"Zielone Brygady. Pismo Ekologów" nr 1 (55), Styczeń '94
FRONT WYZWOLENIA ZWIERZĄT
Front Wyzwolenia Zwierząt rozpoczął działalność na terenie Grudziądza w
1988r. W początkowym okresie FWZ miał być polskim odpowiednikiem zachodniej
organizacji Animals Liberation Front (ALF), stąd charakter pierwszych akcji
(nękanie sklepów mięsnych). Szybko jednak doszliśmy do wniosku, że o wiele
bardziej przysłużymy się zwierzakom działalnością oświatową. Nasze akcje zaczęły
spotykać się z coraz większym poparciem społeczeństwa, a pod szyldem FWZ-u
działają już grupy w innych miastach (m.in. w Bydgoszczy, Bełchatowie,
Kołobrzegu, Szczecinie, Poznaniu, Białymstoku).
Front Wyzwolenia Zwierząt ruchem - bez szefów, leaderów i podwładnych!
Każdy ma prawo działać na rzecz praw zwierząt używając nazwy ruchu. Wszystkie
grupy informują się nawzajem o swoich poczynaniach. Ten przepływ informacji jest
niezbędny przy koordynowaniu akcji i konsolidacji ruchu; dzięki temu każda grupa
może przekazać wiadomości lokalnym massmediom o tym, co dzieje się w innych
ośrodkach. Tworzymy sieć ludzi aktywnych, by wszystkie nasze działania odbywały
się na skalę ogólnopolską. Staramy się jak najszerzej współpracować z
massmediami, zyskać sobie ich przychylność dla naszych idei, gdyż tylko w ten
sposób nasza propaganda może być naprawdę skuteczna. To w naszym interesie leży
dotarcie do mediów, a nie na odwrót, dlatego przy planowaniu wszelkich akcji
mamy to na uwadze.
Jako pierwsi w Polsce zaadaptowaliśmy do walki o prawa zwierząt metody
znane z innych dziedzin życia: nakręciliśmy na video (VHS) krótki film -
antyreklamę futer, którą wykorzystała już Niezależna Telewizja Lokalna z
Bełchatowa i Łodzi; samodzielnie wykonaliśmy kilkanaście tablic antyreklamowych,
które przez parę miesięcy wisiały w centralnych punktach miast. Tematyka tablic
to futra, cyrk, mięso.
Braliśmy udział w pracach nad projektem nowej ustawy o ochronie zwierząt.
Nasze poprawki przekazaliśmy posłom. Spotykamy się z młodzieżą szkół średnich,
studentami, by przybliżyć im problemy związane z traktowaniem zwierząt.
Rozklejamy plakaty, naklejki (autobusy, tramwaje), robimy grafiki, koszulki,
znaczki, pocztówki. Każda metoda dotarcia do społeczeństwa jest dobra. Pomagamy
w organizowaniu koncertów, na których wywieszane są nasze transparenty. Wydajemy
gazetę pt. "Mamuły, Mampazury".
Współdziałamy z różnymi organizacjami i ruchami działającymi w kraju (TOZ,
FZ, "GAJA", "TRUJĄCA FALA", WWI) i za jego granicami (PETA, BVAV, HFA, AAVS).
Współorganizowaliśmy obchody Dnia Ziemi'93 w Bydgoszczy i pikietowaliśy salony
futer oraz McDonalda w Warszawie. FWZ był jednym z organizatorów demonstracji
1Maja'93 w Bydgoszczy (150 osób). Prowadzimy kampanie w celu ochrony małp z
Filipin, Mauritiusa i Wysp Malajskich. Wydrukowaliśmy kilka tysięcy ulotek
antywiwisekcyjnych, które rozprowadza m. in. zespół DEZERTER. Jest na nich spis
firm testujących na zwierzętach i tych, które tego nie robią. Odbyły się 2
pikiety grudziądzkiej rzeźni, podczas których rozdawane były ulotki. Na jednej z
pikiet była kukła rzeźnika i transparent: "Jestem rzeźnikiem i morduję
zwierzęta, byście mogli je pożerać". W Bydgoszczy protestowaliśmy przeciwko
wiwisekcji (50 osób), rozdaliśmy 2000 naszych ulotek. FWZ od samego początku
zajmuje się sprawą tresury zwierząt cyrkowych. Było już wiele pikiet cyrków. W
1993 roku wzięło w nich udział po 40-50 osób. Od tego też roku trwa nasza
kampania, aby definitywnie zakończyć wykorzystywanie zwierząt w celach
rozrywki.
