Strona główna |
Odbywa się ogólnopolska konferencja poświęcona budowie autostrad. Zostaję zaproszony do udziału w panelu na temat: "Budowa autostrad a opinia publiczna". Na zewnątrz organizujemy pikietę, a nasz transparent: "Ich eksperci, przy nas prawda" jest jak znalazł. Panel jest ciekawy. Profesor Suchorzewski oskarża mnie o "spiskową wizję historii", zaraz potem ktoś z sali sugeruje, że stoją za mną jakieś siły polityczne. Profesor Głąb twierdzi, że (cytuję z pamięci): "demokracja demokracją, ale musimy pokazać, kto tu rządzi" - chodzi o autostradowców, oczywiście. Natomiast nieoczekiwanie zdecydowanie popiera mnie prezydent Krakowa Pan Jan Friedberg, którego tak objechałem we wrześniowych ZB za jego wypowiedzi w czasie obrad zespołu do tworzenia alternatywnej polityki transportowej. Pan Patalas siedzi na widowni, ale głosu nie zabiera. Po panelu udzielam wywiadu dla programu "Autostrada" - prowadzącego najbardziej interesuje, kto płaci za kampanię, kim jestem z zawodu i czy w zawodzie zarabiałbym mniej czy więcej niż w ekologii. Nasz woźny - który audycję oglądał - mówi, że to było chamskie.
Jarek Kotas i Magda Stoczkiewicz biorą udział w posiedzeniu tamtejszej Rady Narodowej. Pomimo działań autostradowców Jarkowi udaje się zabrać głos i pogratulować radnym, że jeszcze drogi szybkiego ruchu na swój teren nie wpuścili.
Spotkanie z działkowcami, którym autostradowcy chcą "rozwinąć teren". Atmosfera burzliwa, ale wielu uczestników wpisuje się do Stowarzyszenia "Autostrady Stop". Okazuje się, że jeden z lokalnych notabli, zapytany o to jak Poznań poradzi sobie ze zmniejszonymi o 40% w wyniku budowy autostrady dostawami wody, stwierdził, że według standardów europejskich gospodarstwa domowe powinny jej zużywać mniej, więc w zasadzie nie ma problemu.
Pierwsze walne zebranie Stowarzyszenia Mieszkańców d/s przebiegu Autostrad (STOP). Przewodniczącą zostaje wybrana Pani Elżbieta Postulka. Punkty kontaktowe to: Klub Rezonans na os. Paderewskiego przy ul. Sowińskiego 5, Klub Plus przy ul. Witosa 17, Centrum Edukacji Ekologicznej w Katowickim Pałacu Młodzieży i Biuro Poselskie KPN. Telefony: 0-32/1538-85 (Biuro Poselskie) i 0-32/517-718.
Konferencja prasowa na Foksal. Udział biorą: Wojciech Baturo, Jarosław Kotas, Janusz Mikuła, Magda Stoczkiewicz, Olaf Swolkień. Frekwencja nie za wielka, pytania nie za ostre, w sumie jesteśmy rozczarowani. Miłą niespodziankę s prawił natomiast senator Okrzesik, który przyjął zaproszenie, przedstawił swoje, bliskie nam stanowisko i obiecał pomoc w kontaktach z parlamentem. Dziękujemy.
Manifestacja pod Ministerstwem Transportu. Jest nas ponad setka, choć według "Gazety Wyborczej" tylko kilkanaście osób. Zieloni nie zawiedli, oprócz ekipy warszawskiej są liczne grupy z Poznania, Krakowa, Łodzi, Szczecina, Opola, Kalisza i innych miast. Przyszła także posłanka Pająkowa i dzięki niej manifestacja wiele zyskała. Wyszedł do nas Pan Osuch - dyrektor departamentu techniki i przyjął postulaty do ministra Liberadzkiego. Oto one:
I. Dostosować politykę transportową do zasad ekorozwoju. To znaczy:
II. Konsultować politykę transportową przed, a nie po podjęciu decyzji.
Potem kilku z nas udało się na rozmowy do gmachu ministerstwa, a szef gabinetu ministra obiecał spotkanie z ministrem Liberadzkim. Jarek Kotas miał też okazję powiedzieć kilka zdań (ale jakich!) w głównym wydaniu telewizyjnych wiadomości. Manifestacja jest nagrana na video. Chyba było nieźle. W tym miejscu dziękuję całej masie osób, które pomogły to wszystko zorganizować i przygotować, bez nich wszystkich i bez każdego z osobna nic by z tego nie wyszło. Dziękuję też wszystkim, którzy poświęcili niedziele i w tak piękną pogodę zamiast do lasu wybrali się pod ministerstwo. Wierzę, że pozytywne wibracje, które było czuć, zostaną z nami, a następne akcje będą jeszcze lepsze.
