"Zielone Brygady. Pismo Ekologów" nr 5 (59), Maj '94
RASIZM
Rasizm. To zaraza. A jednak istnieje. Widzę to często, niemal codziennie.
Ameryka jest krajem, który gości przybyszów, tych, co przybyli przez
Wielką Wodę. Ja jednak przyleciałem i zapewniam, że nikt tu nie przyszedł (przez
Cieśninę Beringa - jak o tym śpiewają książki historii), bo Ameryka jest wyspą.
Jedynymi mieszkańcami więc, którzy nie przybyli tu łodziami czy samolotami, byli
li tylko Indianie, zwani Native Americans.
Dziś Ameryka jest totalną kaszaną i plecionką kulturową i rasową. Co tych
ludzi tu przygnało? Schizofrenia klaustrofobii czy Ziemia Obiecana?...
Jest rok AD 1994. I tylko Indianie są spowici powiewem historii. Należą do tej
ziemi.
Mój nauczyciel z college'u powiedział: "Blackfeet wiedzieli w jakiś
cudowny sposób, że Ameryka jest wyspą! Świadczy o tym choćby nazwa w tutejszym
języku."
Wracając do tematu: wiele jest samobójstw i gwałtu, bo ludzie obrali drogę,
której nie ma. Kocioł rasowy robi swoje. I tak powstał rasizm. Istnieje jak
bożyszcze. Jest jak przemieszczająca się materia. Nieuchwytna natura. Tak to
czuję. Nie tylko dlatego, że jestem w rezerwacie indiańskim.
Lecz tym się nie przejmujcie. When all is said and done - more will be said
than done.
Dostąpiłem zaszczytu będąc na Sacred Run, lecz tam te zastałem rasizm. Tam też
odczułem, że tłumacz jest jak negocjator. Tłumacz też mógł być przyczyną wojen,
bo jego interpretacja mogła być mylnie odebrana. To od niego zależały stosunki
pomiędzy Indianami a białymi - na przykład. I tu widzimy w jakim odmiennym
świecie przyszło żyć innym pomiędzy Indianami. Dziś to właśnie Indianie żyją
pomiędzy innymi narodami i są dyskryminowani.
Dochodząc więc do sedna moich wywodów, muszę przedstawić nazwy pewnych
czasopism: "Newsweek", "People", "Time", "Cosmopolitan", "Vanity Fair" and
others... Papiery.
Papiery... Indianie nigdy nnie posiadali indiańskich pieniędzy. Być może, że
nie znali wtedy papieru.
Dziś na reklamówkach owych opisanych wcześniej gazet nie widnieje twarz
Indianina! Widać tam tylko uśmiechnięte twarze 3 kolorów, tych dominujących w
Ameryce, reklamówki kosmetyków, turystyki, ekologii (?) and others social
graces. O Indianinie zapomniano? Gdzie są 4 kolory?
Liczba 4 często coś symbolizuje. Dla jednych to coś jak 2 x 2. Dla Geronima
była to liczba, w którą wierzył. Istnieją także 4 kierunki świata. W większości
kultur Indian Ameryki Północnej 4 kolory symbolizowały 4 rasy ludzkie. Indianie
wciąż w to wierzą.
Święto Dziękczynienia, zwane tutaj Thanksgiving, obchodzone jest z
rangą równą do Christmas.
Kiedy przybyli tu pierwsi przybysze, nie posiadali żadnego
doświadczenia, jak przeżyć nadchodzącą zimę. Poprosili o pomoc Indian. Wtedy o
Indianach pamiętano. Rok po tym wydarzeniu, tzn. w listopadzie, przybysze
chcąc się odwzajemnić Indianom za użyczoną pomoc, urządzili wielką ucztę, na
którą zaprosili swoich "sąsiadów", czyli Indian. Tak powstał
Thanksgiving. Pomoc, której udzielili Indianie przybyszom, obróciła się
później przeciwko nim samym. Uczucie to przemieniło się w tasiemiec porażający -
czyli rasizm.
Dziś dużo osób w Ameryce nawet nie ma pojęcia, że to Święto Dziękczynienia
zawdzięczają... Indianom.
Jacek Piwowski
przełom luty-marzec'94
Browning, Montana, USA
"Zielone Brygady. Pismo Ekologów" nr 5 (59), Maj '94