Strona główna 

ZB nr 1(79)/96, styczeń '96

EDUKACJA EKOLOGICZNA PO KRAKOWSKU

Zanim przystąpię do "sprawozdania z działalności" Regionalnego Ośrodka Edukacji Ekologicznej w Krakowie, chciałabym zatrzymać się chwilę przy samym terminie "edukacja ekologiczna". Można by oczywiście rozbić to jeszcze na samą edukację i ekologię (zwłaszcza!), ale to materiał na kilkustronicowy esej. Tutaj chcę tylko pokrótce nakreślić, jak my - jako ROEE - rozumiemy i realizujemy rzeczone zagadnienie.

Jeśli chodzi o edukację w jakiejkolwiek dziedzinie, to pojmujemy ją jako bliższą uświadamianiu niż pouczaniu. Skupiamy się na ukazywaniu problemów, rozbudzaniu wrażliwości, zachęcaniu do samodzielnego znajdowania przyczyn i przewidywania skutków różnych zjawisk: czy to naturalnie zachodzących w przyrodzie, czy wymuszonych przez człowieka. Dalecy jesteśmy natomiast od prób buntowania młodzieży (bo głównie z nią pracujemy), potępiania, wskazywania winnych... itp. Pomagamy natomiast młodym ludziom w kształtowaniu pozytywnej postawy wobec świata, ludzi i wszystkich żywych istot, skłaniając jednocześnie do przemyśleń nad własnym postępowaniem. Hołdujemy bowiem starej zasadzie: "MYŚL GLOBALNIE, DZIAŁAJ LOKALNIE".

Ekologię zaś rozumiemy tradycyjnie (pewnie dlatego, że ROEE, to w przeważającej części biolodzy), pozostając wiernymi starej, bo liczącej już 126 lat definicji Haeckla.

Dla tych, którzy nie znają tej definicji, a ekologię kojarzą głównie z ochroną środowiska, podaję, że jest to nauka (!) badająca zależności między organizmami roślinnymi i zwierzęcymi a otaczającym je środowiskiem. Dlatego też wszelkie nasze działania edukacyjne opieramy na bezpośrednim kontakcie z przyrodą, co pozwala lepiej poznać i zrozumieć mechanizmy rządzące światem przyrodniczym i procesy w nim zachodzące. Znacznie łatwiej potem młodemu człowiekowi pojąć w jaki sposób on sam jest odpowiedzialny za otaczającą go rzeczywistość i jak ściśle jest uzależniony od przyrody.

Wypada mi teraz wyjawić wreszcie Czytelnikom, jak w praktyce realizujemy opisane powyżej cele. Pewnie zaskoczę niektórych, a innych wręcz oburzę przyznając się, że, będąc organizacją pozarządową, ROEE współpracuje -i to z dobrym skutkiem - z administracją rządową, samorządową, placówkami naukowymi, naukowo-dydaktycznymi, a także z organizacjami spoza Polski. Wychodzimy bowiem z założenia, że w życiu - tak jak w przyrodzie - wszyscy potrzebujemy siebie nawzajem i nawzajem od siebie zależymy. Widać też zresztą już wielkie korzyści płynące ze współpracy z innymi jednostkami związanymi w jakiś sposób z ochroną środowiska. Dzięki tej współpracy bowiem nie ograniczamy się już jedynie (jak to było na początku naszej działalności) do prowadzenia biblioteki z czytelnią, edycji własnych wydawnictw czy przeprowadzania zajęć z dziećmi na "zielonych szkołach". Teraz możemy realizować szereg całych programów edukacyjnych.

Przy współudziale Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie, Ośrodek nasz realizuje duńsko - polski program edukacyjny dla szkół pn. "Sur regn - Kwaśny deszcz", dotyczący monitoringu środowiska. Obecnie kończymy komputerowe opracowanie wyników uzyskanych w ciągu dwóch ostatnich lat.

