Strona główna |
Dotarł do mnie ostatnio 29 nr z listopada'94. W krótkiej notatce chcę zwrócić uwagę Czytelnika na niektóre tylko pozycje.
Wśród materiałów poświęconych gospodarce wodnej zwraca uwagę stanowisko Redakcji na temat projektu Prawa wodnego (18.3.94) przesłane do Sejmowej Komisji Ochrony Środowiska.
"Apel Centrum Biznesu o tworzenie organizacji ekologicznych przez podmioty prawa handlowego i inwestorów, budzi po prostu grozę" - wobec takiej sytuacji Zofia Adamowicz wzywa do tworzenia EKO-LOBBY, aby wspólnie działać i stawić czoła "brawurowej ekspansji kapitału", który dla obrońców środowiska stanowi wielkie wyzwanie.
W liście przesłanym przez prof. M. Dakowskiego do Sejmu RP na temat Prawa energetycznego czytamy: "Projekt PE reprezentuje interesy producentów energii, nie zaś konsumentów, czyli społeczeństwa".
Pan Stanisław Latek z Państwowej Agencji Atomistyki w obszernym artykule przedstawia aktualną sytuację radiologiczną w Polsce.
"Rozmyślania przy sprzątaniu" Izabeli Brodackiej - to garść interesujących refleksji na temat uprawiania ekologii na kanwie zeszłorocznego Sprzątania Ziemi. Artykuł ten powinien spotkać się z szerokim odzewem, bo dotyka fundamentalnych spraw różnych nurtów ekologii. Czy mamy tylko chronić i bronić praw zwierząt? A co z prawem do życia ludzkich płodów tak masowo niszczonych? Osobiście podzielam w całości ten niepokój autorki.
Godnym odnotowania jest przedruk materiałów: na temat Banku Światowego (z ZB 6/94) i list prof. S.Juchnowicza, prezesa PKE do premiera w sprawie programu budowy autostrad.
Każdy, kto weźmie ten numer SOŚ do ręki, z pewnością nie dozna zawodu.
Adres Redakcji:
Izabela Brodacka Poznańska 21 m.20a, 00-689 Warszawa 29-66-35 |
Adam Markowski
Poszukuję osób zainteresowanych kulturą mniejszości etnicznej Wilamowian (woj.bielskie) i działaniami na rzecz jej ochrony:
Jarosław Tomasiewicz, Hoża 32, 43-503
Czechowice |
Pięć kilometrów od niewielkiego Dzierzgowa, na skraju sosnowego lasu sześć osób uprawia sześć hektarów ziemi. Prawie dziesięć lat temu postanowili kupić działkę, na której mogliby uprawiać warzywa i owoce potrzebne w ich domowych gospodarstwach. Przypadkiem trafili na sędziwego rolnika, którego rodzina "uciekła" do miasta i tanio kupili sześć hektarów i niewielkie podupadające zabudowania gospodarskie. Wtedy zrodził się pomysł - skoro jest już ziemia w czystym ekologicznie rejonie Polski, można by uprawiać "zdrową żywność" na większą skalę. Obejście zostało zamienione na prymitywną bazę noclegową, właściciele namiętnie rozczytywali się w literaturze rolniczej, ogrodniczej, pszczelarskiej. Ziemia pochłonęła cały ich wolny czas i wszystkie oszczędności.
W tej chwili, po upływie prawie dziesięciu lat mogą się poszczycić pięknie utrzymanymi grządkami, sadem, dwoma poletkami pszenicy i żyta, pasieką, a nawet winnicą. A wszystko to wyrosło na kompoście z własnego kompostownika.
Nigdy nie oczekiwali od Ziemi, że pomoże im w zdobyciu fortuny. Niemniej jednak ich kondycja finansowa jest z roku na rok coraz gorsza. Chętnie więc goszczą u siebie każdą osobę chętną do pomocy za przysłowiowe "Bóg zapłać". Owszem, nawiązali kontakt z kilkoma sklepami ze zdrową żywnością, z płodów ich pracy i hektarów korzysta także cała rzesza ich znajomych...
Szlachetny cel, ciężka praca wielu osób, wreszcie mnóstwo jarzyn i owoców...W ich słowach coraz częściej gości nutka dekadentyzmu. Sześć osób nie jest w stanie połączyć pracy zawodowej z pracą w gospodarstwie. Mogą zrezygnować z uprawiania większości ziemi lub nawiązać kontakt z osobami chętnymi do pomocy.
Jeżeli ktoś chciałby....
Informacje, pomysły, propozycje itd. proszę kierować na adres:
Ela Borkowska Komandosów 6/48, 30-334 Kraków (Adres tylko do korespondencji!!!!!!!!!!!!!) |
Poszukuję rzetelnego i odpowiedzialnego człeka do przejęcia opieki nad chałupą pod moją nieobecność (październik-grudzień'95). Piece kaflowe, ciepła woda, odludzie, las, jezioro, cisza. Kontakt:
Jacek Chroboczek, Glisno 3, 77-136 Borzyszkowy, woj. słupskie |