Strona główna |
Gdzieś daleko od Polski, prawie już w Hiszpanii, ale jeszcze we Francji, tuż na granicy ścierania się dwóch kultur, znajduje się centrum akcji "NO PASARAN". Wokół piękne góry, sępy, niedźwiedzie (?), piękne widoki, cicho i przyjemnie. Tak, to Pireneje ze swym klimatem wysokich gór, z ciepłymi dolinami i wpływami basenu M. Śródziemnego i Oceanu Atlantyckiego. Teren trochę zapomniany, wciąż piękny i nadal dziki.
Jest to jedno z ostatnich miejsc, gdzie wciąż żyje niedźwiedź brunatny. Koniec jego jest już prawie przesądzony. Jak twierdzą biolodzy, w przypadku 10-u, może 12-u osobników żyjących na wolności odrodzenie populacji jest niemożliwe. Pozostają jedynie metody przy bezpośredniej pomocy człowieka (są podobno plany przewiezienia kilku niedźwiedzi m.in. z Polski). Zła sytuacja niedźwiedzia brunatnego jest również związana ze strachem i niechęcią do niego. Tam również rządy Francji i Hiszpanii postanowiły zbudować autostradę w jednej z najpiękniejszych dolin w Pirenejach, w Dolinie ASPE. Tam właśnie prowadzona jest akcja anty-autostradowa, która trwa już od kilku lat. Wykorzystuje się różne środki - akcje informacyjne, manifestacje, akcje bezpośrednie, akcje tzw. NOC Ziemi itd. Biuro akcji znajduje się w starej stacji kolejowej tuż przy drodze biegnącej doliną, gdzie oprócz biura znajduje się pub, mini-bar, pole namiotowe wokół stacji, rzeka i piękne góry.
Osoby, które chciałyby tu przyjechać, są mile widziane (tak przynajmniej było w czasie wakacji). Pole namiotowe jest w cenie, jaką możesz zapłacić lub też w zamian za pomoc. Warto zobaczyć miejsce, poznać ludzi, pomóc im i wrócić do Polski z nowymi doświadczeniami. Już niedługo to samo będzie u nas.
Jak dojechać? - Najpierw do Pau, później do Oleron i dalej w kierunku Hiszpanii - Saragossa. Stacja znajduje się kilka kilometrów przed granicą we wsi Cette-Eygun po prawej stronie, jeśli będziecie jechać z Francji.
Jacek Polewski
"Ziemia Przede Wszystkim"
skr. 439
60-959 Poznań 2
P.S. Nie chcę się powtarzać o akcji "NO PASARAN" (obszerniejszy artykuł znajdziecie w nowej "GAJA"). Jeśli chcecie wiedzieć coś więcej, sięgnijcie do poprzednich ZB:
Lokalny dodatek "Wyborczej" - "Gazeta Wielkopolska" dnia 16.1 b.r. opublikowała tekst pt. Nadzieja na ciszę. Tekst dotyczy budowy obwodnic, które mają powstać dla Sycowa i Ostrowa Wielkopolskiego.
Nie mam pojęcia jak, którędy przebiegać ma obwodnica ostrowska, natomiast sprawa Sycowa napawa mnie przerażeniem. Bo w Sycowie - po latach sporów z ekologami - przyjęto pośredni wariant. Obwodnica przetnie wprawdzie zabytkowy park, ale w miejscu najmniej uciążliwym dla znajdującego w nim schronienie unikatowego ptactwa.
Właściwie z miejsca zabrałem się za napisanie tegoż listu. Więcej pewnych informacji postaram się przekazać w marcowych ZB, także w "Dzikim Życiu" i innych pismach ekologicznych. Ale jeszcze dzisiaj proszę Was wszystkich - pomóżcie krzyczeć starym drzewom i ptakom z sycowskiego parku!
W grę wchodzi bowiem "być albo nie być" dla unikatowego parku zamkowego o powierzchni 11 ha. To tutaj żyją m.in. dwa cisy, z których ten większy ma obwód 140 cm. Park ten bezpośrednio łączy się z lasem, co z pewnością świadczy o jego wyjątkowości. Obiekt ten uznawany jest zresztą (obok parków gołuchowskiego, dobrzyckiego, kaliskiego) za jeden z najpiękniejszych obiektów w naszym województwie.
"Pośredni wariant" wiązać się musi ze zniszczeniem sycowskiej enklawy wielu dzikich gatunków roślin i zwierząt. Czy ktokolwiek brał pod uwagę poziom hałasu i zanieczyszczeń drogowych? Czy "pośredni wariant" okazał się rzeczywiście najmniej uciążliwy dla znajdującego w nim schronienie unikatowego ptactwa?
Obawiam się, że nie!
Pełen obaw o to miejsce, ale i nadziei, że lata sporów z ekologami nie są zakończone. Zwracam się do Was z prośbą o szybką interwencję.
