ZB nr 10(88)/96, październik '96
Marcin Kornak DONOSI
Witam czytelników ZB po dłuższej przerwie spowodowanej problemami piszącego te słowa, za opóźnienie przepraszam wszystkich moich współpracowników, a szczególnie szanownych Czytelników. Ostatni raport zakończyłem na lutym, w międzyczasie nazbierało się wiele materiałów, część z nich musiałem już jednak odrzucić jako zbyt mało aktualne, przykro mi.
Biorąc pod uwagę pewne sugestie czytelników i redakcji ZB oraz własne przemyślenia zamierzam nieco zmienić tę rubrykę. Działalność FWZ rozrosła się dziś już do takiej skali, że drobiazgowe odnotowywanie wszelkich jej przejawów stało się czaso- i pracochłonne dość mocno, a efekt końcowy nie kompensuje włożonego wysiłku, Nie jest to, co tu dużo gadać, frapująca lektura. Od dziś zatem mniej drobiazgowości i rozwlekłości, na rzecz spójności i problemowości. Zaczynamy zatem.
FWZ-KRAJ
- Pod koniec kwietnia gościła w Polsce studiująca w Niemczech Amerykanka, pisząca pracę porównawczą między ruchami obrońców zwierząt z Europy Wschodniej a ruchem niemieckim. Jane spotkała się z Dariuszem Paczkowskim i liderem grupy lubelskiej Krzysztofem Gorczycą; bardzo interesował ją proces ewolucji FWZ z grupy ekstremistów do organizacji o dzisiejszym charakterze i misji oraz szczególnie założenia i praktyka działania sieci. Po raz kolejny potwierdza się teza, że ogólnokrajowy Network, nawet nie zorganizowany jeszcze najlepiej - tak jak nasza sieć - oceniany jest wysoko.
- W ramach kampanii Klubu "Gaja" "Zwierzę nie jest rzeczą" jego członkowie: Jacek Bożek i Wojciech Owczarz oraz Dariusz Paczkowski - przedstawiciel Frontu Wyzwolenia Zwierząt - przekazali na ręce Pani Marszałek Sejmu RP Olgi Krzyżanowskiej kilkanaście tysięcy podpisów pod petycją domagającą się szybkiego uchwalenia ustawy o ochronie zwierząt. Po spotkaniu odbyła się konferencja prasowa. Także w tej sprawie, tj. zmuszenia wreszcie parlamentarzystów do przyjęcia ustawy, które jest odwlekane skandalicznie długo, a sam jej tekst staje się coraz bardziej zachowawczy; zawiązała się koalicja, w której skład wchodzą: SEK "Gaja", WOŚP, Fundacja "ANIMALS" i FWZ.
- Archiwum Frontu, pracowicie gromadzone i opracowywane przez Darka Paczkowskiego, liczy już ponad 700 stron ulotek, wycinków prasowych, plakatów, pism, zdjęć, zinów, a także kilkanaście kaset i cd. Ponownie prosimy o pomoc w gromadzeniu archiwum i nadsyłanie nam wszystkiego, co zawiera w sobie nazwę FWZ myślę, że nie muszę powtarzać już argumentów, jak istotne jest to przedsięwzięcie. Dziękujemy.
- Pod koniec czerwca, dzięki wielkim staraniom i ogromnej pracy Radosława Sawickiego, lidera grupy chojnickiej, odbył się w harcerskim ośrodku wodnym w Funce I Ogólnopolski Zjazd Frontu Wyzwolenia Zwierząt. Było to wydarzenie szczególne w dotychczasowej historii ruchu; stawili się przedstawiciele 10 ośrodków, w tym tych działających najdłużej. Najważniejszym aspektem spotkania, poza integracyjnym i koordynacyjnym (zaplanowanie działań w najbliższym roku), było ustalenie metod i zasad strategicznych Frontu, z których wyłoniłyby się fundamenty przyszłego programu. Niestety, pewne zasady naszej pracy, wynikłe z wieloletnich doświadczeń, których największą zaletą jest ich skuteczność, np. "model liderski", zostały radykalnie odrzucone przez przedstawicieli grupy krakowskiej. Niestety, ich wizja, z jaką zdecydowali się dołączyć do FWZ, jest tak dalece inna od tego, czym faktycznie jest, a szczególnie czym ma się stawać Front Wyzwolenia Zwierząt, iż ku obopólnemu zyskowi zdecydowali się opuścić naszą organizację i założyć własną. Jest to wyjście satysfakcjonujące obie strony zaistniałego sporu. Nie roszcząc sobie prawa do nieomylności zamierzamy konsekwentnie bronić tego, co uważamy za nasz dorobek wypracowany w ciągu wielu lat nielekkich usiłowań. A jako, że nikt nie ma prawa do monopolu na walkę o prawa zwierząt ani na jej wizerunek ideowy, życzymy energicznym krakowianom i ich przyszłej organizacji powodzenia, deklarując gotowość do przyszłej współpracy. Z ważniejszych postanowień, które zapadły w Funce, należy wspomnieć o decyzji wydawania biuletynu wewnętrznego FWZ oraz o zacieśnieniu współpracy z SEK "Gaja" w kampaniach klubu "Zwierzę nie jest rzeczą" i "Teraz Wisła", a także omówienie doświadczeń i planów kampanii "Pokochaj zwierzaki futerkowe".
