Strona główna 

ZB nr 6/89
AKTUALNOśCI

22 kwietnia 1990 - DZIEŃ ZIEMI

Jeśli ludzie na całym świecie nie podejmą szybko zdecydowanych działań, Ziemi grozi katastrofa. Kryzys środowiska całej Ziemi jest wynikiem NASZEJ działalności i polityki. To my musimy zmienić swoje działania i politykę aby uratować Ziemię.

Z uniwersytetu Stanford wypłynęła inicjatywa, by 20 lat po słynnym Dniu Ziemi w 1970 roku zorganizować ponownie Dzień Ziemi, tym razem o prawdziwie międzynarodowym zasięgu. Ma on zapoczątkować dekadę środowiska naturalnego - być może ostatnią szansę jaka stoi przed nami w obliczu problemów globalnych. Celem tego dnia jest spopularyzowanie niezbędnej, nowej hierarchii wartości, na której czele znajdują się: - różnorodność i bogactwo biologiczne, - całościowo rozumiane zdrowie człowieka, - rozwój przemysłów ratujących Ziemię, - rozwój alternatywnego, harmonijnego dla ekosystemów rolnictwa, - ochrona terenów zbliżonych do naturalnych.

Realizacja tych wartości wymaga szerokiego poparcia społecznego, wykraczającego poza granice państw. Wymaga też: - przestawienia się na odnawialne źródła energii, - obniżania emisji komunikacyjnych i przemysłowych, w szczególności CO2, by zmniejszyć efekt ocieplania planety, - całkowitego zakazu używania freonu (niszczącego warstwę ozonu i przyczyniającego się do efektu szklarniowego), - ochrony starych drzewostanów przed wycinaniem, - zwiększenia powierzchni lasów na Ziemi, - zakazu stosowania opakowań jednorazowych, jeśli nie ulegają one biologicznemu rozkładowi i rozwoju programów odzyskiwania surowców i produktów, - ustabilizowania populacji człowieka na poziomie odpowiadającym chłonności przyrody oraz możliwościom rolnictwa i przemysłu, bez dalszej ekspansji tych dziedzin, - znacznego zwiększenia oszczędności energii w przemyśle i gospodarstwach domowych, - programu eliminacji uciążliwych dla środowiska odpadów (w przypadku energetyki atomowej rezygnacja z niej), - szczególnej ochrony gatunków zagrożonych i ich środowisk, - międzynarodowej ochrony powietrza i innych dóbr, - nowego poczucia odpowiedzialności, dzielonego przez jednostki, grupy i narody, odpowiedzialności za uratowanie Matki Ziemi.

W Dniu Ziemi w 1970 roku, tylko w USA wzięło udział 20 mln ludzi, 10 000 szkół, 2000 uniwersytetów; trzy telewizje komercyjne oddały swój czas tej problematyce. Rok 1990 jest doskonałą okazją do ponowienia tej inicjatywy, lecz w znacznie większym rozmiarze, odpowiadającym skali zagrożenia i obecnej świadomości ekologicznej.

Chociaż uratowanie Ziemi przekracza możliwości jednostki, a nawet jednego przywódcy czy rządu, to w skali całego świata niezmiernie ważna staje się presja (fizyczna i moralna) właśnie jednostek na poszczególnych przywódców i polityków. DZIEŃ ZIEMI 1990 jest zaproszeniem dla niezliczonych struktur sieciowych, grup działających na rzecz środowiska, organizacji, rządów, społeczności akademickich i organizacji religijnych.

NIEKTÓRE PROPOZYCJE OBCHODÓW DNIA ZIEMI 1990

Ziemia ginie. Czas ucieka szybko. Większość ludzi wciąż nie zdaje sobie sprawy ze skali zagrożeń grzęznąc w lokalnej problematyce. Jutro może być za późno! Przyłączcie się, pomóżcie...

Na podstawie materiałów biura organizacyjnego Earth Day 1990
(P.O. Box AA,Stanford Univ. California 94305, USA)
i ulotki Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot z Bielska-Białej
(c/o Janusz A. Korbel Magi 21/3, 43 300 Bielsko-Biała)

MAKE EARTH DAY EVERY DAY (każdy dzień uczyń Dniem Ziemi)

Nie czekaj na Dzień Ziemi by zademonstrować troskę o stan środowiska naturalnego. Już (prawie) od dziś możesz: - ograniczyć korzystanie z samochodu do szczególnych wypadków, - jeść mniej mięsa, na którego wyprodukowanie potrzeba kilkakrotnie więcej wody i energii niż na odpowiednią ilość pokarmu roślinnego (to także zdrowsze!), - oszczędzać papier przez jego pełne i kilkakrotne wykorzystanie (zeszyty zapisane do końca, "wielorazowe" koperty), - oszczędzać energię i wodę, - zbierać surowce wtórne (to nie tylko papier i butelki ale też szmaty, tworzywa sztuczne, złom i zużyte baterie - szczególnie te małe, rtęciowe są groźne dla środowiska), - ograniczyć stosowanie proszków do prania, płynów do mycia i past do szorowania (detergenty!) - mydło mniej szkodzi!, - nie stosować aerozoli z zawartością freonu (także tych do pisania po murach), - zasadzić drzewo lub kilka (nawet owocowych, byle nie przy drodze), - uczestniczyć w ruchach, działać w organizacjach i partiach ekologicznych, poprzeć je w nadchodzących wyborach do samorządów lokalnych.

Jeśli palisz, rzuć to! Pamiętaj, że trujesz siebie, rodzinę i znajomych bardziej niż Huta im. Lenina. (pr)


ZB nr 6/89

Początek strony