Dzięki kontaktom z Environmental Protection Agency oraz pozarządowymi organizacjami amerykańskimi, jak: Water for People i Water Environmental Federation wdrażamy od początku tego roku program edukacyjny dotyczący ochrony i poszanowania zasobów wodnych pod wdzięczną nazwą "Błękitny Kciuk". Program "Błękitny Kciuk" zyskał nawet uznanie Samodzielnego Zespołu d/s Edukacji Ekologicznej przy Ministerstwie Ochrony Środowiska Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, które to uznanie wyraziło się w bardzo wymiernej formie, czyli w konkretnych pieniądzach na konkretne działania.

Ostatnio zawarliśmy kolejną umowę z Wydziałem Ochrony Środowiska Urzędu Wojewódzkiego na kolejny projekt pn. "Zdrowa planeta - zdrowy człowiek", który poza promocją aktywnego trybu życia i przyczyniania się do aktywnej ochrony przyrody, propaguje walory krajobrazowe i przyrodnicze gmin województwa krakowskiego, uczy odpowiedniego stosunku do ludzi niepełnosprawnych, a także promuje model rodziny, w której potrzeby dziecka są dostrzegane i zaspokajane. Do realizacji tego projektu włączają się obok ROEE i WOŚ UW następujące instytucje: Fundacja "Zdrowa Szkoła" w Krakowie, Fundacja na rzecz Rozwoju Rehabilitacji Konnej Dzieci Niepełnosprawnych "Hipoterapia" w Krakowie, Zarząd Zespołu Jurajskich Parków Krajobrazowych w Krakowie, Straż Ochrony Przyrody, Wojewódzki Konserwator Przyrody w Krakowie, Urząd Miasta i Gminy Niepołomice.

Współpraca ROEE z WOŚ UW, Zarządem Zespołu Jurajskich Parków Krajobrazowych, a także Ośrodkiem Edukacyjno-Dydaktycznym przy Ojcowskim Parku Narodowym, owocuje również coraz to nowymi wspólnie opracowywanymi ścieżkami dydaktycznymi na terenach rezerwatów i Ojcowskiego PN.

Najmłodszym "dzieckiem" ROEE jest kolejny międzynarodowy program edukacyjny pod nazwą "Paszport do przyszłości". "Paszport" wziął swój początek w ONZ i przyznawany jest ludziom w różnych krajach. Obok działań na rzecz ochrony środowiska przyrodniczego propaguje działania na rzecz poszanowania praw człowieka i na rzecz pokoju na świecie. Ten projekt - czyli "Paszport do przyszłości" zyskał również duże poparcie Samodzielnego Zespołu d/s Edukacji Ekologicznej przy MOŚZNiL.

Zastanawiam się, czy powinnam kontynuować tę nieskromną autoreklamę i dochodzę do wniosku, że pochwaliłam się najważniejszymi osiągnięciami naszego Ośrodka, a szczegóły mogą być już nudne dla czytelnika. Dlatego przerwę w tym miejscu przechwałki i przejdę do wniosków.

Otóż przyznam, że opisałam działalność naszego Ośrodka częściowo dla reklamy - to chyba nic złego, ale też dlatego, żeby spróbować przełamać stereotyp "ekologa" panujący w świadomości naszego społeczeństwa, a przedstawiający się (ten stereotyp!) jako hobbysta protestujący przeciwko każdej inwestycji proponowanej przez rząd czy samorząd, wrzucający śmierdzące "pociski" do barów McDonalda, malujący kobietom futra farbami i urządzający protesty, manifestacje, pikiety... itd., ogólnie: fanatyk chcący wylansować powrót na drzewa. Tymczasem my - czyli członkowie stowarzyszenia ROEE marzymy o nowym modelu Polaka: człowieka, który mądrze i umiejętnie korzysta ze zdobyczy cywilizacji, zdaje sobie sprawę ze swojej zależności od przyrody i szanuje ją, a do tego nie poprzestaje na negowaniu wszystkiego, co inni dotąd wymyślili, tylko sam szuka nowych - lepszych rozwiązań dla problemów środowiskowych i społecznych.

Właśnie w tym kierunku zmierzamy i chcemy od tego roku wyjść z naszą "edukacją ekologiczną" poza uwrażliwianie, a więc zająć się nauczaniem rozwiązywania problemów. Myślę, że to najlepsza metoda w edukacji każdego rodzaju - nie tylko ekologicznej.