Odbywa się kolejne posiedzenie Komisji OOŚ poświęcone sprawie trasy Kwiatkowskiego w Gdyni. Wypowiedź pani prezydent można by zatytułować: "Leczenie autostradą", bo budowa autostrady przez park krajobrazowy ma jej zdaniem być antidotum na jeden z najwyższych wskaźników zachorowalności na raka, a te są jej zdaniem rezultatem ruchu samochodowego na innych ulicach. Niestety, pani prezydent nie podaje żadnych danych o ile zmniejszy się ruch w wyniku budowy. Jak zauważył Janusz Mikuła - to pierwszy przypadek, kiedy na posiedzeniach Komisji można usłyszeć, że motoryzacja jest odpowiedzialna za raka i inne choroby cywilizacyjne. Sprawa trasy Kwiatkowskiego jest ciekawa, bo w zasadzie minister Żelichowski już wydał decyzję odmowną - nie wiadomo więc, po co w ogóle zwołano posiedzenie Komisji. Czyżby szukano podkładki do zmiany decyzji i złamania ustawy. Kto za tym stoi i czemu to służy?
Komisarz van den Broek w imieniu PHARE i Unii Europejskiej przyznaje kolejne fundusze na budowę autostrady A4 - chodzi o to, żeby dostosować Polskę do "standardów europejskich" w dziedzinie zanieczyszczenia środowiska.
Naszym człowiekiem w Łodzi jest...
Rafał Górski Biuro Informacji Ekologicznej Piotrkowska 77/14, 90-422 Łódź 0-42/30-17-49, 32-16-31 wew.26, a także: 0-42/31-21-88 - prosić 313. |
Niestety, okazało się, że Komisja OOŚ już zdążyła zatwierdzić oceny i informacja z poprzedniej infostrady była nieprawdziwa.
Dzięki pracy Basi Bednarczyk wysłaliśmy pakiet informujący o rzeczywistym wpływie autostrad na środowisko do około 170 zainteresowanych gmin.
Przepraszam wszystkich za opóźnienia w korespondencji, ale kampania się rozwija i wszystkiego w terminie nie jestem w stanie zrobić. O ile to możliwe, to podawajcie w listach numer telefonu lub faxu, czytajcie też systematycznie ZB, bo w infostradzie będę się starał odpowiadać na część pytań, temu też służy m.in. poradnik agitatora.
Pan Patalas w telewizji poznańskiej stwierdził, że w Wielkiej Brytanii wpływy do budżetu od zmotoryzowanych znacznie przewyższają wydatki na drogi i wspomagają szkoły, szpitale itp. W wypadku takich argumentów należy autostradowcom przypomnieć że wszystkie te dane nie uwzględniają kosztów zewnętrznych. W USA dotacje do samochodów z tego tytułu szacuje się na 300 miliardów dolarów rocznie, co stanowi 5,3% dochodu narodowego i oznacza dotację 2000 USD rocznie do każdego samochodu ("The Economist", June 22nd 1996, A survey on living with the car) a w Wielkiej Brytanii dotacje dla przemysłu motoryzacyjnego są dwukrotnie wyższe niż dla kolei.
Jeżeli autostradowcy twierdzą, że budują autostrady, bo ludzie kupują samochody, a oni tylko "zaspokajają potrzeby" - należy powołać się na "zaspokajanie potrzeb" np. przez koncerny tytoniowe. To w ogóle dobry przykład na obłudę takiej argumentacji, bo dymek z papierosa w porównaniu do rury wydechowej jest dosyć niegroźny dla innych np. stojących na przystanku, natomiast w odróżnieniu od tamtej truje przede wszystkim zainteresowanego. Polecam także książkę Technopol recenzowaną już w ZB, która mówi o tym, jaki wpływ mają zawsze zmiany techniczne w naszym otoczeniu i że zawsze wymuszają one cały szereg innych zmian.
