"Zielone Brygady. Pismo Ekologów" nr 12 (78), Grudzień '95


DO WIADOMOŚCI POSŁÓW
(i nie tylko)


W ostatniej dekadzie listopada Sejm ma zacząć prace nad budżetem państwa na następny rok. Znaczącym składnikiem budżetu państwa jest budżet Ministerstwa Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa (MOśZNiL). Przy ocenie tegorocznego projektu budżetu MOśZNiL myślę, że pomocną dla posłów i posłanek będzie poniższa, choć sprzed paru lat, ale jednak prawdopodobnie nadal aktualna krótka analiza i ocena.

"Dostępne środki budżetowe nie są wydawane w zgodzie z duchem ekorozwoju deklarowanym formalnie w uchwale Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, dotyczącej "Polityki ekologicznej państwa". MOśZNiL przeznacza większość swojego budżetu na gospodarkę wodną - jednakże nie z ekologicznego, ale technokratycznego punktu widzenia. W prowizorium budżetowym na pierwszy kwartał 1992 roku 60% całego budżetu MOśZNiL, a ponad 90% środków inwestycyjnych przeznaczonych jest na gospodarkę wodną, rozumianą jako budowa i utrzymywanie tam oraz zbiorników wodnych, regulacje rzek itp."*)

Ta krótka analiza i ocena zawarta została w przygotowywanym na Szczyt Ziemi w Rio Raporcie polskich ruchów ekologicznych "Brazylia - 1992", do przygotowania którego - jak podają autorzy - zaproszono 167 ruchów i organizacji.

Dobrze by było, aby o tej przytoczonej wyżej ocenie MOśZNiL owe zaproszone niegdyś ruchy i organizacje sobie przypomniały i dokonały oceny aktualnego projektu budżetu Ministerstwa Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa.

Stanisław Zubek Kraków, 15.11.95

*) Raporty ruchów ekologicznych "Brazylia 92" (Świat i Polska), Instytut na rzecz Ekorozwoju, Warszawa 1992). Cytat pochodzi ze, s.14 załącznika nr 4.
Patrz też Budżet w październiku, ZB 11/95, s.111.


DRUK NR 951


Taki numer nosi druk, w którym zawarty jest przesłany do Sejmu projekt ustawy Prawo wodn, opracowany przez Ministerstwo Ochrony Środowiska. 15 września b.r. na 59 posiedzeniu dyskutował nad nim Sejm. Były głosy krytyczne, panegiryczne i mieszane. Projekt podobno był szeroko konsultowany. Tak przynajmniej wyraził się poseł Zbigniew Pietrzykowski z BBWR - "obecny projekt Prawa wodnego poprzedziły szerokie konsultacje ze wszystkimi znaczącymi ośrodkami".

Czy naprawdę? Czy Tobie, Czytelniku, coś o tym wiadomo? Bo ja mam wątpliwości. Dopiero w listopadzie (a więc ponad miesiąc po dyskusji w Sejmie) projekt ten trafił do Krakowa do konsultacji z Sejmikiem Samorządowym. A zatem ani termin konsultacji, ani też nadesłane do Sejmiku materiały (a przynajmniej te, które posiadam) nie wskazują na to.

Stanisław Zubek Kraków, 15.11.95

Patrz też ZB 7/95, s.40, ZB 10/95, s.12 oraz ZB 11/95, s.7.


DWA WIDOKI


Całą, sto dziewięćdziesiątą drugą stronę podręcznika*) ekologii Tomasza Umińskiego zajmują dwa zdjęcia. Obydwa przedstawiają rzekę. W obu przypadkach rzeka jest ta sama. Ta sama, ale nie taka sama. Ani nawet nie podobna.

Zdjęcie górne przedstawia Wartę koło Lisowic. Rzeka płynie swobodnie, ma interesującą linię brzegu, na środku widać jakąś piaskową wysepkę. Widok cieszy oko. Widać, że rzeka żyje.

Na zdjęciu dolnym ta sama Warta, tyle że koło Mirowa. Wyrównane "pod sznurek" brzegi, rozjeżdżony spychaczami teren nad brzegiem, słowem - "księżycowy krajobraz", czyli rzeka w trakcie (a może nawet już po) regulacji. Widok jest smutny. Rzeka wygląda jak martwa.

Pod zdjęciami komentarz autora: "Jak w przyszłości będą wyglądać rzeki naszego kraju zależy także od twojego wyboru. Warto pamiętać, że za stworzenie nam tego widoku ktoś wziął wielkie pieniądze. Widok u góry mamy za darmo."

Piękny widok nieuregulowanej rzeki mamy za darmo A ktoś za regulację rzek pieniądze bierze I do tego wielkie. Kto? Za regulację, czyli niszczenie rzek pieniądze biorą hydrotechnicy. A kto im te pieniądze daje? Między innymi pieniądze dają im posłowie uchwalając odpowiednie wydatki w budżecie państwa, a konkretnie w Ministerstwie Ochrony Środowiska. Dlatego też książkę Tomasza Umińskiego Ekologia, środowisko, przyroda polecam wszystkim posłom i posłankom. Wielu z nich ma przecież wykształcenie wyższe. A ta świetna książka jest "tylko" podręcznikiem ekologii dla szkół średnich. A jeśli dla któregoś posła okaże się za trudna? No to niech przynajmniej oglądnie tylko te dwa obrazki. To powinno wystarczyć do podjęcia trafnych decyzji budżetowych odnośnie wydatków na regulację rzek. Obrazki są, przypominam, na stronie 192.

Stanisław Zubek Kraków, 10.10.95

P.S. Przeciwko regulacjom rzek jest poseł Wiesław Kossakowski z Polskiej Partii Zielonych. Jest też, o ile wiem, poseł Radosław Gawlik z Forum Ekologicznego Unii Wolności. Może by więc obaj posłowie po prostu tę książkę wzięli, otworzyli na tej stronie, gdzie te obrazki i pokazali kolejno wszystkim pozostałym 458 kolegom - posłom i koleżankom - posłankom. Trochę pracy to wymaga, ale też niejednego posła i posłankę mogłoby przekonać. A zaoszczędzone na regulacjach rzek pieniądze można by przeznaczyć na jakieś pożyteczne cele, których (w przeciwieństwie do pieniędzy) nigdy nie brakuje.

*) & Tomasz Umiński, Ekologia, środowisko, przyroda - podręcznik dla szkół średnich, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa 1995.


<<<< Spis treści