Strona główna |
94-letni pisarz Ken Saro-Wiwa od lat występował przeciw reżimowi generała Sani Abacha i walczył z wielkimi światowymi koncernami naftowymi, które niszczą środowisko naturalne w kraju Ogoni, na południu Nigerii. Według Ogonich koncerny naftowe prowadzą rabunkową gospodarkę w delcie rzeki Niger, która wpada do Zatoki Gwinejskiej. Ogoni stracili swoje tradycyjne źródła utrzymania - rybołówstwo, uprawa ziemi i hodowla - gdyż rzeka i ich ziemie zostały skażone przez ropopochodne zanieczyszczenia.
Ken Saro-Wiwa wraz z ośmioma innymi działaczami z plemienia Ogoni został oskarżony o zabójstwo podczas wiecu (w maju '94) czterech współpracujących z rządem wodzów plemienia Ogoni. 31 października 1995 roku przed wyznaczonym przez wojskowy rząd trybunałem odbył się proces. Wszystkich oskarżonych skazano na śmierć. Dziesięć dni później (10 listopada) wyrok został wykonany.
Przeciw egzekucji zaprotestowały największe światowe autorytety.
Bóg zabierze moją duszę, ale walka będzie trwała - powiedział Ken Saro-Wiwa tuż przed egzekucją.
Stanisław Zubek
Kraków, 13.11.95
Pisarz Ken Saro-Wiwa przewodził kampanii przeciwko Shellowi i domagał się od firmy odszkodowania na rzecz nigeryjskiego plemienia Ogoni za poważne zniszczenie środowiska w delcie Nigru. 10 listopada 1995r. został powieszony.
Egzekucja Ken Saro-Wiwy i ośmiu jego towarzyszy wywołała liczne protesty.
Nigeria została zawieszona w prawach członka Wspólnoty Narodów (Commonwealthu) i pod groźbą wykluczenia z tej organizacji ma w ciągu dwóch lat wprowadzić reformy demokratyczne. W stolicy Nigerii miała miejsce trzytysięczna demonstracja. Do dymisji podał się Claude Ake, dyrektor nigeryjskiego zespołu naukowego i członek komisji ds. badań ekologicznych delty Nigru, gdzie koncern Shell prowadzi wydobycie.
Właśnie Shell jest drugim, obok rządu Nigerii, oskarżonym. I to oskarżonym nie tylko o niszczenie środowiska, ale i o to, że nie wykorzystał swoich ogromnych wpływów w Nigerii, by odwieść tamtejsze władze od wykonania wyroku. Wobec bojkotu grożącego firmie ze strony konsumentów Shell podjął w mediach intensywną kampanię obrony własnego wizerunku.
Firma ruszyła do boju, by oczyścić swoje imię z krwi - powiedziała Cindy Baxter, rzeczniczka Greenpeace'u.
Stanisław Zubek
Kraków, 4.12.95
Przez przypadek miałem okazję odwiedzić Targi "Poleko", które odbyły się pod koniec listopada w Poznaniu. Z racji tego, że miałem czas obejrzeć wszystkie wystawy i stoiska, chciałbym podzielić się paroma spostrzeżeniami.
1. Zadziwiła mnie ilość osób odwiedzających Targi. W hali panował duży ruch, szczególnie wokół stoisk oferujących: książki, czasopisma, ulotki czy też materiały reklamowe. Kłębił się tłum ludzi zainteresowanych nabyciem czegoś o "ekologii". Dało się zauważyć, że duża część kupujących to nauczyciele, chcący nabyć materiały do swoich szkół. Myślę, że dostęp informacji ekologicznych dla "ludzi nie z klimatów" wciąż jest problemem.
2. Na Targach górowały jednak firmy prezentujące wszelkiego rodzaju urządzenia techniczne, które - jak łatwo się domyślić - z ekologią miały tyle wspólnego, co "rower z rybą", ale zainteresowanie zwiedzających tymi techno-ekspozycjami było raczej średnie.
3. Targi to wielkie przedsięwzięcie reklamowe. Cieszy, że znalazło się na nich też miejsce dla ekologii. Jednak jedna rzecz trochę mnie niepokoi - prezentowana na nich ekologia jest dla mnie obca. Bo dlaczego np. studenci ochrony środowiska (na Targi mają wstęp wolny), panie od biologii czy też "normalni" zwiedzający mają się dowiadywać na nich o tym, że budowa tam to doskonałe panaceum na wszelkie problemy z wodą i ekologią, bo dają energię, a budowa autostrad to sposób na rozwiązanie problemów transportowych?
4. Uważam, że może warto by było na następnych Targach zaprezentować trochę "alternatywnej" ekologii i urządzić stoisko czy to Federacji Zielonych, czy też Fundacji Wspierania Inicjatyw Ekologicznych lub innych NGO'sów. Aby pokazać, że takowe też w Polsce działają. Dyrekcja Targów jest otwarta na współpracę.
5. Na Targach Bicykl, które będą miały miejsce 6-9.1 Fundacja WIE urządzi swoje stoisko dla kampanii Miasta dla Rowerów - jak widać działania takie nie są niemożliwe.
Nie Wasz,
Rafał Rafalski
RSA, Sekcja Rowerzystów Miejskich
skr. 20
60-966 Poznań 31
rafraf@vm.amu.edu.pl
Cześć Wszystkim!
26 kwietnia 1996r. minie 10 lat od katastrofy w Czarnobylu. Nadajmy tej rocznicy duży rozgłos. Zróbmy wokół tego jak najwięcej szumu, wręcz hałasu. 26 kwietnia zaprotestujmy przeciwko energii jądrowej. Zróbmy demonstracje, wydajmy ulotki, zalejmy nasze miasta plakatami, piszmy o tym w prasie, itd., itd... Możliwości jest wiele!
Możliwości jest wiele - żeby poznać je wszystkie, ważny jest sprawny obieg informacji. Przysyłajcie na adres Białostockiej Grupy Federacji Zielonych wszelakie info, pomysły, sugestie itp. co do organizacji akcji. Co warto zrobić, co wy zrobicie, nad czym warto pomyśleć i jak to wszystko powinno wyglądać. Czekam na listy do 1 lutego. Potem szybko spiszę Wasze pomysły i zostaną one zamieszczone w marcowym numerze ZB.
Do kwietnia jest jeszcze trochę czasu. Wykorzystajcie go właściwie - już dziś zacznijcie zbierać pomysły, fundusze i ludzi do pomocy!
Pozdrawiam serdecznie
Wołąg
(Łukasz Wołągiewicz)
Kontakt
Białostocka Grupa Federacji Zielonych
skr. 129
15-662 Białystok 26
(z dopiskiem "Wołąg" na kopercie!)