- Listy w sprawach całego Frontu prosimy kierować do ogólnopolskiego lidera i przedstawiciela FWZ na zewnątrz - Dariusza Paczkowskiego; oto jego nowy adres:
Dariusz Paczkowski
SEK "Gaja"
261, 43-301 Bielsko-Biała1
(koperta+znaczek)
FWZ-KRAKÓW
- Jeszcze przed odejściem ze struktur Frontu krakowianie przeprowadzili na początku czerwca dwie akcje w ramach kampanii "Teraz Wisła" Klubu "Gaja". Już na wcześniejszych akcjach krakowian cechował duży rozmach w prowadzonych wystąpieniach; tak było i tym razem i oby tak dalej, ku uldze zwierząt.
FWZ-PŁOCK
- 9 marca powstał FWZ-Płock w sposób, który robi wrażenie. Na początek nawiązano współpracę z Regionalnym Ośrodkiem Edukacji Ekologicznej (jej wynikiem darmowe ksero), biblioteką miejską (założenie czytelni FWZ) oraz z firmą Druk-Bar "GRANADA", która zgodziła się sponsorować grupę. Udało się także zdobyć regularną (co dwa tygodnie) rubrykę na łamach "Tygodnika Płockiego".
- Pierwszą, większą, publiczną akcją FWZ-Płock była manifestacja w centrum miasta z okazji Międzynarodowego Dnia Zwierząt Laboratoryjnych. Uczestniczyło ok. 70 osób z transparentem, rozdano ponad 700 ulotek, zebrano 800 podpisów w ciągu godziny (!)
- Kolejnymi akcjami było rozdawanie ulotek wegetariańskich po projekcjach filmu Babe - świnka z klasą oraz zorganizowanie konkursu plastycznego dla dzieci pt.: "Cyrk bez zwierząt - cyrk moich marzeń".
- W imieniu lidera grupy - Mariusza Duchewicza chciałem prosić o kontakt z nim wszystkich, którzy mają na zbyciu wszelkie materiały mogące pomóc w działalności.
Kontakt
FWZ-Płock, Mariusz Duchewicz
09-411 Biała 137
(koperta+znaczek)
FWZ-JAROCIN
- Kolejnym miastem, w którym zawiązała się nasza komórka jest Jarocin. Grupę prowadzi Maciej Orszak. I tutaj początek istnienia, który oznaczył się uzyskaniem regularnej audycji w regularnym "JA-RADIO", należy uznać za bardzo dobrą prognozę na przyszłość. W swoim programie frontowicze mówią o całym kompleksie problemów łamania praw zwierząt i szerzej związanych z niszczeniem ekosystemu.
- W szeregu działań, które mają już na swoim koncie jarocinianie głównie rozdawania ulotek i zbiórki podpisów, przeważała tematyka związana z kampanią "Teraz Wisła", inne to m.in.: ochrona wilka, bojkot Shella czy Turnicki Park Narodowy.
- W połowie czerwca w JOK-u (Jarociński Ośrodek Kultury) członkowie FWZ zorganizowali imprezę oświatowo-muzyczną (kilka prelekcji, koncert Janusza Reichela i Aliansu).
Kontakt
FWZ-Jarocin
Maciej Roszak
Raszewy 12/10
63-210 Żerków
(koperta+znaczek)
FWZ-KOŚCIAN
- Front Wyzwolenia Zwierząt zadomowił się w kolejnym wielkopolskim mieście; w Kościanie. Tutejszy oddział powstał wczesną wiosną i zdążył już z rozmachem przeprowadzić konkurs plastyczny dla uczniów podstawówek pt.: "Mój wkład w obronę zwierząt" wraz z wystawą prac (rzecz przy współpracy z ośrodkiem kultury). Dalej pogadanka w zespole szkół specjalnych o zwierzętach w historii ludzkości, ma to być początek cyklu.
- Ciekawą inicjatywą jest lokalna kapania na rzecz utworzenia w Kościana, na bazie przechowalni dla zwierząt, schroniska z prawdziwego zdarzenia. Mimo werbalnego poparcia burmistrza miasta sprawa napotyka na szereg trudności biurokratycznych, jak i bezinteresowna niechęć odpowiedzialnego urzędnika, niemniej na frontowiczów działają one mobilizująco.
- Część osób związanych z FWZ utworzyła stowarzyszenie "Zielone Życie"; ma ono formalizować działania Frontu w wypadkach, gdy okazuje się to niezbędne.
- Przy okazji pikiety cyrku "Aleksander" frontowicze z Kościana wykryli szereg naruszeń przepisów, o których zawiadomili władze miasta, niestety, mimo obowiązującego trybu nie doczekali się przysługującej odpowiedzi. Niestety, jednym z kosztów legalizmu jest zmaganie się z "urzędyzmem", jest to jednak koszt niezbędny, by zmiany, o które walczymy, okazały się trwałymi.
Kontakt
FWZ-Kościan
Paweł Grzybowski
Szkolna 23/16, 64-000 Kościan
(koperta+znaczek)
FWZ-WOŁCZYN
- 18 czerwca FWZ przy współpracy z Opolską Grupą Inicjatyw Społecznych i kluczborską organizacją "Serve & Defy" zorganizował pikietę pod cyrkiem "Korona"; brało w niej udział 20 osób. Wystosowano także pisma do jednostek oświatowych przeciwko nieuczciwej reklamie cyrku w szkołach podstawowych.