Co do spiskowej teorii dziejów należy zawsze przypomnieć, że spiski w dziejach to nie żadna teoria, ale dosyć częsta praktyka, natomiast wiara w to, że wszystko dzieje się jawnie i przez przypadek to właśnie teoria - tyle tylko, że głupiego Jasia. I nie jest żadną teorią przekonanie, że wielcy szefowie korporacji samochodowych, naftowych czy cementowych mogą zaplanować coś, co jest w ich interesie. Chodzi tylko o to, żeby nasz rząd "spiskował", jak bronić interesów zwykłych obywateli, a nie zajmował się dbaniem o interesy inwestora, bo nie za to mu płacimy - tamci o swoje i tak zadbają.
Jeżeli autostradowcy, tacy jak np. minister Żelichowski czy redaktor Forowicz z "Rzeczpospolitej" oskarżają nas o "chęć powrotu na drzewo", "pływania barkami po Wiśle" i argumentują, że autostrady wszędzie na Zachodzie są, dobrze jest odpowiedzieć mniej więcej tak: "uważam, że są to sprawy zbyt poważne by zbywać je żartem, bo chodzi o wielkie inwestycje z budżetu państwa, jeżeli ktoś chce budować autostrady, to proszę bardzo, tylko niech robi to za własne pieniądze, a użytkownicy samochodów niech w końcu zaczną płacić za zniszczenia środowiska, poza tym jeżeli Zachód robi błędy to jeszcze nie powód, żeby je powielać. A jeżeli już jesteśmy przy drzewach, to problem tkwi w tym, że w wyniku masowej motoryzacji drzewa jakby trochę więcej chorują i może już nie być, na co wrócić, jeżeli tak ortodoksyjnie trzymamy się Darwina."
zebrał: Olaf Swolkień
Finansowy udział państwa w krajowym Programie Budowy Autostrad jest ciągle niejasny. Nie wiadomo do końca, czy zaangażowanie budżetu (czyli nas wszystkich - podatników) w tym przedsięwzięciu będzie wynosić 15% czy może "do 50%", jak mówi się w innym miejscu ustawy o autostradach płatnych.
Bardzo trudno ustalić coś konkretnego, zwłaszcza gdy zarówno Agencja Budowy i Eksploatacji Autostrad, jak i Ministerstwo Transportu nie kwapią się do udzielania obszernych informacji. Jak na razie udało mi się jedynie zebrać trochę danych nt. udziału w projekcie autostradowym Międzynarodowych Instytucji Finansowych.
Jak dotąd, na autostradę A4 udzielone już zostały pożyczki z Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju - EBOiR (w kwocie 45 mln ECU) i z Europejskiego Banku Inwestycyjnego - EBI (225 mln ECU). Przewidywane są także gwarancje z Banku Światowego dla prywatnych pożyczkodawców, którzy będą finansowali projekty objęte programem budowy autostrad (są to gwarancje ryzyka, na jakie narażony może być inwestor z powodu niewywiązywania się rządu z zobowiązań umów koncesyjnych). Gwarancje te, z drugiej strony, muszą być regwarantowane przez rząd.
Dodatkowo również z pieniędzy zarządzanych przez EBOiR sfinansowane zostało studium dotyczące budowy autostrady A4. Była to forma grantu z tzw. pomocy technicznej. Z funduszy PHARE Polska otrzymała dwa granty - jeden w wysokości 1 mln ECU na doradztwo i analizy związane z A4, drugi w wysokości 30 mln ECU na współfinansowanie działań inwestycyjnych na A4.
Ostatnio uzgodniony został także grant z agencji rządu amerykańskiego Trade Development Agency, w wysokości 1 mln $, przeznaczony na doradztwo prawne i techniczne dla całego systemu budowy autostrad.