ŁĄCZĘ GORĄCE ŻYCZENIA ŚWIĄTECZNE I NOWOROCZNE DLA WSZYSTKICH CZYTELNIKÓW OD ROEE.

Agnieszka Zwolińska
koordynatorka "Błękitnego Kciuka"
Regionalny Ośrodek Edukacji Ekologicznej w Krakowie
Sławkowska 12
31-014 Kraków




"TERAZ ODRA"

Stowarzyszenie Ochrony Środowiska "Pradolina Odry" z siedzibą we Wrocławiu pragnie tą drogą zwrócić uwagę Szanownym Czytelnikom ZB na zagrożenia dla rzeki Odry w wyniku bezmyślnej polityki gospodarki odpadami przez władze samorządowe miasta Wrocławia.

Wrocław jest jednym z głównych sprawców zanieczyszczenia Odry, nie tylko drugiej co do wielkości rzeki w Polsce, ale na znacznym odcinku granicznej z Niemcami, uchodzącej do Bałtyku.

W obecnej chwili na ukończeniu (po 25 latach budowy) jest Wrocławska Oczyszczalnia Ścieków, a raczej jej część mechaniczna. Na część biologiczną trzeba będzie jeszcze długo czekać (brak finansów). Po zakończeniu wszystkich etapów budowy, ilość odprowadzonych "oczyszczonych" ścieków z Wrocławia zostanie znacznie zredukowana w stosunku do obecnie odprowadzanych surowych zanieczyszczeń.

To jest jedna z szans dla Odry, ale większe są jej zagrożenia, te obecne jak i przyszłe.

Ponad 25 lat temu, na bazie dzikiego wysypiska śmieci, powstało składowisko odpadów komunalnych przy osiedlu Maślice dla całego miasta Wrocławia. Teren składowiska zajmuje obszar obecnie ponad 10 ha i jest odległy od rzeki Odry tylko o 50 m.

Jak wykazały badania przeprowadzone wiosną 1995r. przez Instytut Gospodarki Odpadami w Katowicach, na zlecenie Głównego Inspektora Ochrony Środowiska, składowisko to zajęło pierwsze miejsce w kraju i województwie wrocławskim na liście rankingowej 149 składowisk odpadów niebezpiecznych, stwarzających potencjalne zagrożenie dla środowiska i zdrowia okolicznych mieszkańców.

Opracowane przez Instytut Inżynierii Ochrony Środowiska Politechniki Wrocławskiej wyniki badań fizyczno-chemicznych i bakteriologicznych wód powierzchniowych i podziemnych, a także gleb i gruntów z rejonu składowiska wykazały wyraźne zanieczyszczenie wód podziemnych na odpływie tych wód w kierunku wschodnim ku rzece Odrze. Spowodowane to jest infiltracją wód opadowych w głąb korpusu składowanych odpadów i ekstrakcją zawartych w odpadach zanieczyszczeń, a następnie przemieszczaniem się zanieczyszczonych wód gruntowych poprzez nieszczelne dno hałdy śmieci.

Pobrane próbki gleb z rejonu składowiska z dalszej odległości (250 - 400 m) wykazały zanieczyszczenie tych gleb metalami ciężkimi, takimi jak miedź, cynk, ołów, kadm, kobalt, nikiel i chrom. Usytuowanie składowiska "Maślice" w pobliżu rzeki Odry, wymagającej szczególnej ochrony oraz jego negatywne oddziaływanie na środowisko, pozwoliły na uplasowanie go na pierwszym miejscu (bynajmniej nie zaszczytnym) w kraju. Wyprzedzają go tylko dwa wysypiska zakładowe - w Tarnowie oraz Tomaszowie Mazowieckim.

Drugim zagrożeniem dla Odry jest projekt budowy nowego wysypiska śmieci tuż nad rzeką, nazwanego szumnie Zakładem Utylizacji Odpadów (w skrócie ZUO) obok budowanej oczyszczalni ścieków, jako zintegrowany kompleks.