Inwestorem przedsięwzięcia jest:
...która chce na ten cel zaciągnąć kilkaset miliardów złotych kredytu z Banku Światowego. W związku z powyższym - ślijcie listy protestacyjne, podpisy pod wyrazami sprzeciwu, dzwońcie. Niech przyroda krzyczy naszym głosem!
Gorąco proszę o poparcie największe i najaktywniejsze grupy w Polsce, szczególnie mocno apeluję o przyłączenie się do sporu ludzi z Poznania, Wielkopolski - jesteśmy najbardziej odpowiedzialni za nasz region!
Przepraszając za chaotyczność tego listu, kończę.
Z wyrazami szacunku,
Igor Strapko
Federacja Zielonych
Borkowska 9/1
62-800 Kalisz
0-62/64-20-20 [Julita Konieczna]
*) Cytaty pochodzą z GW
Kiedy ktoś mówi, że rządzą nami technokraci i biznesmeni, że istotne decyzje zapadają po cichu, w tajemnicy przed bezpośrednio zainteresowanymi i tak zwaną miejscową ludnością, wtedy na ogół jest to zbywane stuknięciem się w czoło, oskarżeniem o tak zwaną spiskową wizję świata lub jednym z wielu zwrotów, jakimi w Polsce "załatwia się" wszystko, co nie pasuje do jedynie słusznych, lewicowo - prawicowych schematów rozwojowych.
A teraz opowiem historyjkę, jaka zdarzyła się w tym kraju w listopadzie, w czasie kampanii wyborczej. Milczeli o niej nasi dzielni i niezależni dziennikarze i takież masmedia. A tymczasem w okresie kiedy kraj ekscytował się heroicznymi zmaganiami tak zwanych poważnych polityków, w ministerstwie "ochrony" środowiska, po cichutku, "boczkiem, drobnym kroczkiem" zdecydowano o bezpowrotnym zniszczeniu ok. 450 km2 naszej kochanej ojczyzny, bo to dokładnie oznacza zatwierdzenie lokalizacji tyluż kilometrów autostrad w oparciu o tak zwane analizy oddziaływania na środowisko. Chodzi o odcinki autostrady A2: Świecko - Poznań - Września i A1: od Gdańska do Łodzi.
W tym kontekście wspomnę, że wśród ekspertów dostrzegłem osobę prof. Józefa Gęgi, który wsławił się swego czasu tym, że posługując się szyldem PKE był współautorem tak zwanej ekspertyzy, w myśl której Huta Lenina - Sendzimira to dla Krakowa właściwie pryszcz; ważne, że są miejsca pracy. Został w związku z tym uznany winnym złamania deklaracji ideowej PKE (szeroko o tej sprawie pisze Andrzej Delorme w wydanej niedawno książce "Antyekologiczna spuścizna totalitaryzmu" - Kraków 1995, wyd. "Secesja"). Minister, jak widać, nie jest niewdzięczny i o zasługach dla środowiska pamięta. Trzeba w tym miejscu dodać, że na tej liście są także członkowie PKE, co do których uczciwości trudno mieć wątpliwości, ale stanowią mniejszość, która nie może zaważyć na przebiegu jakiegokolwiek głosowania.
Co takie jawne matactwo daje? Ano, bardzo dużo. Gdyby autostrady, zgodnie z prawdą, były zakwalifikowane jako szczególnie szkodliwe dla środowiska, to ich ocena oddziaływania musiałaby, w myśl tego samego rozporządzenia, spełniać następujące dodatkowe kryteria: 1 - identyfikować warianty technologiczne bądź lokalizacyjne inwestycji z punktu widzenia ich wpływu na środowisko i zdrowie ludzi; 2 - zawierać porównanie proponowanych rozwiązań technologicznych z innymi, stosowanymi w praktyce krajowej lub zagranicznej w aspekcie optymalnego ograniczenia oddziaływań na środowisko lub uciążliwości optymalnego ograniczenia dla ludzi, a także sporo innych warunków, które zmuszałyby do bardziej wnikliwego oszacowania skutków tej inwestycji. Oznacza to, że wspomnianego oszustwa dokonano w jednym celu - chodziło o to, żeby w ogóle wykluczyć rozważenie alternatywnej polityki transportowej opartej np. na tranzycie towarów przez Polskę koleją.
Jak widać, i Ty możesz zostać ekspertem, a jak coś jest za trudne, to po prostu napisz, że za trudne. Tak nawiasem mówiąc, choroby wywołane wpływem komunikacji samochodowej są wyszczególnione w analizie wpływu autostrady A2. Jednak również specjaliści z "Transprojektu" Warszawa znaleźli konkretne choroby, związane z budową autostrad. Świadczy o tym następujący fragment: Nieświadomość wszystkich skutków lokalizacji autostrady połączona z procesem wywłaszczania gruntów pod budowę autostrady może wywołać okresową niechęć oraz "agresję" w stosunku do inwestycji i pogorszenie się komfortu psychicznego mieszkańców terenów przyległych. I to jedyna choroba w rozdziale pt. Oddziaływanie na zdrowie.