Są to ogromne pieniądze, które - jak na razie - idą z kasy rządowej, a więc z pieniędzy nas - podatników lub z pomocy zagranicznej. Kredyty spłacane będą przez rząd. W wielu przypadkach rząd polski będzie gwarantem dla prywatnych pożyczkodawców (w wysokości do 50% kosztów projektów). Rząd też zwraca się z takimi, a nie innymi zapotrzebowaniami o pomoc zagraniczną, która w związku z tym nie jest przeznaczana na inne inwestycje. Bardzo niepokojącym jest fakt, że brak jest pieniędzy z Międzynarodowych Instytucji Finansowych na inne formy transportu. Projekty wzmocnienia sektora kolejowego są niewystarczające lub pieniądze kierowane są na odcinki tranzytowe (np. Berlin-Warszawa-Moskwa). Brak grantów na transport publiczny. W czasie spotkania z przedstawicielem PHARE w Brukseli, we wrześniu tego roku, zapytałam go, dlaczego nie finansują innych projektów, np. komunikacji miejskiej. Odpowiedź - bo wasz rząd nie zgłasza takiego zapotrzebowania.
Konkludując - jak na razie, program budowy autostrad to program wyasfaltowania Polski za publiczne pieniądze. Co więcej, główne zyski przypadną prywatnym korporacjom eksploatującym autostrady. Polski podatnik zapłaci potrójnie: po raz pierwszy - finansując budowę autostrad ze swoich podatków, po raz drugi - płacąc za przejazd autostradą płatną, a po raz trzeci - nie mogąc skorzystać z innych środków transportu, takich jak kolej czy komunikacja miejska, bo niedoinwestowane powoli upadają.
Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju Europejski Bank Inwestycyjny Inne źródła finansowania: granty PHARE Grant z agencji rządu amerykańskiego Trade Development Agency Magda Stoczkiewicz *) Wiadomość nie sprawdzona.
Zintegrowanie celów gospodarczych z celami ochrony środowiska jest podstawową
zasadą filozofii ekorozwoju. W prawidłowym zarządzaniu ochroną środowiska
obowiązuje zasada, że profilaktyka jest zawsze bardziej opłacalna niż naprawianie
szkód. Dlatego też, relacje pomiędzy problemami gospodarczymi i środowiskowymi
winny być rozpatrywane na jak najwcześniejszym etapie podejmowania decyzji.
Jednym z najważniejszych instrumentów realizacji takiej polityki jest Ocena
Oddziaływania na Środowisko (OOŚ).
Historia wykonywania ocen i rozwój regulacji prawnych w tym zakresie w
Polsce liczy sobie już prawie 20 lat. Już w 1974 r. ustawa Prawo wodne
wprowadziła w art. 25 możliwość żądania sporządzonej przez biegłego ekspertyzy
co do oddziaływania zamierzonego korzystania z wody na środowisko, zaś
rozporządzenie z 1975 r. w sprawie nadzoru urbanistyczno-budowlanego wymagało
dokonania opisu "wpływu inwestycji na środowisko". Powszechnie jednak za
początek regulacji prawnej OOŚ w Polsce uznaje się rok 1980, kiedy to art.
70 ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska upoważnił organy właściwe
w sprawach ochrony środowiska do żądania przedłożenia, sporządzonej przez
wskazanego rzeczoznawcę, "opinii co do oddziaływania inwestycji lub obiektu
budowlanego albo zespołu obiektów na środowisko", a także do ustalenia przez
ministra listy rzeczoznawców w tym zakresie. Jednakże instytucja OOŚ długo
pozostawała martwą literą prawa, gdyż przepisy ustawy pozostawiały do uznania
organu decyzję, czy żądać owej opinii czy nie.
Obowiązek wykonywania OOŚ (określanej jako "opinia") wprowadzony został w
1984 r. w ustawie o planowaniu przestrzennym i w przepisach wykonawczych do tej
ustawy z 1985 r. i dotyczył inwestycji "szczególnie szkodliwych dla środowiska
i zdrowia ludzi" (wprowadzono także listę takich inwestycji).
Termin "ocena oddziaływania na środowisko" wprowadzono ustawowo dopiero w
latach 1989/90, ustalono także wówczas wymagania, jakie powinna spełniać taka
ocena oraz powołano Komisję ds. OOŚ przy MOŚZNiL. Rozszerzono także obowiązek
wykonywania OOŚ na nową kategorię inwestycji: "inwestycje, których wykonanie
może pogorszyć stan środowiska", nie przewidziano jednak określenia listy takich
inwestycji.
Szczególnie wiele zmian dla polskiego systemu OOŚ przyniosły lata 1994/95.
