"Zielone Brygady. Pismo Ekologów" nr 4 (82), Kwiecień '96
Bogdan Pliszka
Tegoroczne zgromadziły przeszło 200 firm i instytucji z kraju - w sporej części (większej niż w poprzednich latach) spoza Górnego Śląska - oraz zza granicy. Tematyką najbardziej rzucającą się w oczy była dla mnie gospodarka odpadami, a zwłaszcza organizacja ich zbierania, składowania i wykorzystywania - co jest zresztą coraz bardziej palącym problemem zarówno na Górnym Śląsku, gdzie jest ich najwięcej, jak i w Polsce i świecie. Wreszcie zauważyłem na tych Targach udział organizacji ekologicznych, w postaci Ligi Ochrony Przyrody i Polskiego Klubu Ekologicznego, czego domagałem się w relacjach z poprzednich edycji imprezy, obok ogólnodostępnej i przystępnej oświaty i informacji ekologicznej.
Bardzo miłą i wartą kontynuacji była obecność stoisk urzędów miast i gmin z Klucz, Marklowic, Olkusza, Bukowna, Czechowic-Dziedzic, Katowic, Pszczyny, Rudy Śląskiej, Świętochłowic i Tych, które zaprezentowały się i zaoferowały współpracę w różnych dziedzinach, zwłaszcza związanych z ochroną środowiska.
Do ciekawszych należy zaliczyć również ekspozycje elektrociepłowni "Wrocław" i "Rybnik", które pokazały swoje osiągnięcia w dziedzinie ochrony środowiska, a zwłaszcza metody bardzo znacznego ograniczenia emisji SO2 (ok.70%) i pyłów (ok. 88%). Chciałbym wierzyć, że tak jest w rzeczywistości. Poza tym wystawiono sporo innych projektów w tym zakresie, przyrządów, materiałów, rozwiązań technicznych i finansowych, służących ochronie środowiska, lecz w niektórych dziedzinach, jak np. małe i duże oczyszczalnie ścieków - mniej, niż w poprzednich edycjach. Inne asortymenty pokazano tylko trochę zmodyfikowane, np. prasy filtracyjne, dyfuzory. Nadal nie pojawiły się urządzenia do usuwania i likwidacji awaryjnych zagrożeń środowiska naturalnego, np. wycieków oleju do akwenów wodnych.
Reasumując uważam, że tegoroczne Międzynarodowe Targi Ekologiczne Intereco w Katowicach były ciekawsze, bardziej przystępne od poprzednich dla przeciętnego człowieka, lecz również w nich nie zapewniono szerszej, bogatszej, bardziej interesującej oferty tego, co ma służyć ochronie środowiska.
W czasie Targów odbywało się również seminarium, poświęcone polityce finansowej państwa, finansowaniu przedsięwzięć ekologicznych, czystej produkcji, regulacjom prawnym i zarządzaniu środowiskiem oraz relacjom między energetyką a środowiskiem, lecz ja w nim nie brałem udziału.
Wojciech Baran ex "Bob"
Paulińska 110f/18, 44-100 Gliwice-Zatorze
Zacznę najpierw od prezentacji ciekawych obiektów wystawienniczych, jak np. oczyszczalnia biologiczna dla domów jednorodzinnych NEVEXPOL z Tomaszowa Mazowieckiego. Działa ona w oparciu o procesy beztlenowej fermentacji w osadniku gnilnym, wykonanym z polietylenu. Usuwanie osadów mineralnych z osadnika odbywa się raz na ok. 3 lata. Oczyszczalnia posiada aprobatę techniczną Instytutu Ochrony Środowiska.
Z kolei można było obejrzeć kolektory słoneczne firmy EMARU z Poznania. Przetwarzają one energię promieniowania słonecznego w cieplną, która zostaje oddana przez wymiennik ciepła, znajdujący się w bojlerze do ogrzewania wody. Kolektory zapewniają średnio w roku 65% energii, potrzebnej do ogrzania wody. Zachętą dla tych, którzy bardziej liczą się z pieniędzmi, niż ze środowiskiem było hasło na ulotce: Słońce nie wystawia żadnego rachunku. Z kolei dla tych, którzy przejmują się poziomem produkowanych przez siebie zanieczyszczeń motywacją do zakupu mogło stać się inne hasło reklamowe: 8 m2 kolektorów obniża emisję CO2 o jedną tonę w ciągu roku.
Bydgoska firma COMPLEX proponowała uszczelnianie okien i drzwi w celu zmniejszenia zużywania energii. Uszczelki mają zapewnić 10-30-procentową jej oszczędność.
Firma PROMAT z Gdyni wystawiła instalację odwróconej osmozy, dzięki której można uzdatniać wodę bez użycia chemikaliów.
Niestety, jak już wspomniałam, na Targach pojawiły się także niewłaściwe firmy, np. HDE Bracia Ludwińscy, handlujące drewnem egzotycznym sprowadzanym z Afryki Zachodniej. Przyznam, że wyroby wyglądały pięknie, ale mimo wszystko wolę, by drzewa egzotyczne pozostały w lasach, z których pochodzą. Perspektywa zamiany ich w parapet, okno bądź stąpania po parkiecie z nich zrobionym raczej mnie przeraża.
Także oferta THERMOPLASTU, złożona z okien z PCV była w tym przypadku nie na miejscu. W ulotce reklamującej je zauważyłam zdjęcie okien tego typu w budynku McDonalda, co ostatecznie przesądziło o szybkim opuszczeniu przeze mnie tego stoiska.
W trakcie Targów odbyło się również seminarium, gdzie mówiono m.in. o możliwościach sfinansowania urządzeń inwestycji proekologicznych przez Bank Ochrony Środowiska, roli i działalności Pomorskiej Agencji Poszanowania Energii, roślinnym oczyszczaniu wody i testowaniu i zastosowaniu wodnych kolektorów słonecznych w Polsce.
Kolejne Targi, o już wymienionych nazwach, wstępnie zaplanowano na 3-5.4.97.
Zuzanna Bordewicz