Po krótkim powitaniu nastąpił przejazd przez miasto, który prowadziła wiosna. Rowerzyści wzbudzili zainteresowanie przechodniów, natomiast zdenerwowali kierowców, którzy musieli ograniczyć prędkość jazdy.

Główna część demonstracji odbyła się na rynku, gdzie miała miejsce pogadanka na temat bezpiecznego poruszania się po mieście, połączona z rozdawaniem kodeksów rowerowych. Zbierano podpisy pod petycją do Rady Miasta o budowę ścieżek rowerowych i rozstrzygnięto konkurs. 15 uczestników zaprezentowało swoje pojazdy - a walczyć było o co, gdyż główną nagrodą był rower z przerzutkami. Zwyciężył 4-letni chłopczyk na swoim trójkołowym rowerku.

Po zakończeniu konkursu cykliści udali się nad Wartę, aby tam - zgodnie z wiosenną tradycją - utopić Marzannę. Demonstrację zakończono na Malcie. Podobnie jak w zeszłym roku, w czasie trwania demonstracji przestał padać deszcz, a nawet zaświeciło słońce. Widocznie "niebo" sprzyja rowerzystom. Szkoda tylko, że nie sprzyjają im poznańscy radni, którzy znów nie przyznali pieniędzy na budowę ścieżek rowerowych.