Wymienić tu należy uchwalenie następujących ustaw:
W ślad za powyższymi ustawami ukazały się akty wykonawcze:
OOŚ jest instrumentem prewencyjnej polityki ochrony środowiska pozwalającym na:
OOŚ jest procedurą, która pozwala na w miarę obiektywne ostrzeganie przed
popełnieniem błędów, a także procesem oceny pozwalającym chronić zasoby naturalne
(zwłaszcza wrażliwe), przeciwdziałającym degradacji środowiska i chroniącym
zdrowie ludzi. Prawidłowo prowadzony proces OOŚ może przyczynić się do lepszego
tworzenia warunków rozwoju ekonomicznego i społecznego, w tym także do ochrony
dóbr kultury.
OOŚ jest zarówno zbiorem technik i metod oceny wpływu działalności na
środowisko, jak i zestawem zaleceń do ograniczenia jej negatywnych konsekwencji,
a także procedurą dostarczającą niezbędnych informacji, angażującą społeczeństwo,
w proces podejmowania decyzji co do jego dalszego rozwoju. Prawidłowo wykonana
ocena powinna również zawierać zagadnienia społeczne, w tym kulturowe i ekonomiczne.
Procedura OOŚ składa się z kilku faz: kwalifikacji, ustalenia zakresu,
wykonania samej oceny, zaopiniowania jej i zaakceptowania oraz kontroli
porealizacyjnej.
Poniżej przedstawiono schemat procedury OOŚ.
Faza I - Kwalifikacja Faza II - Zakres Faza III - Przygotowanie oceny Faza IV - Konsultowanie oceny Faza V - Decyzja Faza VI - Kontrolowanie Procedura OOŚ ma obecnie w Polsce charakter zarówno ogólny jak i szczególny.
Procedura ogólna związana jest z ustaleniem dla inwestycji warunków zabudowy
i zagospodarowania terenu oraz następującej po niej decyzji o pozwoleniu na
budowę. Regulowane jest to przez dwa akty prawne - ustawę o ochronie i kształtowaniu
środowiska oraz ustawę o zagospodarowaniu przestrzennym, a także w formie
uzupełniającej przez ustawę Prawo budowlane.
Procedura szczególna dotyczy lokalizacji autostrad, co reguluje ustawa o
autostradach płatnych, oraz wydawanie wszelkich koncesji na podstawie ustawy
Prawo geologiczne i górnicze.
Dodatkowo niezależnie od procedury można zobowiązać właściciela lub zarządcę
istniejącego obiektu budowlanego lub zespołu obiektów do wykonania OOŚ. Ponadto
w ramach obowiązującego obecnie systemu OOŚ istnieje obowiązek wykonywania prognoz
skutków wpływu ustaleń miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego na
środowisko, co zawarte jest w ustawie o zagospodarowaniu przestrzennym.
Kwalifikacja poszczególnych przedsięwzięć do procedury OOŚ ma charakter
formalny, a nie proceduralny. W procedurze ogólnej podstawą kwalifikacji są
wykazy inwestycji zaliczonych do szczególnie szkodliwych dla środowiska i zdrowia
ludzi oraz inwestycji mogących pogorszyć stan środowiska. Wykazy te zamieszczone
są w rozporządzeniu Ministra OŚZNiL z 13.5.95. Listy inwestycji zaliczonych do
wymienionych wyżej dwu kategorii były tworzone z uwzględnieniem prawa ochrony
środowiska Unii Europejskiej. Lista inwestycji szczególnie szkodliwych dla
środowiska i zdrowia ludzi uwzględnia przedsięwzięcia wymienione w załączniku
nr 1 do Dyrektywy Rady Wspólnot Europejskich z 27.6.85 dotyczącej oceny skutków
niektórych publicznych i prywatnych przedsięwzięć w środowisku (85/337/EEC)
oraz propozycji zmian tej dyrektywy, a także zawarte w załączniku nr 1 do
Konwencji o ocenach oddziaływania na środowisko w kontekście transgranicznym
z 1991 r. Natomiast lista inwestycji mogących pogorszyć stan środowiska jest
zbliżona do treści załącznika nr 2 do Dyrektywy 85/337/EEC.
W procedurze szczególnej automatycznie wchodzą w nią:
Obowiązek wykonywania prognoz skutków wpływu ustaleń miejscowego planu
zagospodarowania przestrzennego na środowisko dotyczy wszystkich takich planów
zarówno sporządzanych dla obszaru gminy lub jej części, jak i zespołu gmin
lub jego części.
