Strona główna 

ZB nr 3(80)/96, marzec '96

DOBRA WIADOMOŚĆ

EKO-BILETY DO KINA
ZA MAKULATURĘ

5.2 Katowice (PAP) - Każdy mieszkaniec Mikołowa, który dostarczy do punktu skupu 10 kg makulatury, otrzymuje od miasta tzw. eko-bilet do kina o wartości 3,5-4 zł. Dotychczas w akcji uczestniczyło 1650 osób, które zebrały 15 ton makulatury, a Mikołowskie Zakłady Przemysłu Papierniczego wyprodukowały z nich 13 t papieru - poinformował 5 bm. Marian Sworzeń, wiceburmistrz Mikołowa i autor pomysłu.

Sworzeń wyjaśnił, że w br. gmina przeznaczy na te akcje 25 tys. zł., a pochodzą one z Gminnego i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. Wkrótce oferta będzie szersza. Eko-bilety np. na baseny, do sklepów sportowych i księgarń można będzie otrzymywać także za opakowania szklane.

Zdaniem Sworznia zalety tej akcji są wszechstronne: MZP pozyskują surowiec do produkcji, a dzieci i dorośli chodzą do kina za niewielkie pieniądze. Ważne jest także to, że usuwanie makulatury ze strychów, piwnic i mieszkań zmniejsza zagrożenie pożarowe.

Wiceburmistrz Mikołowa twierdzi, że pomysł eko-biletów jest unikalny w skali europejskiej, a wiec gmina chciałaby go spopularyzować. Władze Mikołowa chętnie dostarczą zainteresowanym materiały informacyjne oraz podzielą się dotychczasowymi doświadczeniami z przebiegu akcji.


ZŁA WIADOMOŚĆ

ZŁODZIEJE WYCIĘLI 200 DRZEW
Z NADMORSKIEGO PARKU KRAJOBRAZOWEGO

5.2 Gdańsk (PAP) - Ok. 200 dorodnych drzew w wieku 50-150 lat padło łupem złodziei na terenie Nadmorskiego Parku Krajobrazowego - poinformowała dyrektor Parku, Magdalena Rewolińska.

Złodziejami są mieszkańcy położonej nad Zatoką Pucką wsi Osłonino. Swój proceder uprawiali od ok. tygodnia. Najpierw wybierali drzewa powalone, a następnie wzięli się za wycinkę zdrowych okazów - buków, dębów, wiązów i brzóz.

Wycięte drzewa spuszczali po skarpie na brzeg morza, a następnie ciągnikiem transportowali po lodzie do Osłonina. Kupców znajdowali wśród miejscowej ludności. Amatorami byli m.in. okoliczni rolnicy oraz rybacy i właściciele wędzarń ryb.


NA WYBRZEŻU REWALSKIM PRĄD... Z WIATRAKÓW

6.2 Szczecin (PAP) - Władze gminy Rewal ustaliły z polsko-holenderską spółką z Krakowa lokalizacje dla elektrowni wiatrowych, które mają zostać zbudowane w Niechorzu i Pobierowie - ośrodkach wczasowych na wybrzeżu rewalskim - poinformował 6 bm. dziennikarza PAP przewodniczący Rady Gminnej Rewala, Roman Chałupnik.

Elektrownie wiatrowe w Niechorzu pracować mają na potrzeby oświetlenia tego ośrodka, elektrownie w Pobierowie dla tamtejszej oczyszczalni ścieków. Tańsza energia z wykorzystywania wiatru umożliwi w Niechorzu zmniejszenie kosztów oświetlenia, wybudowanie elektrowni wiatrowej w Pobierowie stworzy szanse obniżenia cen odbioru i oczyszczania ścieków tak dla tej miejscowości, jak i całej gminy Rewal.

Wybudowanie elektrowni wiatrowych w okolicach Mrzeżyna, w pobliżu jeziora Resko Przymorskie planują także władze gminy Trzebiatów w woj. szczecińskim.

Lokalizacja elektrowni wiatrowych w gminie Rewal wynika z dużej ilości "wietrznych dni" w tej gminie (ok. 320 w roku), podobnie jest w gminie Trzebiatów.


ŚRODOWISKO - PET-Y - ŚMIETNIKI
Nie ma worków, więc PET-y leżą na śmietnikach

5.2. Katowice (PAP) - W woj. katowickim zużywa się rocznie ok. 67 mln sztuk butelek PET z praktycznie niezniszczalnego tworzywa. Można by je utylizować, przerabiając na granulat lub płatki, będące surowcem z handlowego punktu widzenia bardzo atrakcyjnym. Ich kupnem zainteresowane są np. Chiny, Holandia, Niemcy.

Przeszkodą w zrealizowaniu tego przedsięwzięcia jest... brak odpowiednich worków - poinformowała 5 bm. dziennikarza PAP Ewa Łokoć z katowickiego BIPROMET-u (autorka analizy o utylizacji odpadów opracowanej w ramach MasterPlanu PHARE II).

Worki są niezbędne, by przerobione PET-y pakować na czas transportu morskiego w sposób określony przez międzynarodowe umowy. Muszą to być 50-kilogramowe worki plastikowe, których w wystarczających ilościach nie ma w całej Polsce. Można by je zrobić ze wspomnianych płatków PET-owych, ale do tego najpierw trzeba rozpocząć ich produkcję.

Autorka opracowania wyliczyła, że na wysypiskach Śląska przybywa rocznie 3 tys. ton PET-ów. Są wprawdzie firmy specjalizujące się w segregacji odpadów, ale zwykle jest to działalność będąca raczej efektem prywatnego hobby właścicieli, niż kalkulacji ekonomicznej. Łokoć sugeruje, że dla definitywnego rozwiązania problemu powinna powstać spółka, zajmująca się wyłącznie przeróbką PET-ów. Surowca dostarczałyby zakłady oczyszczania miast.

Na Śląsku taka przetwórnia mogłaby powstać w ciągu roku np. na terenie zakładów "Wtormet" w Siemianowicach Śląskich lub Bytomiu. Kosztowałaby ok. 1.067 tys. zł. Wartość jej produkcji, przy założeniu, że udałoby się zebrać 60%, PET-ów szacuje się na 2.344 tys. zł.

Łokoć zakłada, że fundusze na te inwestycje pochodziłyby z kredytu Banku Ochrony Środowiska, funduszy własnych gmin zainteresowanych utylizacją PET-ów oraz z dopłaty do każdej butelki w wysokości 5-10 gr, wliczonej w jej cenę.

Nie wiadomo, czy w Polsce byłby zbyt na surowiec wyprodukowany z PET-ów, gdyż nigdy nie przeprowadzono na ten temat badań. W 1993 r. zainicjował je wprawdzie Zakład Tworzyw Sztucznych w Kłaju, ale z braku funduszy nie zostały nigdy zakończone.


ZB nr 3(81)/96, marzec '96

Początek strony