Teren projektowanego ZUO obejmuje obszar ok. 45 ha gleb klasy II, IIIa, IIIb i IV na nadodrzańskich madach, najlepszych w okolicy, które stanowią własność Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Rejon planowanego ZUO otaczają od północnego zachodu lasy zaliczane do I grupy ochronnej wokół miasta. W drzewostanie i lasach łęgowych, położonych w międzywalu oraz pradolinie Odry występują dęby (które mogą być zaliczone do pomników przyrody), lipy, graby, sosny, modrzew, świerki, akacje i topole.

Projektowany ZUO ma zapewnić przetwarzanie, utylizację, unieszkodliwianie i bezpieczne składowanie odpadów problemowych (pojęcie nieznane - okazało się, że oznacza odpady niebezpieczne), a także odpadów z oczyszczania ścieków z sąsiedniej oczyszczalni. Cały ten kompleks ma być budowany tuż przy wałach przeciwpowodziowych nad Odrą w jej dawnej pradolinie oraz w dopływach innych rzek, a mianowicie Bystrzycy i Widawy. Jest to sprzeczne z logiką i zdrowym rozsądkiem oraz wbrew obowiązującym w Polsce przepisom prawa w zakresie ochrony i kształtowania środowiska.

Dla bliższego zapoznania się z tymi problemami możecie Państwo nawiązać kontakt ze Stowarzyszeniem, które bezskutecznie walczy z samowolą władz miejskich Wrocławia. Prosimy o pomoc w tej sprawie wszystkich kolegów z innych organizacji, którzy popierają naszą walkę o czystą Odrę. Niech hasło Teraz Odra nabierze takiego samego znaczenia jak hasło Teraz Wisła.

Stowarzyszenie Ochrony Środowiska "Pradolina Odry" we Wrocławiu
Brodzka 144a, 54-067 Wrocław

Prezes Zarządu Stowarzyszenia
Tadeusz Sobkowicz




PODRÓŻ SZKOLENIOWA -
JAK POZYSKAĆ NOWYCH CZŁONKÓW?

Milieukontakt Oost-Europa to holenderska organizacja, która towarzyszy i wspiera ekologiczne NGO w Europie Środkowo-Wschodniej. Dla NGO's z Polski, Czech i Węgier Milieukontakt pragnie zorganizować w r. 1996 podróż w celu pozyskania nowych członków.

Bardzo niewielu organizacjom z Polski, Czech i Węgier udaje się uzyskać wsparcie finansowe od społeczeństwa w postaci opłat członkowskich lub dotacji. Po części można to tłumaczyć negatywnym podejściem opinii publicznej do kwestii ochrony środowiska. Głównym jednak powodem jest, według nas, brak umiejętności dotarcia do większej części społeczeństwa.

Podczas szkoleniowej podróży do Holandii Milieukontakt pragnie dostarczyć ekologicznym NGOs inspirację oraz nieco praktycznych sposobów na pozyskiwanie nowych, wspierających finansowo członków. Silniejsze poparcie ze strony większej liczby osób umocni te ruchy na scenie społecznej. W ten sposób można uporać się z często spotykanym lekceważeniem ruchów ekologicznym przez polityków i władze.

W trakcie szkolenia holenderskie organizacje zademonstrują, jak przeprowadzać te "członkowskie" kampanie. W trakcie tego krótkiego kursu zostaną porównane i ocenione trzy takie kampanie z trzech krajów Europy Środkowej.

Nie jest jeszcze wiadomo, kiedy w 1996r. dojdzie do tej podróży. Mamy nadzieję, że wkrótce poinformujemy was bardziej szczegółowo o programie i terminie.

Jeśli twoja organizacja jest zainteresowana udziałem w tym szkoleniu, prosimy o wysłanie informacji na swój temat do Milieukontakt Oost-Europa. Prosimy o podanie, czy organizacja jest wspierana finansowo przez swych członków i czy kiedykolwiek próbowaliście kampanii "członkowskiej".

Ton van Eck

Milieukontakt Oost-Europa
P.O.Box 18185
1001 ZB Amsterdam
The Netherlands
tel. +31-20-6392716
faks + 31-20-6391379
mkontakt@antenna.nl




ZB nr 1(79)/96, styczeń '96

Początek strony