Zakres oceny w ramach procedury ogólnej jest regulowany formalnie przez
rozporządzenie Ministra OŚZNiL z 13.5.95 i dotyczy:
Rozporządzenie to określa wymagania jakim ma odpowiadać OOŚ i strukturę tekstu
oceny.
Zakres oceny w ramach procedury szczególnej regulowany jest przez rozporządzenie
Ministra OŚZNiL z 5.5.95 dotyczące oceny oddziaływania autostrady w zakresie
ich wpływu na środowisko, grunty rolne i leśne oraz na dobra kultury objęte
ochroną. Rozporządzenie to określa wymagania, jakim ma odpowiadać ocena
i struktura jej tekstu.
Zakres ocen na etapie wydawania koncesji nie jest regulowany prawem. Należy
przyjąć, że mają w tym zakresie zastosowanie przepisy dotyczące procedury ogólnej.
Zakres prognozy skutków wpływu ustaleń miejscowego planu zagospodarowania
przestrzennego na środowisko przyrodnicze regulowany jest rozporządzeniem
Ministra OŚZNiL z 9.3.95.
Pomimo formalnej regulacji zakresu ocen ustalenie szczegółowości analiz
prowadzonych w ramach OOŚ jest istotnym problemem, od którego zależą wyniki końcowe
oceny, ale także czas przeprowadzenia oceny i jej koszty. Etap ten polega na
identyfikacji wszelkich potencjalnych problemów związanych z danym przedsięwzięciem
i wyborze kluczowych zagrożeń wynikających zarówno z istoty danego
przedsięwzięcia, jak i charakteru środowiska oraz zagospodarowania, na jaki ma
ono oddziaływać.
W wielu krajach włączane są do tego etapu władze lokalne i społeczeństwo tak,
aby już na samym początku procedury OOŚ zidentyfikować ewentualne sytuacje
konfliktowe oraz wykorzystać lokalne źródła informacji do ustalenia zakresu oceny.
Na podstawie kilkuletnich doświadczeń, można stwierdzić, że częstym przypadkiem
w ocenach oddziaływania wykonywanych w kraju dla inwestycji szczególnie
szkodliwych dla środowiska i zdrowia ludzi jest brak uwzględnienia w zakresie OOŚ:
W przypadku zaś ocen oddziaływania autostrad na środowisko nagminne są braki:
Do wykonania OOŚ upoważnieni są:
P> W odniesieniu do ustalonego zakresu wykonywana jest ocena zwana raportem OOŚ.
Obejmuje ona, w postaci analizy, poszczególne zidentyfikowane i wybrane w ramach
ustalania zakresu problemy środowiskowe wraz z ich oceną oraz zaproponowanymi
przeciwdziałaniami. Podstawą takiej analizy są prognozy zidentyfikowanych
oddziaływań i to zarówno o charakterze bezpośrednim, jak i pośrednim,
rozpatrywane na tle stanu istniejącego. Obejmują one również oddziaływania
o charakterze kumulatywnym, jak i synergicznym, a także te, które powodują
zmiany odwracalne i nieodwracalne. Dotyczy to nie tylko przenoszenia oddziaływań
z jednego elementu środowiska na drugi, ale także objęcie oceną wszystkich
rodzajów działalności, wynikających z nowego przedsięwzięcia, a które
w zależności od niego ulegają zmianie. Zmiany te mogą mieć zarówno charakter
pozytywny, jak i negatywny. Oddziaływania analizowane są nie tylko w ramach
środowiska przyrodniczego, ale dotyczą także sfery społecznej, ekonomicznej
i kultury.