- W ramach "Teraz Wisła" w Kluczborku frontowicze i "S&D" zorganizowali akcję w centrum miasta. Dwa dni przed nią lokalna telewizja wyemitowała film Klubu "Gaja": Wisła źródłem życia, tak więc wielu mieszkańców było uświadomionych co do celów kampanii. Także w Wołczynie zorganizowano "święto Wisły" (podpisy, ulotki, kartki na wodę, list do burmistrza). Podpisy zbierano także w lipcu, w trakcie tygodniowej imprezy "Spotkania Młodych - Wołczyn'96". O Wiśle mówiło się w regionie przez ponad miesiąc.
Kontakt
FWZ-Wołczyn
Marek Szpirko
Przemysłowa 7/2
46-250 Wołczyn
(koperta+znaczek)
FWZ-CHOJNICE
- Radosław Sawicki i jego grupa zajęci byli głównie pracą nad zjazdem Frontu, który odbył się w dniach 27-29.6.96. Organizacyjnie był on zrobiony bardzo dobrze, widać było włożony w niego wielotygodniowy wysiłek - dzięki, w imieniu wszystkich uczestników.
- Jednak przygotowania zjazdu nie pochłonęły całej energii FWZ-Chojnice, m.in. zorganizowali z właściwą sobie precyzją "święto Wisły" (tuba, ulotki, transparenty, petycje, stoliki z "wiślanką", audycja w radio, etc.). Oprócz akcji informacyjnej odbył się także występ zespołów dziecięcych: "Mokro w Bucie" i "Bemole".
Kontakt
FWZ-Chojnice
Radosław Sawicki
(Pawłówko) Bydgoska 12A/7
89-600 Chojnice
(koperta+znaczek)
FWZ-LUBLIN
- Tradycyjnie już grupa lubelska aktywnie współuczestniczyła w corocznej imprezie Forum Ekologiczne, organizowanej przez KUL. Oprócz stoiska informacyjnego, rozmów m.in. z reporterem Radia Katolickiego, lider grupy KrzysztoGorczyca opowiadał o działaniach Frontu z trybuny forum.
- Z okazji Dnia Zwierząt Laboratoryjnych lublinianie zorganizowali manifestację i akcję informacyjną w centrum miasta. Brało w niej udział ponad 100 osób (dużo hałasu i kolorów, mnóstwo tablic, transparentów, ulotek, chłopcy w "kanapkach", zbieranie podpisów, liczne media lokalne itd).
- 10 maja FWZ uczestniczył w imprezie "Kozienalia'96" (masa ludzi).
- Grupa lubelska współtworzy lokalne porozumienie organizacji pozarządowych - Biuro Ekologiczne Lublin.
Kontakt
FWZ-Lublin
KrzysztoGorczyca
50, 20-245 Lublin 25
(koperta+znaczek)
tantrapl@ramzes.umcs.lublin.pl
FWZ-BIAŁYSTOK
- Rafał Kosno po pewnej przerwie informuje o działaniach Frontu w Białymstoku. Było ich niemało: spotkanie otwarte FWZ/FZ w trakcie festiwalu "Bliżej Natury", na którym puszczali "nasze" filmy video - obejrzało je ponad 800 osób; organizacja od podstaw Dnia Ziemi (przemarsz przez miasto, koncert reggae, 500-600 osób), stała obecność ulotkowo-podpisowa na koncertach (Dezerter, Homomilitia, Illusion, Flapjack, Dynamind, My Darling Bride, Anathema).
Kontakt
FWZ-Białystok
Tomasz Sajewicz
129, 15-662 Białystok 26
(koperta+znaczek)
FWZ-LĘBORK
- Ukazała się kaseta lęborskiego zespołu Silna Wola Chaos, część zysków z jej sprzedaży przeznaczona będzie na działalność lokalnego oddziału Frontu. Na kasecie znalazł się m.in. utwór Zwierzę nie jest rzeczą.
- Pod koniec maja frontowicze rozstrzygnęli konkurs prozatorski dla młodzieży pt. "Gdyby cyrk był bez zwierząt". Nagrodzono dwie prace.
- W ramach kampanii antytreserskiej lęborżanie wydali własną ulotkę, kolportowaną przy wszelkich okazjach. Wystosowali także list do lokalnych władz oświatowych, domagający się zaprzestania w podległych im placówkach reklamowania cyrków z tresurą oraz rozprowadzania biletów po cenach dumpingowych.
Kontakt
FWZ-Lębork
Małgorzata Gelschke
124, 84-300 Lębork
(koperta+znaczek)
FWZ-BYDGOSZCZ
- Wraz z Forum Ekologicznym i Sekcją Rowerzystów Miejskich zorganizowaliśmy i prowadzimy kampanię na rzecz realizacji w Bydgoszczy sieci wytyczonych już dawno ścieżek rowerowych. Zbieramy podpisy pod petycją do władz miasta (jest ich już kilka tysięcy), wydrukowaliśmy w 5-tysięcznym nakładzie pismo-ulotkę na ten temat. Zrobiliśmy dużą i głośną manifestację w centrum miasta, bardzo przychylnie odebraną przez mieszkańców i media.
- W ramach "Teraz Wisła" zorganizowaliśmy wraz z Forum Ekologicznym spotkanie nt. projektów kaskadyzacji, oprócz prelegentów wzięło w niej udział wielu zaproszonych gości spośród mediów i środowisk opiniotwórczych miasta. Tydzień później odbyła się duża manifestacja w centrum Bydgoszczy (zbieranie podpisów, tuba, ulotki, mass media, transparenty, aukcja butelek z wodą wiślaną, spotkanie delegacji z prezydentem etc.).
