"Zielone Brygady. Pismo Ekologów" nr 3 (57), Marzec '94
Wrocław 17.1.94
Sz.P. Dyrektor Programu 1 TVP
Woronicza 17
02-625 Warszawa
PROTEST
Na wstępie pragnę wyjaśnić, że pod pojęciem: Panowie Redaktorzy z
"Wiadomości" mam na myśli osobę lub osoby odpowiedzialne za dopuszczenie do
wyemitowania w "Wiadomościach" w dniu 13.1.94 w wydaniu głównym, informacji na
temat rozwoju energetyki jądrowej.
W dniu tym podano informację (za Państwową Agencją Atomistyki) sugerującą,
że żaden kraj wysoko rozwinięty nie może zrezygnować z energii atomowej. Podano
też informację, że, co prawda, koszt budowy elektrowni atomowych jest wyższy od
elektrowni konwencjonalnych, to jednak energia z nich uzyskiwana jest
tańsza.
Na podstawie dostępnych źródeł śmiem twierdzić, iż jest to nieprawdą.
Warto wiedzieć, że: Szwecja, w której największy procentowo udział energii
pochodzi z elektrowni nuklearnych, zdecydowała się na powolne odchodzenie od
tych technologii, Austria i Dania zdecydowały o nie wprowadzaniu tego typu
elektrowni, Japonia ograniczyła rozwój energetyki o 1/3, a w Niemczech
zachodnich od 1975r. zamówiono tylko 1 elektrownię jądrową! Przewiduje się, że
pro-nuklearne Francja i Japonia wygaszą niektóre reaktory na 10 lat przed
czasem. Tak więc należy zadać pytanie autorom komentarza: które to kraje
rozwinięte nie mogą sobie poradzić bez tej taniej energii?
Taniej? "Przez dziesięciolecia przemysł siłowni nuklearnych był oficjalnie
popierany, ponieważ miał dostarczać taniej energii elektrycznej. (...)
kontrolowane przez rząd monopole energetyczne nie ujawniały wszystkich
informacji dotyczących rzeczywistych kosztów albo przerzucały je na konsumentów.
Kiedy jednak w USA przemysł nuklearny został przejęty przez właścicieli
prywatnych, (...) teoria nie wytrzymała zderzenia z praktyką i w rezultacie w
1978r. nie zamówiono żadnej nowej elektrowni jądrowej, a zamówienia z
poprzednich lat zostały anulowane z powodów ekonomicznych. Obecnie koszt
wytwarzania energii elektrycznej w takiej nowej elektrowni byłby 2 razy większy
niż w nowej elektrowni węglowej."
Największym problemem energetyki jądrowej są przemilczane zwyczajowo przez
panów z branży w wystąpieniach publicznych - odpady radioaktywne. We francuskim
zakładzie przetwarzającym odpady radioaktywne La Hague w ciągu 4 tygodni pracy
jednego z oddziałów zanotowano 1 dzień bez awarii, alarm ogłaszano 42 razy i 5
razy ewakuowano ludzi z wszystkich pomieszczeń. Rurociągi odprowadzające
radioaktywne ścieki do morza w ciągu swej pracy co najmniej 30 razy wykazały
przecieki. Jeśli zatem krytykujemy technikę radziecką za reaktory typu
czernobylskiego, to nie wolno jednocześnie przemilczać wad i gloryfikować
techniki zachodniej, gdy technicy z Francji (czołowego zwolennika energetyki
jądrowej) nie potrafią dobrze uszczelnić rur.
Stwierdzenie, że "za" lub "przeciw" energii jądrowej w Polsce nie może
opierać się na zdaniu ekologów, którzy mają złe skojarzenia po awarii w
Czernobylu, jest manipulacją. Tzw. grupy ekologiczne wygrały w Polsce batalię o
zakaz budowy elektrowni jądrowych nie dlatego, że ich członkom coś się
kojarzyło, ale dlatego, że poparte były silnym głosem społecznym, którego były i
są wyrazicielami. Manipulacja ta ma na celu postawienie społecznych ruchów
ekologicznych obok społeczeństwa i ukazanie ich jako niekompetentne, kierujące
się emocjami. Panom z Państwowej Agencji Atomistyki nie należy się dziwić, boją
się o miejsce pracy, najmocniej należy ubolewać nad Panami Redaktorami z
"Wiadomości" - dali się wykorzystać do gry, na którą nie ma miejsca w
obiektywnym programie informacyjnym. Dlaczego reklama Państwowej Agencji
Atomistyki jest zamieszczana wśród informacji? Ciekawe, ile to kosztuje? A może
komentarz był Panów autorstwa?
