZNACZNIK STYLU ŻYCIA

Pod tym tytułem odbyła się 21.10 w katowickim MPiK impreza wegetariańska. Prapremiera polska filmu "Diet for a New America" Johna Robbinsa oraz dyskusja nt. wegetarianizmu prowadzona przez niżej podpisanego. Organizatorem był Ośrodek Kultury Holistycznej "Holi-Eko-Art", a personalnie - Józek Blacha, który wymyślił też tytuł imprezy. Trafił w dziesiątkę... Szukając uzasadnienia dla tego górnolotnego tytułu, znalazłem w październikowym numerze pisma "Twój Styl" artykulik nt. ekologicznych futer. Zawierał on m.in. charakterystykę modnej pani końca XXw., która m.in. nie powinna jeść mięsa i powinna interesować się ochroną środowiska. Tak więc wegetarianizm to Twój Styl życia.

WEGETARIANIZM A ZDROWIE

Były Ruch Promocji Wegetarianizmu kontynuuje akcję rozpowszechniania w szkołach średnich woj. katowickiego filmów i materiałów wegetariańskich. Ogółem, takie zestawy trafiły do 30 szkół (sfinansowała to Fundacja Marshalla). Jest trochę pozytywnych odzewów. Dyrekcje szkół są - mimo wszystko - zainteresowane. Oto przykład listu:

Serdecznie dziękuję za przesłaną kasetę łWegetarianizm a zdrowieę i materiały z nią związane. Chętnie gościlibyśmy Pana w naszej szkole z prelekcją na temat wegetarianizmu.

łączę pozdrowienia

Dyrektor liceum
pieczątka, mgr (nazwisko i adres znane RPW)

ż ż ż

22.10 BYŁEM GOŚCIEM W RADIU TOP-KATOWICE jako reprezentant Ruchu Promocji Wegetarianizmu. Miałem dwa spore wejścia na antenę, w niezłym czasie antenowym, tj. 16oo-17oo.

1) Gość - to stała forma prezentacji w radio TOP.

2) Nie istniejącego zresztą...

Krzysztof Żółkiewski

CYRK PRZYJECHAł - DO WROCłAWIA

Pojawiły się plakaty cyrkowe. Następnego dnia 90% ogłoszeń z namiarami na cyrk i godzinami występów zakleiliśmy plakatami antycyrkowymi. Jednak rano cyrk postarał się o nowe ogłoszenia, którymi zaklejone zostały nasze plakaty. Jeszcze tego dnia przystąpiliśmy do działania, ogłoszenia na plakatach znowu zostały zaklejone naszymi plakatami (tym razem postaraliśmy się o urozmaicenie protestu - różne plakaty). Dwa dni później po naszej akcji ukazała się o niej notka w "Dolnośląskiej" (lokalny dodatek "Wyborczej"). Była tam rozmowa z dyrektorem cyrku i z nami. Następnego dnia notka poszła w ogólnopolskiej.

Chyba nam się udało. Cyrk wyjechał...

Dwie Zielone Koniczynki

KRóTKI TEKST O NADZIEI

Kilka miesięcy temu zorganizowaliśmy pikietę przed "rekiniskiem". Zmarzliśmy, wystaliśmy, ale opłacało się - kilkanaście osób zrezygnowało. Niedawno przeczytałem w gazecie, że podczas występów w którymś z miast rekin zaatakował i zranił "treserkę". Sabotowaliśmy reklamy cyrkowe, myśleliśmy sobie, co to da, tylko tyle, że ludzie nie pójdą, bo nie wiedzą, bo przecież, gdyby wiedzieli, poszliby. Jakiś czas później oglądam "Wiadomości" i co widzę? "Zrelaksowany" tresurą i niewolą miś zaatakował ludzi w studiu. No i cóż z tego? Przede wszystkim to: prędzej czy później samo życie dostarczy nam dowodów i argumentów, że mamy rację, bo ją mamy. Nie zrażajcie się, gdy spod cyrku odchodzą jedna, dwie osoby. Pewnego dnia każdy, kto wziął ulotkę, przeczyta ją, a wtedy... a nuż.




ZB nr 12(54)/93, grudzień '93

Początek strony