Kontakt
FWZ-Bydgoszcz
Marcin Kornak
99, 85-791 Bydgoszcz 32
(koperta+znaczek)
To tyle na dziś, dziękujemy Państwu za uwagę.
w
Marcin Kornak
P.S. Ewentualne listy w sprawie rubryki proszę wysyłać na adres FWZ-Bydgoszcz.
INICJATYWA KRAKOWSKIEJ GRUPY ANIMALISTÓW
Krakowska grupa Frontu Wyzwolenia Zwierząt postanowiła po czerwcowym zjeździe FWZ wyplątać się z tej "sieci" i zacząć działać dla zwierząt na zasadach partnerskich. Razem ze wszystkimi, którzy również chcą coś robić dla zwierząt, jednak bez przymusu i odgórnych autorytatywnych dyrektyw, co do sposobów i celów działań. Chcielibyśmy podjąć nową inicjatywę, opartą w działaniu o równe partnerskie prawa wszystkich współpracujących, dopuszczającą różne metody walki o prawa zwierząt (ale bez terroryzmu!). Jeśli ktokolwiek - np. anarchizujące grupy FWZ - chce się do nas przyłączyć, niech napisze (na początku listopada zrobilibyśmy spotkanie w Krakowie).
Adres
Małgorzata
Małochleb
Grupa Krakowska c/o Federacja Zielonych
Sławkowska 12
31-014 Kraków
"BAJKA KLUBU GAJA"
Niemożliwe stało się faktem.
"Klub Gaja" po długich staraniach, dzięki pomocy wielu ludzi oraz decyzji Zarządu Miasta Bielska-Białej, otrzymał w dzierżawę piękny budynek wraz z parkiem o łącznej powierzchni 2,3 hektara.
Willa "Bajka" z początku naszego wieku jest wspaniałym budynkiem, którego architektura i położenie sprawiają na odwiedzających ogromne wrażenie. Całość usytuowana jest w rekreacyjnej części Bielska-Białej, tzn. dzielnicy Mikuszowice - Cygański Las, u podnóża beskidzkich szczytów Klimczoka i Szyndzielni. Świetne połączenie z centrum miasta zapewnia autobus miejski kursujący co 10 minut, co jeszcze bardziej podnosi atrakcyjność obiektu.
Sam budynek o powierzchni użytkowej 880 m2 stanowi wielkie możliwości nie tylko dla "Klubu Gaja", ale dla całego ruchu ekologicznego, dla którego może stać się miejscem spotkań, warsztatów, konferencji, ale co najważniejsze - miejscem praktycznej nauki współżycia człowieka z naturą na poziomie duchowym i praktycznym.
Będziemy realizować w tym miejscu naszą wymarzoną, utopijną bajkę - "Bajkę Klubu Gaja" - taką, w której po wielu niespotykanych przygodach, doświadczeniach i naukach, dobro i harmonia odniosą zwycięstwo nad bezsilnością i wyzyskiem.
W takim miejscu potrzeba wszystkiego. Pieniędzy, stołów, krzeseł, szaf, zamkniętego obiegu wody, wrażliwości, wytrzymałości i odwagi, ale co najważniejsze - w takim miejscu potrzeba ludzi. Ludzi, którzy chcieliby wspólnie z nami pracować i tworzyć to miejsce dla Dobra Ludzi i Świata. Oczekujemy chętnych do pracy od zaraz. Jeśli masz czas i chciałbyś wspólnie z nami pracować - zadzwoń pod 0-33/12-36-94, a otrzymasz niezbędne informacje. Nie oczekuj zbyt wiele. Możesz uczestniczyć w tworzeniu czegoś niezwykłego, mając jednocześnie możliwość przyglądania się pracy w "Klubie Gaja", która ogniskuje się na Ogólnopolskiej Kampanii "Teraz Wisła" - kampanii na rzecz praw zwierząt: "Zwierzę nie jest rzeczą" i pracy na poziomie uczuć, energii i duchowości w "Drodze Wojownika Gai". Zapraszamy. Oczekujemy na Ludzi!
Jacek Bożek, "Klub Gaja"
261, 43-301 Bielsko-Biała 1
W AMOCU
mieszkańcy oś. Niepodległości w Słupsku blokują budowę stacji paliw AMOCO!
We czwartek (12.9. br.) o godz. 1630 Stowarzyszenie Przyjaciół Ziemi - organizacja ekologiczna ze Słupska spotkała się z mieszkańcami największego osiedla mieszkaniowego w tym mieście. Chodziło o stworzenie koalicji w proteście przeciwko powstającej właśnie inwestycji firmy AMOCO-POLAND, stacji benzynowej budowanej właśnie na tym osiedlu. Spotkanie to rychło przerodziło się w regularną blokadę wjazdu na teren budowy. Po kilkudziesięciu minutach przedstawiciel inwestora ogłosił przerwanie prac, blokujący po pertraktacjach zgodzili się jedynie na wypuszczenie ciężarówek, które wysypały na terenie budowy ziemię zabraną z wykopów pod zbiorniki paliwowe. Tego dnia prac już nie wznowiono. Mieszkańcy zażądali unieważnienia decyzji lokalizacyjnej dla stacji paliw, zapowiadając następne blokady, jeśli nie zostaną wysłuchani.