Analiza oddziaływania autostrady A2 jest zrobiona troszkę mniej niedbale. A przyjrzałem się jej dokładniej choćby dlatego, że jej współautorem jest pani mgr Ewa Patalas, a nazwisko to nie jest zbyt częste. Pani Patalas wyliczyła także inne choroby wywołane poszczególnymi zanieczyszczeniami, zauważyła też, że obecność toksycznych składników w spalinach samochodowych warunkowana jest szeregiem czynników, nie omieszkała też dodać, że: rozwój cywilizacji niesie za sobą potrzebę wzrostu sprawnego i szybkiego transportu, co z kolei pociąga za sobą budowę nowych autostrad oraz wzrost liczby samochodów. Używa również zwrotów typu postęp w dziedzinie motoryzacji, oznacza to więc, że dokonana tu została pierwsza w dziejach historiozoficzna analiza oddziaływania autostrad na środowisko. Niestety, nic poza tym, reszta to same ogólniki, które można sprowadzić do zwrotu: Oddziaływanie motoryzacji może być przyczyną wielu groźnych chorób. Choroby te są, jak opisałem, wyliczone, ale nie ma w tym wszystkim ani słowa o konkretnym oddziaływaniu autostrady A2 na ludzi mieszkających w jej sąsiedztwie.
Warto w tym miejscu zauważyć, że wszystkie analizy uwzględniają natężenie ruchu ok. 2,5 raza większe od obecnego. Dokonano nawet dla niektórych przypadków porównania natężenia hałasu w wypadku budowania i niebudowania autostrady, ale w obu przypadkach dla takiego samego ruchu i dla autostrad z ekranami i przesiedleniem, a dla szos bez. W masowej propagandzie funkcjonuje natomiast zwrot, że tranzyt przez Polskę zwiększy się do końca wieku 11-krotnie.
W państwie prawa taka sytuacja musiałaby spowodować wstrzymanie budowy. A w III RP? Przeczytajmy, co zalecają eksperci i co aprobuje minister: W odniesieniu do przejścia trasy przez Łagowski Park Krajobrazowy stwierdzono konflikt prawny. Stąd konieczna jest zmiana statusu formalno-prawnego terenu, który obecnie jest parkiem krajobrazowym, a będzie przecięty autostradą.
I tak właśnie jest rządzony ten kraj. Preparuje się niezgodne z prawdą zapisy w ministerialnych dokumentach, łamie się zobowiązania ustawowe, nie wywiązuje się ze zobowiązań istniejących, tam gdzie prawo nie pasuje - zmienia się prawo, a wszystko przyklepią i tak swoim tak zwanym autorytetem szacowni luminarze nauki polskiej. Wstyd i hańba, a dla nas po prostu przypomnienie, że ma się takie prawa, jakie się samemu wywalczy.
Olaf Swolkień
Czym był koń - grającym wygiętym grzbietem, tnącymi kopytami, z rozwianą grzywą, z rozumnym płonącym okiem! Czym był wielbłąd - dwugarbny łabędź, mędrzec flegmatyczny z uśmieszkiem poznania na wydatnych wargach! Czym był nawet osiołek o czarnym pyszczku - ze swoją cierpliwą wytrzymałością, z żywymi, łagodnymi uszami!
A myśmy wybrali?... - oto najszkaradniejsze ze stworzeń Ziemi, na szybkich gumowych łapach, z martwymi szklanymi oczyma i tępym kanciastym ryjem, dźwigające garb żelaznego pudła. Nie zarży ono o stepowej radości, o zapachach traw, o miłości do kobylicy ani do jeźdźca. Bezustannie zgrzyta żelazem i pluje, pluje fioletowym cuchnącym dymem.
Cóż, jacy jesteśmy - taki i nasz sposób poruszania się.