Istnieje pewien katalog zasad wynikający z pojęcia ekorozwoju, który winien
być brany pod uwagę przy wykonywaniu OOŚ. Zasady te to:
W warunkach krajowych formalnie nie istnieje dla żadnej kategorii ocen
wymóg konsultowania ich z przedstawicielami społeczeństwa. Dla przedsięwzięć,
które wymagają uzgodnienia albo decyzji ministra OŚZNiL, rolę taką może spełniać
powołana przez niego - jako organ doradczy - Komisja d/s Ocen Oddziaływania na
Środowisko. W jej skład wchodzą specjaliści z różnych dziedzin związanych z
ochroną środowiska oraz reprezentanci pozarządowych organizacji ekologicznych
o zasięgu krajowym. Obecnie w skład Komisji, zgodnie z rozporządzenie Ministra
OŚZNiL z 12.12.94, wchodzi po jednym przedstawicielu Polskiego Klubu
Ekologicznego i Ligi Ochrony Przyrody. Niestety, są to tylko pozory konsultacji
społecznych. Podobna sytuacja może występować w odniesieniu do wojewody, który
może powołać Wojewódzką Komisję ds. Ocen Oddziaływania na Środowisko, z zasady
jednak wojewodowie tego nie czynią.
Istnieje natomiast wymóg konsultacji społecznych dla prognoz skutków wpływu
ustaleń miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego na środowisko
przyrodnicze, które wykłada się wraz z projektem planu do publicznego wglądu
na co najmniej 21 dni.
W przypadku stwierdzenia braków proceduralnych lub łamania przepisów
dotyczących procedury OOŚ zainteresowanym stronom przysługuje możliwość
zaskarżenia do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
W ramach procedury ogólnej, w zakresie inwestycji szczególnie szkodliwych
dla środowiska i zdrowia ludzi, w oparciu o wykonaną ocenę uzgodnienia dokonuje
Minister OŚZNiL i Główny Inspektor Sanitarny. Bez ich pozytywnego uzgodnienia
wójt, burmistrz ani prezydent miasta nie mogą wydać decyzji w warunkach zabudowy
i zagospodarowania terenu. Minister przed uzgodnieniem może zasięgnąć opinii
Komisji d/s Ocen Oddziaływania na Środowisko. Dla inwestycji mogących pogorszyć
stan środowiska w oparciu o wykonaną ocenę uzgodnienia dokonuje wojewoda
i właściwy państwowy terenowy inspektor sanitarny. Bez ich pozytywnego uzgodnienia
wójt, burmistrz albo prezydent miasta nie mogą wydać decyzji o warunkach
zabudowy i zagospodarowania terenu. Wojewoda przed uzgodnieniem może zasięgnąć
opinii wojewódzkiej komisji, jeżeli taka istnieje. Na etapie decyzji o pozwoleniu
na budowę wymagane jest w oparciu o wykonaną ocenę, dla rozwiązania projektowego
uzgodnienie z wojewodą inwestycji mogącej pogorszyć stan środowiska. Bez
pozytywnego uzgodnienia właściwy, w świetle ustawy Prawo budowlane, organ
nie może wydać decyzji o pozwoleniu na budowę. Umożliwia to skontrolowanie,
czy zalecenia sformułowane na etapie ustalenia warunków zabudowy
i zagospodarowania terenu są przestrzegane.
W ramach procedury szczególnej dla autostrad w oparciu o wykonane oceny
uzgodnienia dokonują: Minister Kultury i Sztuki, Minister Ochrony Środowiska,
Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, Minister Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej
oraz Główny Inspektor Sanitarny. Bez ich pozytywnego uzgodnienia minister
- kierownik Centralnego Urzędu Planowania nie może udzielić wskazań lokalizacyjnych
dla autostrady lub jej odcinka.
Koncesje wydawane są na podstawie ustawy Prawo geologiczne i górnicze przez
Ministra OŚZNiL oraz wojewodę (dla kopalin pospolitych).
Zalecenia zawarte w prognozie skutków wpływu ustaleń miejscowego planu
zagospodarowania przestrzennego mogą być wykorzystane przez Radę Gminy w trakcie
uchwalania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
Warunki zawarte w uzgodnieniach, jak i w decyzjach, wynikające z ocen czy też
zalecenia zawarte w prognozach mogą stanowić podstawę do działalności PIOŚ i to
zarówno na etapie pozwolenia na użytkowanie obiektu budowlanego jak i w ramach
działań kontrolnych. Jednoczenie PIOŚ może uczestniczyć w postępowaniu lokalizacyjnym
dla inwestycji mogących pogorszyć stan środowiska, jeśli z takim wnioskiem wystąpi.