Na początku br. ogłoszony przez władze miasta przetarg na oddanie w wieczyste użytkowanie terenu przy ul. Szczecińskiej wygrały dwie ponadnarodowe multikorporacje - McDonald's i Koncern Naftowy AMOCO. W kwietniu, po ogłoszeniu wyniku przetargu w prasie, Stowarzyszenie Przyjaciół Ziemi zwróciło się po raz pierwszy do Zarządu Miasta o wyjaśnienie wątpliwości co do niefortunnej lokalizacji stacji paliw. Usytuowana jest ona bowiem w środku dwóch dużych osiedli mieszkaniowych, obok kompleksu rekreacyjnego, w odległości niecałych 40 m od budynków mieszkalnych i dwóch szkół średnich. Ulica Szczecińska w Słupsku jest drogą przelotową na trasie Szczecin-Gdańsk (przyszła droga ekspresowa). Dokumentacja stacji przewiduje 8 pojazdów tankujących jednocześnie, a także myjnie oraz restaurację "McDonald's Drive" (dla zmotoryzowanych). Jeżeli chodzi o poziom hałasu, to - według badań prowadzonych przez inwestora - głośność pracy stacji mieści się tuż pod poprzeczką dopuszczalnych norm. Oczywiście, według inwestora nie będzie to uciążliwe dla mieszkańców. Jednak wycięcie pasa drzew (23 klony i lipy), chroniących przed zanieczyszczeniami i gwarem od ul. Szczecińskiej, a w zamian posadzenie średnich krzewów - oznacza zupełnie co innego. Wszystko to czyni wspomnianą stację inwestycją podobną do umieszczanych przy autostradach... Mieszkańcy nie chcą się pogodzić z decyzją Zarządu Miasta. Po czwartkowej blokadzie terenu budowy odzew ze strony AMOCO był natychmiastowy i już nazajutrz (13.9.) przybyli ze stolicy przedstawiciele firmy. Na początek obdarowano nas pięknym albumem fotograficznym ze zdjęciami wybudowanych już stacji paliw, jednak nie zauważyliśmy w ich sąsiedztwie żadnych budynków mieszkalnych. O godzinie 1100 w ratuszu miejskim odbyła się konferencja prasowa z udziałem koncernu AMOCO i wiceprezydenta miasta Andrzeja Obałka. Trudno było oprzeć się wrażeniu, że pan wiceprezydent jest również przedstawicielem AMOCO, a nie reprezentantem mieszkańców. Kolejny raz potwierdziło się, że granica przebiega między górą a dołem, między władzą a społeczeństwem. W godzinach popołudniowych w siedzibie Stowarzyszenia odbyło się otwarte spotkanie przedstawicieli korporacji z mieszkańcami osiedla Niepodległości. Ze strony AMOCO usłyszeć można było jedynie o nieuciążliwości, bezpieczeństwie itp. zaletach stacji, próbowano zrobić ludziom wodę z mózgu. Po zakończeniu spotkania zawiązał się Społeczny Komitet Protestacyjny i wybrano jego trzyosobowe przedstawicielstwo, które otrzymało carte blanche od mieszkańców w podejmowaniu decyzji dotyczących protestu. W niedzielę (15.9.) na boisku Szkoły Rolniczej, sąsiadującej z placem budowy, ponownie spotkaliśmy się z mieszkańcami osiedla. Pomimo złej pogody przybyło ok. 150 osób - głównie mieszkańcy bloków położonych przy miejscu przyszłej stacji, a więc bezpośrednio zainteresowani. Zostały przytoczone argumenty władz miasta i firmy AMOCO, zastanawiano się nad formą protestu, zbierano fundusze na koszty kampanii. W poniedziałek w Urzędzie Miejskim otrzymaliśmy do wglądu dokumentację inwestycji oraz jej ekspertyzy i pomimo że jesteśmy laikami w sprawach prawnych, mogliśmy zauw
Jak widać, sytuacja zmieniła się diametralnie w ciągu kilku dni. Pozostajemy optymistami i liczymy, że stacja paliw koncernu AMOCO w Słupsku nie powstanie.
Kontakt
Stowarzyszenie Przyjaciół Ziemi - Alians Inicjatyw na rzecz Wspólnoty Lokalnej
Sienkiewicza 7 65, 76-200 Słupsk
A. Jastrzębski - 0-59/43-08-12; J. Kaczmarek - 0-59/43-66-08 (najlepiej wieczorem)
P.S. Bardzo prosimy o podsyłanie nam wszelkich informacji nt. AMOCO.
OCZYSZCZALNIE ŚCIEKÓW W DARłOWIE
Rozstrzygnięty został przetarg na przygotowanie technicznej dokumentacji komunalnej oczyszczalni ścieków w Darłowie. Obiekt stanie w pobliżu Żukowa Morskiego, nad rzeką Grabową, nieco na zachód od miasta.
Najlepszą okazała się oferta spółki "Ekolog" z Piły, znanej ze zbudowanych kilku oczyszczalni (np. w Dąbkach k.Darłowa). Na początku przyszłego roku zostanie wyłoniona w przetargu firma budowlana, która zrealizuje inwestycję. Wkrótce zostanie też wybrana firma, która przygotuje dokumentację techniczną kanalizacji sanitarnej i deszczowej. Ta inwestycja będzie tworzona równolegle ze wznoszeniem oczyszczalni.
Decyzje o budowie oczyszczalni i kanalizacji zapadły już w 1994 roku, ale z powodu zmian prawa budowlanego i procedur robót publicznych, koparki na place budowy wejdą najwcześniej wiosną 1997 roku. Program porządkowania gospodarki wodnej i ściekowej będzie realizowany prawie do 2020 roku.