Aleksander Sołżenicyn (Zagroda Matriony)
w/s ustalenia składu osobowego Komisji d/s Ocen Oddziaływania na Środowisko
1. Powołuje się następujący skład osobowy Komisji do spraw Ocen Oddziaływania na Środowisko:
Przewodniczący: | |
prof. dr inż. arch. Jerzy KOŁODZIEJSKI; | |
Zastępcy Przewodniczącego: | |
dr inż. Stanisław GARLICKI; | |
prof. dr hab. Andrzej SADURSKI, Uniwersytet im. Mikołaja Kopernika, Toruń; | |
Sekretarz: | |
mgr inż. Andrzej GRZELEC, Państwowa Inspekcja Ochrony Środowiska; | |
mgr inż. Anna WAJNBERGIER, Ministerstwo Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa; | |
Członkowie: | |
prof. dr hab. Lucyna ANDRZEJEWSKA, Instytut Ekologii PAN, Dziekanów Leśny; | |
prof. dr hab. inż. arch. Tadeusz BRATKOWICZ, Politechnika Krakowska; | |
dr Maria BARANOWSKA-JANOTA, Instytut Gospodarki Przestrzennej i Komunalnej, Oddział w Krakowie; | |
dr hab. Elżbieta BEZAK-MAZUR, szefowa Koła PKE, BORE - Wyższa Szkoła Pedagogiczna, Kielce; | |
prof. dr hab. Adam BIELA, Katolicki Uniwersytet Lubelski; | |
mgr inż. Janusz BIELAKOWSKI, Konsorcjum PBW/LiE, Warszawa; | |
dr Tomasz BORECKI, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego - AR,Warszawa; | |
prof. dr hab. inż. Saturnin BOROWIEC. Akademia Rolnicza w Szczecinie; | |
prof. dr hab. Tadeusz BORYS, Akademia Ekonomiczna we Wrocławiu, Zamiejscowy Wydział w Jeleniej Górze; | |
prof. dr hab. inż. Władysław BUCHHOLTZ, Instytut Morski, Oddział w Szczecinie, Politechnika Szczecińska; | |
dr inż. arch. Józef BUDZIŁO, Politechnika Krakowska; | |
dr inż. Karol BUDZIŃSKI, Politechnika Warszawska; | |
dr inż. Elżbieta BUKOWY, Pracownia "Usługi Projektowe i Naukowo-Badawcze", Świętochłowice; | |
mgr Tadeusz BURGER, Urząd Wojewódzki w Warszawie; | |
prof. dr hab. inż. Ryszard CYMERMAN, Akademia Rolniczo-Techniczna w Olsztynie; | |
dr Krzysztof DUSOGE, Instytut Ekologii PAN, Dziekanów Leśny; | |
prof. dr hab. inż. Zbigniew ENGEL, Akademia Górniczo-Hutnicza Kraków; | |
prof. dr Józef GĘGA, Akademia Górniczo-Hutnicza Kraków, PKE; | |
dr Irmina GŁOWACKA, Instytut Gospodarki Przestrzennej i Komunalnej, Warszawa; | |
prof. dr hab. Magdalena GRACZYK, Wyższa Szkoła Inżynierska w Zielonej Górze; | |
dr Marek GRANICZNY, Państwowy Instytut Geologiczny, Warszawa; | |
dr inż. Jadwiga GZYL, Instytut Ekologii Terenów Uprzemysłowionych, Katowice; | |
prof. dr hab. inż. Piotr ILNICKI, Akademia Rolnicza, Poznań; | |
Zdzisława JANOWSKA, Liga Ochrony Przyrody; | |
dr Jerzy JENDROŚKA, Instytut Państwa i Prawa PAN, Wrocław; | |
doc. dr hab. Adam JUSZKIEWICZ, Uniwersytet Jagielloński; | |
dr inż. Ubigniew M.KARACZUN, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego AR w Warszawie; | |
dr hab. Jerzy KARG, Stacja Badawcza Zakładu Badań Środowiska Rolniczego i Leśnego PAN Poznań; | |
dr hab. Krzysztof KORZENIEWSKI, Uniwersytet Gdański; | |
dr Witold LENART, Uniwersytet Warszawski; | |
dr Anna LIRO, Instytut Gospodarki Przestrzennej i Komunalnej, Warszawa; | |
dr inż. Aleksander ŁASKI, "Hydroprojekt", Warszawa (zaangażowany w budowę tamy w Czorsztynie); | |
prof. dr hab. inż. Jacek M.ŁĄCZNY, Instytut Ekologii Terenów Uprzemysłowionych, Katowice; | |
prof. dr hab. Rufin MAKAREWICZ, Uniwersytet Poznański; | |
prof. dr hab. inż. Sławomir MAZUR, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego AR, Warszawa; | |
doc. dr hab. Ewa MARCHWIŃSKA, Instytut Ekologii i Terenów Uprzemysłowionych, Katowice; |
2. Decyzja obowiązuje od dnia podpisania.
minister
Stanisław Żelichowski
KANDYDAT NA EKSPERTA:
Panie Ministrze! Ależ ja się na tym nie znam!
MINISTER EKOLOGII:
Proszę Pana! A któż się na tym pozna?
KONIEC
Uwaga
Jakiekolwiek podobieństwo zdarzeń, sytuacji i osób występujących w Kabarecie do zdarzeń, sytuacji i osób rzeczywistych jest dziełem czystego przypadku.
Stanisław Zubek
Kraków, 29.12.93