Zorganizowaliśmy koncert benefitowy na rzecz grudziądzkiego schroniska dla
zwierząt oraz aukcję psów. W Poznaniu odbyła się pikieta i happening przeciwko
przemysłowemu tuczowi gęsi!
Domagamy się od władz miast (Bełchatów, Bydgoszcz, Grudziądz) wydania
przepisu zakazującego wynajmowania terenu miast cyrkom ze zwierzętami. Kampania
ta jest finalizowana z dochodu ze sprzedaży naszych pocztówek (cegiełek)
antycyrkowych.
Nasze najbliższe plany to zmontowanie objazdowej wystawy dotyczącej praw
zwierząt, rozpoczęcie kampanii przeciwko McDonaldowi, EUTROM i tuczowi gęsi.
Niebawem ukaże się wydana przez nas kaseta grudziądzkiego zespołu ALCHEMIK
SENDIVIUS, zatytułowana "Przeciwko Wiwisekcji".
Czekamy na kolejne aktywne grupy, które chcą przyłączyć się do walki o
prawa zwierząt. Pozdrawiamy wszystkich, którzy pomagają.
FWZ - Białystok istnieje od 1992r. Jest nas około 50 osób (ok. 15
aktywistów i sympatycy). Na koncie mamy dwie pikiety cyrku (razem ok. 1500
ulotek), audycję w lokalnym radiu nt. cyrku i działalności FWZ oraz wielokrotne
plakatowanie (razem ok. 2000 plakatów). Aktualnie, wraz z kilkoma osobami chcę
się zająć promocją roweru i ekologicznego życia. W planach mamy akcję
antyfutrzarską, kampanię anty-McDonald. Dalsze plany to m. in. zbiórka
makulatury oraz wydawanie pisma wyłącznie o ALF-ie. To chyba tyle.
DZIĘKUJEMY!
ADRESY:
Front Wyzwolenia Zwierząt
skr. 223
86-300 Grudziądz 1
Polska
FWZ - Poznań
skr. 439
60-959 Poznań 2
Przemysław KOWALEWSKI
Przyszłości 32/2
70-893 Szczecin
Paweł GŁOWACZ
skr. 29
97-400 Bełchatów
Ola CHYLIŃSKA
Generalska 6/32
Bydgoszcz
Tomasz SAJEWSKI
skr. 129
15-662 Białystok 26
NOWE WARIACTWO GNĘBICIELI ZWIERZĄT!
17.10.93 odbyły się w Toruniu zawody norowców z okazji otwarcia
pierwszej w toruńskiem sztucznej nory z żywymi lisami jako przynętą.
Proszę wszystkie ośrodki w kraju o wysyłanie protestów do Związku
Łowieckiego w W-wie lub w Waszych miastach. Poniżej tekst pisma Toruńskiego
Oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
Dariusz Kuflewicz
Toruń, 3.11.93
Polski Związek Łowiecki
Św. Katarzyny 4, Toruń
Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Toruniu z wielkim oburzeniem przyjęło
informację zamieszczoną w "Gazecie Wyborczej" Regionalnej z 18 X 1993r. o
wybudowaniu specjalnego tunelu do prób polowych dla psów myśliwskich, w którym
przynętą były i będą żywe lisy. Towarzystwo protestuje przeciwko wykorzystywaniu
żywych zwierząt jako przynęt we wszystkich imprezach myśliwskich. Jest to
niezgodne z odczuciami wielu mieszkańców Torunia i sprzeczne z dyskutowanym
właśnie projektem ustawy o ochronie zwierząt. Przy tej okazji informujemy, że
Toruń jest ośrodkiem dyskusji nad tym projektem.