W Darłowie działa oczyszczalnia komunalna, która przejmuje niespełna 40% ścieków. Poza tym pracują nowe oczyszczalnie na obszarze zajętym przez Marynarkę Wojenną i Przedsiębiorstwo Rybackie "Kuter". Jednak z kilku części miasta ścieki spływają rowami wprost do Wieprzy i dalej do Bałtyku.
Bernard Konarski
Rzemieślnicza 10d/6
75-243 Koszalin
43-17-46
PANU BOGU ŚWIECZKĘ, A DIABŁU SPALARNIĘ!
Sprawa spalarni śmieci na Zabranieckiej* w Warszawie dotyczy całego kraju. Zanieczyszczone powietrze, tak jak pazerność inwestorów i bezduszność niektórych urzędników, nie zna granic.
Znakomita większość osób, do których zapukałem, bez wahania złożyła podpis. Około 5% było zbyt zajęte lub niezainteresowane. Biorąc pod uwagę, że próbka statystyczna 10000 respondentów, tj. 10% obywateli gminy, jest przeciw tej inwestycji, co najmniej dziwne wydaje się stanowisko zarządu Rady Gminy, który nie dopuszcza tego tematu na posiedzenie Rady i odmawia przyznania lokalu z telefonem dla komitetu inicjatora referendum, tj. rad osiedli Targówek i Zacisze. Czeka nas kampania informacyjna. Zapewnienie kworum tego referendum uchroni Warszawę od zagrażającego zdrowiu rozwiązania i przyspieszy prace nad kompleksowym zagospodarowaniem odpadów komunalnych. W tej ostatniej sprawie niezbędne będą decyzje polityczne. Kampanie referendum prowadzi niewielka grupa osób. Prosimy o poparcie. Niezbędna jest kserokopiarka, komputer i telefax, o wypożyczenie których również proszę.
Na koniec kilka impresji osobistych. Pomagał mi syn Adaś, na Bródnie spotkałem dzieci z klasy ekologicznej zbierające podpisy. Ciekawe, że im młodsi ludzie, tym bardziej nie jest im wszystko jedno, tym chętniej chcą zrobić coś konkretnego. Może dlatego, że mają więcej życia przed sobą, a może ich jasne, anielskie umysły nie są jeszcze tak pozakręcane. Znam kilku działaczy ekologicznych z Warszawy, którzy nie zebrali ani jednego podpisu. Było im wstyd, że pan Włodek Kotowski - pełnomocnik kampanii sam zebrał kilka tysięcy. To niełatwe skrzyknąć się, nawet kiedy chodzi o tak oczywistą sprawę.
Tomek Żakowicz (Porozumienie na rzecz Energetyki Alternatywnej) napisał świetny program polityczny dla ruchu eko pt. Ekoliberalizm. Napisał również projekt ramowy zagospodarowania śmieci w Warszawie. Żeby było czyściej, jaśniej, zdrowiej i mniej cierpienia dla nas i innych.
Pomimo licznych protestów ruszyła budowa spalarni. Wniosek o referendum, pod którym zebraliśmy 13000 podpisów, Rada Gminy Targówek odrzuciła na sesji 14.6.96 r. (niewielką większością, przy licznych wstrzymujących). Jest to haniebne zawężenie ustawowych uprawnień. Interpretacja wojewódzkiego komisarza wyborczego sędziego Barei nomen omen alternatywy nie daje. Nie przyznaje, wbrew zapisowi ustawy, 14-dniowego terminu na wniesienie uzupełnień. Decyzja ta została zaskarżona do NSA jako niezgodna z prawem. Nie można zapisów ustaw czynić bezużytecznymi, zawężając uprawnienia obywatelskie. Precedens działałby na szkodę każdej kampanii. Rada Gminy pod presją naszej kampanii sama uchwaliła referendum. Ignorując naszą propozycję, aby referendum rozpisać na jesień, żeby było kworum. Burmistrz rozpisał referendum - bez naszego udziału jako strony - na wakacje i podpisał zgodę na budowę. Referendum kosztować będzie miliard z kiesy podatników, chyba tylko po to, aby stać się elementem manipulacji. Zgodnie z ustawą następne na ten temat organizować można będzie pół roku po zakończeniu poprzedniego. Budowa w pełni, alternatywa nikogo nie obchodzi.
Ostatnio wyszło na jaw, że wdrażana jest budowa spalarni odpadów przemysłowych na terenie FSO-Daewoo! 300 metrów od bloków mieszkalnych! Wysokie urzędy znowu zapomniały o ustawowym obowiązku konsultacji z organizacjami społecznymi. Komu zależeć może na tym, żeby w Polsce uczynić śmietnik Europy? Jeżeli dojdzie do wybudowania takiej spalarni, to przez następne kilkadziesiąt lat potrzebny będzie "surowiec" do jej amortyzacji - produkcji trujących gazów, popiołów i zatrutej wody.
Jak się do tego mają deklaracje o potrzebie recyklingu, mądrego zagospodarowania przez segregowanie odpadów, kształtowania polityki ograniczania (mechanizmami rynkowymi) podaży trudno utylizowanej produkcji? Kto się tym zajmie, kiedy urzędy problem odpadów mają z głowy? Może już czas, aby Zieloni wzięli się do konstruktywnej roboty i sami uczestniczyli w polityce, broniąc Matki Ziemi tam, gdzie podejmuje się decyzje.
