Strona główna |
W liście do młodych z okazji Roku Młodzieży znalazłem następujący fragment poświęcony środowisku przyrodniczemu.
Trzeba, ażeby młodość była "wzrastaniem". Ogromne znaczenie posiada dla tego obcowanie ze światem widzialnym, z przyrodą. Obcowanie to wzbogaca nas w młodości w sposób inny jeszcze niż sama "książkowa" wiedza o świecie. Wzbogaca nas w sposób bezpośredni. Można by powiedzieć, iż obcując z przyrodą, przejmujemy w siebie, w nasze ludzkie bytowanie, samą tajemnicę stworzenia, która odsłania się przed nami niesłychanym bogactwem i różnorodnością istnień widzialnych, a równocześnie wciąż zaprasza w stronę tego, co ukryte, co niewidzialne. Mądrość (...) zdaje się wielorako świadczyć o "przejrzystości świata". Dobrze jest człowiekowi czytać w tej księdze przedziwnej, jaką jest "księga przyrody", szeroko otwarta dla każdego. To, co młody umysł i młode serce w niej odczytuje, zdaje się być głęboko zsynchronizowane z wezwaniem do mądrości: "nabywaj mądrości, nabywaj rozwagi... nie gardź nią, bo ona ciebie ocali, ukochaj ją - będzie cię strzegła".
Człowiek współczesny, zwłaszcza w obrębie wysoce rozwiniętej cywilizacji technicznej i przemysłowej, stał się na wielką skalę eksploatatorem przyrody, traktując ją często w sposób użytkowy, niszcząc przy tym wiele jej bogactw i uroków, i zanieczyszczając naturalne środowisko swego ziemskiego bytowania. Tymczasem przyroda jest dana człowiekowi również jako przedmiot podziwu i kontemplacji, jako wielkie zwierciadło świata. Odbija się w nim Przymierze Stwórcy ze swoim stworzeniem, którego centrum od początku znajduje się w człowieku, stworzonym wprost "na obraz" swego Stwórcy.
I dlatego też życzę Wam, młodym, aby wasze "wzrastanie w latach i mądrości" dokonywało się przez obcowanie z przyrodą. Miejcie na to czas! Nie żałujcie go! Podejmujcie również trud i wysiłek, jaki to obcowanie niesie czasem ze sobą, zwłaszcza gdy pragniemy docierać do rejonów szczególnie eksponowanych. Ten trud jest twórczy, stanowi on zarazem element zdrowego odpoczynku, który jest Wam potrzebny na równi ze studiami i pracą.
nadesłał
Janek Bocheński