Protestuję przeciwko manipulowaniu informacją w programie o charakterze
czysto informacyjnym, a od redakcji "Wiadomości" domagam się sprostowania
podanych informacji w wydaniu głównym, po uprzednim poinformowaniu mnie o
terminie nadania tego sprostowania. Mam nadzieję, że komentarze nadawane w
Waszym programie będą przygotowywane w przyszłości w oparciu o przedstawienie
dwóch zainteresowanych stron w sprawach tak znaczących, jak przyszłość
energetyki w Polsce.
Cytat i większość przytoczonych faktów pochodzi z książki Aliny
Kalinowskiej "Ekologia - wybór przyszłości", zalecanej przez ministra edukacji
narodowej do użytku szkolnego oraz książki Roberta Jungka "Państwo atomowe; o
postępie ku nieludzkości".Adam Guziak
Odpady atomowe trzeba składować przez kilkaset tysięcy lat i koszty te będą
obciążać gospodarki zainteresowanych krajów w takim właśnie okresie.
DUŃSKIE TURBINY NA SPRZEDAŻ
Dania, przodująca w świecie w konstrukcji turbin wiatrowych dokonała
spektakularnego postępu w ciągu ostatniego dziesięciolecia.
Około 3.500 turbin zainstalowanych w Dani pod koniec 1992r. posiadało sumaryczna
moc 450 MW i produkowało ok. 900 milionów kWh elektryczności rocznie. Stanowi to
ok. 3% rocznego zapotrzebowania Danii.
Sukces duńskiego programu należy przypisać szczególnie koncepcji prywatnej i
zbiorowej własności turbin. Większość turbin została zainstalowana oddzielnie
lub w małych zespołach przez zwykłych obywateli, na zasadach prywatnej, lub (co
częstsze) zespołowej własności.
Od późnych lat siedemdziesiątych i wczesnych osiemdziesiątych moc duńskich
turbin systematycznie rosła od 55 kW do 500 kW. W tym samym okresie ciężar metra
kwadratowego skrzydeł w stosunku do wirnika zmniejszył się o 50%, podczas kiedy
osiągi energetyczne z metra kwadratowego skrzydeł uległy prawie podwojeniu z 400-
450 kWh w początkach 1980r. do 750-875 dzisiaj.
Koszt jednego kW uzyskanego z takiej turbiny zmniejszył się o 40% poczynając od
1981r. Turbiny najnowszej generacji potrafią produkować 1 kW prądu za cenę 0.35
- 0.40 DKR (0.5 - 0.6 USD) przy prędkości wiatru 18 km/h. Chociaż Dania ma
najniższe ceny w Unii Europejskiej, to turbiny nowej generacji umieszczone w
najlepszych punktach dają prąd po społecznie akceptowanych kosztach, w
porównaniu z elekrowniami opalanymi węglem.
Autorzy opracowania, z którego zaczerpnąłem powyższe informacje, przedstawili je
na Konferencji Windpower'93 w San Francisco. Podkreślają oni, że pomimo iż w
Królestwie Danii nastąpił olbrzymi postęp na przestrzeni ostatnich 10-15 lat, to
jeśli chodzi o efektywność to technologie turbin wiatrowych mają przed sobą
możliwości dalszego rozwoju.
W połowie lat '90 1-MW turbiny wiatrowe, jak się przewiduje, będą dostępne w
wolnej sprzedaży.
Piotr Kosibowicz
skr. 12, Kraków 42
"Zielone Brygady. Pismo Ekologów" nr 3 (57), Marzec '94