W wielu krajach Europy ekolodzy uczestniczą w pracach rządu, parlamentu, również Parlamentu Europejskiego. Miałem przyjemność poznać tych ludzi na konferencji zorganizowanej przez UW. Organizacje ekologiczne na zachodzie przechodzą z opozycji do twórczego budowania przyszłości, nie tracąc swej tożsamości i broniąc ideału harmonijnego rozwoju z przyrodą w procesie politycznym. Kiedy nastąpi to u nas? Wstręt do polityki, która kojarzy się z karierowiczowskim zakłamaniem jest spuścizną komuny. Mamy trudności we wspieraniu liderów, którzy mogliby reprezentować nasze sprawy. Trzeba się z tego czym prędzej otrząsnąć. Zapraszam wszystkich, którzy chcieliby zapoznać się z Programem Ekoliberalnym. Może już czas na spotkanie Porozumienia!
Jerzy Niczyporuk
Galeria Art Eko - sklep i hurt rękodzieła i żywności ekologicznej
Agrestowa 4, 04-847 Warszawa Miedzeszyn
*) patrz apel Kobiet przeciwko dyskryminacji i przemocy w Stanowiska - Apele - Listy w bieżących ZB.
BYTOM BEZ WYSYPISKA ŚMIECI
W dniu 12 sierpnia br. wojewódzki inspektor ochrony środowiska Lechosław Jarzębski podjął decyzję o zamknięciu wysypiska śmieci w Bytomiu. Powodem zamknięcia było przekroczenie dopuszczalnych norm zanieczyszczeń, w przypadku np. azotu aż o 1400 razy. Tak duże zanieczyszczenia tworzących się na wysypisku oczek wodnych czy stawików stanowiły ogromne niebezpieczeństwo dla środowiska naturalnego i ludzi. Zanieczyszczona woda z wysypiska przedostawała się do gleby, a poprzez nią mogło dojść do skażenia wód gruntowych, pobliskich rozlewisk, a także - jak sądzę - do rezerwatu przyrodniczego "Żabie Doły", w pobliżu którego wysypisko się mieści. Decyzja o ponownym uruchomieniu może zapaść (jak twierdzi p. Jarzębski) dopiero po uregulowaniu problemu odcieków ze składowiska oraz zlikwidowaniu wielu nieprawidłowości i wprowadzeniu koniecznych zabezpieczeń.
Oczywiście, bytomskie władze były zaskoczone takim obrotem sprawy. Jak na razie Bytom "eksportuje" swoje odpady do takich miast, jak: Świętochłowice, Siemianowice czy Pyskowice. Co, oczywiście, nie jest żadnym rozwiązaniem problemu. Decyzję o przebudowie i zabezpieczenie wysypiska trzeba było podjąć parę lat temu, ale - niestety - żadna z ekip rządzących miastem nie była zainteresowana tym problemem. Dopiero gdy sprawa stanęła na ostrzu noża, coś się zaczęło dziać.
Aktualnie podjęto niezbędne roboty zabezpieczające. Wodę ze skażonego stawu przepompowano do cystern i wywieziono do oczyszczalni ścieków. Zaczęto umacniać zbocza zwałowiska, rozpoczęto także budowę tzw. rowu opaskowego. W ostatnim czasie wykryto również dzikie wysypisko śmieci prawie w centrum miasta przy ul. Zabrzańskiej, na terenach należących do kopalni "Szombierki-Centrum". Również w tym przypadku "nikt nic nie wie", ani dyrekcja kopalni, ani miejscy włodarze. Dziwi ich istnienie tego dzikiego wysypiska, a przecież nie powstało ono z dnia na dzień. Na zakończenie można stwierdzić, że Bytom ma szczęście w nieszczęściu. Po tych śmieciowych aferach nareszcie miasto może doczeka się kompleksowego rozwiązania sprawy odpadów. Szkoda tylko, że dopiero słuszna decyzja inspektora OŚ sprawiła, iż coś się w tej sprawie ruszyło.
Rafał Gawlik
Chorzowska 2/3B, 41-910 Bytom 10
182-83-79
KAMPANIA NA RZECZ UTWORZENIA
TURNICKIEGO PARKU NARODOWEGO
NOWE WIADOMOśCI
˘ Wciąż zbierane są podpisy pod petycją do ministra ochrony środowiska w sprawie konieczności utworzenia Turnickiego Parku Narodowego. Obecnie zebrano już w całym kraju ponad 25 tysięcy podpisów. W najbliższym czasie zostaną one przekazane na ręce ministra Żelichowskiego jako dowód, iż idea utworzenia Turnickiego Parku Narodowego ma bardzo duże poparcie społeczne.
˘ Niestety, przez kilka ostatnich miesięcy zauważono na terenie projektowanego Parku wiele miejsc, gdzie dokonywane są duże cięcia cennych drzewostanów. Między innymi natknięto się na duży, niemal zupełny zrąb w dolinie Wiaru niedaleko Posady Rybotyckiej. Znaleziono tam wyciętą jodłę o średnicy ponad 1,20 m, kwalifikującą się na pomnik przyrody. Odkryto liczne wycięte drzewa w rezerwacie "Turnica", a także w Niemieckiej Dolinie oraz zaznaczone do wycięcia drzewa przy żółtym szlaku prowadzącym do Kanasin. Aktywiści Stowarzyszenia "Pracownia na rzecz Wszystkich Istot" natknęli się również na świeże miejsca cięcia drzewostanu w rejonie Kiczery Wysokiej i Suchego Obycza oraz mnóstwo (całe setki) zaznaczonych do wycięcia drzew przy leśnej drodze z Arłamowa w stronę góry Na Opalonym. Są to bardzo niepokojące fakty, mogące przekreślić sens ochrony całego obszaru.