Powszechnie wiadomo, że lis należy do grupy zwierząt najbardziej
inteligentnych i dlatego narażanie go na wielokrotną groźbę zetknięcia się z
tropiącym go psem jest bardzo wyszukaną torturą psychiczną i jako taka jest i
będzie przez Towarzystwo zawsze surowo potępiana. Wszelkie zapewnienia, że był
to lis hodowlany oraz że nie był mógł zetknąć się bezpośrednio z psami, może
uspokoić mniej zorientowanych ludzi, ale kto i w jaki sposób zdołał to wyjaśnić
lisowi? W Anglii, gdzie narodził się pomysł polowań na żywe przynęty, dawno
został już zarzucony.
Uprzedzamy, że kolejne podobne "rozrywki" będą bardzo ostro zwalczane
wszelkimi dostępnymi środkami przez Towarzystwo i inne organizacje, zwłaszcza
ekologiczne i wegetariańskie.
Anna Antosiewicz, Prezes Oddziału
Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce
Zarząd Okręgu w Toruniu
CYRK PRZYJECHAŁ...
...DO WĄGROWCA
25.10 przeprowadziliśmy u nas akcję antycyrkową. Kilkuosobowy patrol
(głównie punków) wyposażony w odpowiedni sprzęt, usunął ok. 50 tablic
reklamowych cyrku z centrum miasta, natomiast resztę plakatów cyrkowych (na
słupach ogłoszeniowych) zakleiliśmy ulotkami CYRK ODWOŁANY. Ulotki te były
profesjonalnie wykonane i na pewno wielu ludzi przez nie zwątpiło w wycieczkę do
cyrku. Akcja byłaby bardzo udana, gdyby nie dramatyczne zakończenie - podczas
usuwania jednej z ostatnich tablic doczepił się do nas jakiś gość, który okazał
się gliną w cywilu - gdy mu powiedzieliśmy, aby spokojnie poszedł swoją drogą i
nas się nie czepiał, po 2 minutach wrócił z wozem patrolowym policji. Oczywiście
my nie daliśmy się złapać. Zrobiono na nas obławę, niczym na morderców - przy
użyciu całego sprzętu wągrowieckiej policji... Ośmieszyli się mocno - z kordonu
policyjnego wyszliśmy bez szwanku. Dyrektor cyrku oszacował straty na... 25 mln
zł! Skąd to wziął?
A.R.I.
(OKRES OCHRONNY)
...DO SŁUPSKA
Jak wiadomo, najbardziej popularną porą wizyt objazdowych spektakli
cyrkowych jest lato.
W czasie wakacji'93 aż trzykrotnie nasze miasto odwiedziły te "sale tortur
na kółkach". Trzykrotnie też połączone siły Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi,
anarchistycznego Kolektywu "Aktywność Społeczna" i środowisk młodzieży "innej"
organizowały akcje antycyrkowe. Co do liczb, to rozdano blisko 4 tys. ulotek,
rozklejono około 300 plakatów i wiele naklejek. Lokalna prasa bardzo żywiołowo
zajęła się tym tematem, prezentując idee cyrku bez zwierząt, wobec czego pikiety
przed pokazami były sensownym, (i co ważne!) zrozumiałym przez społeczeństwo
posunięciem. Odnośnie samego pikietowania - obok rozdawania ulotek, wznoszono
hasła przeciw tresurze zwierząt, rozwieszano transparenty nawołujące do bojkotu
cyrku, rozmawiano z ludźmi.
Wszystko przebiegało w miarę sprawnie, nie licząc małej przepychanki z
pijaną obsługą Cyrku Wielkiego z Warszawy. Otóż upojeni panowie próbowali zabrać
nam megafon i stosować metody siłowe - wskutek starcia się dwóch racji
ucierpiała nasza tuba nagłaśniająca. Ulotki oczywiście rozdawaliśmy dalej.
Oprócz oficjalnej części całej akcji miały też miejsce działania bardziej
radykalne.
Obecnie trwa nadal zbieranie podpisów pod petycją z wnioskami o zakaz
wpuszczania na teren miasta Słupska instytucji rozrywkowych, czerpiących zyski z
wykorzystywania zwierząt.
Arek
- Kolektyw "Aktywność Społeczna"
ZIELONE ZOO
Prace nad raportem trwają.
Stanisław Zubek
"Zielone Brygady. Pismo Ekologów" nr 1 (55), Styczeń '94