˘ Do kampanii przyłączyły się między innymi: Organizacja Młodzieżowa Ligi Ochrony Przyrody oraz Federacja Młodych Unii Pracy.
˘ W lipcu zrealizowany został przez TV Rzeszów program poświęcony utworzeniu Turnickiego PN. Materiał ten wyemitowała telewizja lokalna z Rzeszowa oraz program 1 TV.
˘ Niedawno w wiadomościach 1 Programu TV podano informację, że MOŚZNiL bierze pod uwagę utworzenie Turnickiego PN. Jest to optymistyczny sygnał, że poczynania aktywistów w tym kierunku zaczynają procentować (jeszcze nie tak dawno nie było o tym mowy).
˘ W sierpniu program telewizyjny o idei utworzenia Turnickiego PN zrealizowała ekipa "Animals". Program ukazał się w połowie września w programie 2 TV.
Grzegorz Bożek
koordynator kampanii na rzecz utworzenia Turnickiego Parku Narodowego
Stowarzyszenie "Pracownia na rzecz Wszystkich Istot"
˘ 7.10. w Warszawie przed MOŚZNiL "Pracownia na rzecz Wszystkich Istot" złoży ok. 30.000 podpisów pod petycją o utworzenie Turnickiego Parku Narodowego. patrz Petycje w bieżącym ZB.
FZ-Oświęcim wygrała w NSA!
WIADUKT PONAD PRAWEM
Od trzech lat toczył się spór, po jakiej trasie ma przebiegać w Oświęcimiu droga krajowa 950 łącząca Tychy z Wadowicami*). Władze miejskie i wojewódzkie twierdziły, że po dotychczasowej, zmodernizowanej trasie - Federacja Zielonych domagała się realizacji, zapisanej w planach zagospodarowania, obwodnicy. Naczelny Sąd Administracyjny rozstrzygnął spór na korzyść ekologów.
Na początku 1994 roku "rozsypał się" wiadukt drogowy, łączący Oświęcim z Babicami, na dotychczasowej drodze krajowej 950. Władze miejskie postanowiły go odbudować, zwiększając jednocześnie jego nośność do 30 ton, tak aby bez przeszkód mogły się tam poruszać samochody ciężarowe. Tak się też stało pomimo protestów Federacji Zielonych, która dowodziła, że zgodnie z planami zagospodarowania przestrzennego miasta i gminy Oświęcim, powinna być realizowana obwodnica (łącznie z wiaduktem w zupełnie innym miejscu). Wiadukt jednak odbudowano. Postanowiono też wybudować kolejny w Babicach (nad torami relacji Oświęcim- Katowice, w miejscu gdzie dotychczas była rogatka) i dokonać modernizacji ul. Śląskiej. Ponieważ jednak plan zagospodarowania gminy Oświęcim przewidywał, że ul. Śląska będzie tylko drogą lokalną, a droga krajowa ma być prowadzona obwodnicą, postanowiono go zmienić. 5 grudnia 1994 r. Rada Gminy w Oświęcimiu dokonała zmiany planu. Zrobiła to w takim pośpiechu, że "zapomniała" podjąć uchwały o przystąpieniu do zmiany planu i powiadomić o tym zainteresowanych mieszkańców. W związku z tym w marcu 1995 r. mieszkańcy ul. Śląskiej w Babicach k.Oświęcimia zwrócili się do Rady Gminy w Oświęcimiu o uchylenie niekorzystnej dla nich uchwały zmieniającej plan. Z podobnym wnioskiem kilka miesięcy później wystąpiła Federacja Zielonych. Ponieważ Rada Gminy w ogóle nie ustosunkowała się do wniosków, mieszkańcy i Zieloni wnieśli do Naczelnego Sądu Administracyjnego skargi na uchwałę. Sąd orzekł, że uchwała Rady była niezgodna z prawem. Zobowiązał też gminę do zwrócenia skarżącym poniesionych kosztów.
Orzeczenie Sądu oznacza, że władze będą musiały zrezygnować z planów przebudowy ul. Śląskiej (która - zgodnie z zapisami w poprzednim planie - pozostanie drogą lokalną) i prowadzenia drogi krajowej przez Babice. Władze będą też, zapewne, zmuszone do realizacji obwodnicy. (Znajdą się na to, na pewno, środki w ramach tzw. Programu Oświęcimskiego, gdyż w chwili obecnej objazd jest prowadzony w strefie ochronnej obozu koncentracyjnego w Brzezince.) Mieszkańcy Babic oczekują natomiast przywrócenia na ul. Śląskiej ruchu samochodów osobowych, tak jak to było przed rozpoczęciem przebudowy wiaduktu. Budowa kosztowała przecież kilkadziesiąt miliardów zł, a z wiaduktu korzystają w chwili obecnej tylko piesi i rowerzyści.
Piotr Rymarowicz
*) Piotr Rymarowicz, O jeden wiadukt za daleko, czyli jak FZ zablokowała drogę krajową, [w:] ZB 6(72)/96, s.44-48; oraz tenże, Oświęcim: ping-pong na wiaduktach, [w:] Uprawnienia organizacji społecznych w dziedzinie ochrony środowiska. Teoria i praktyka, Kraków 1996, s.7-8.
ZB nr 10(88)/96, październik '96
Początek strony