Według prawodawstwa polskiego nie istnieje ani określenie, ani formalny
obowiązek wykonania analiz porealizacyjnych dla zrealizowanych przedsięwzięć
wymagających opracowania oceny ich oddziaływania na środowisko. Jedynie w sposób
indywidualny, oddzielnie dla każdego przedsięwzięcia przy podejmowaniu decyzji,
wydawaniu koncesji czy też udzielaniu wskazań istnieje możliwość wpisania
zalecenia, jeśli takie wynika z oceny, obowiązkowego wykonania analizy
porealizacyjnej np. w ciągu 3-5 lat od czasu uruchomienia przedsięwzięcia.
Ponadto istnieje prawna możliwość zobowiązania do wykonania OOŚ obiektu
istniejącego lub ich zespołu. Takie zobowiązanie dla właściciela lub zarządcy
może wydać wojewoda i ma ono charakter arbitralny. Ocenę taką może jedynie
wykonać rzeczoznawca z listy Ministra OŚZNiL.
Dla prognoz skutków planów nie istnieje żadne zobowiązanie do stosowania
rozwiązania mającego charakter analizy porealizacyjnej.
W ciągu ostatnich lat system OOŚ przeszedł kolejną fazę zmian. Niestety,
wprowadzone rozwiązania nie mogą satysfakcjonować z wielu względów.
Nie odpowiadają one demokratycznym procedurom negocjowania i podejmowania
decyzji, nie spełniają wymagań, jakie stawia gospodarka rynkowa, nie odpowiadają
kryteriom Unii Europejskiej.
Najbardziej jaskrawym przykładem "odstawania" od europejskich standardów
jest ustawa o autostradach płatnych, która w zakresie OOŚ kreuje procedury
trudne do zrozumienia z punktu logiki funkcjonowania ocen.
Ustawa przewiduje trzy różne oceny oddziaływania autostrady sporządzone na
etapie wskazań lokalizacyjnych: na środowisko, na grunty rolne i leśne oraz na
dobra kultury. Jest to dość niespotykane podejście, gdyż pewnym standardem w
świecie jest obejmowanie wszystkich tych trzech rzeczy w ramach jednej oceny
oddziaływania na środowisko. Ustawa podtrzymuje tradycyjne w Polsce traktowanie
OOŚ jako fachowej ekspertyzy (dokumentu), nie zaś jako procedury, co wyraźnie
odbiega od powszechnego na świecie podejścia do OOŚ.
Fakt, że udzielenie wskazań lokalizacyjnych autostrady nie jest decyzją
administracyjną i nie stosuje się tutaj przepisów Kpa oznacza, że na tym etapie
postępowania, na którym podejmowane są kluczowe rozstrzygnięcia, ani zainteresowani
właściciele nieruchomości, ani organizacje społeczne nie mają możliwości
przedstawienia swojego stanowiska. Nie przysługują im tutaj żadne środki
proceduralne, nie mają też możliwości wpływu na zakres ocen oddziaływania
autostrad i sprawdzenia, czy odpowiadają one wymaganiom, a - niestety - często
im nie odpowiadają.
Nie tylko oceny dla projektowanych autostrad rodzą problemy. Również oceny
oddziaływania projektowanych inwestycji oraz oceny oddziaływania do koncesji
geologicznych i górniczych wywołują liczne dyskusje.
dr inż. Janusz Mikuła
P.S. Nie dziwi mnie w tym kontekście bardzo "ciekawa" i ostra polemika
prowadzona pomiędzy Olafem Swolkieniem a Elżbietą Bukowy na łamach ZB, a dotycząca
pracy i trybu podejmowania decyzji przez Komisję ds. Ocen Oddziaływania na
Środowisko przy MOŚZNIL w kwestiach autostrad. Jest ona jedynie skutkiem
(bardzo drobnym) niedoskonałości systemu OOŚ w Polsce. Skutki, w postaci
konfliktów społecznych, które już się rozwijają, są sprawa poważniejszą,
choć władze próbują ich nie dostrzegać. Jeszcze poważniejsze skutki kwestia
autostrad wywiera na tzw. politykę transportową państwa, co powoduje że polityka
ta ma się nijak do polityki ekorozwoju Polski. Z przykrością muszę stwierdzić,
że pani Elżbieta Bukowy dała się wtłoczyć w sztywny gorset systemu OOŚ
obowiązujący w kraju. Prawo do wyrażania opinii o autostradach w Polsce mają
wszyscy - nawet tych skrajnych opinii, obowiązkiem zaś członków Komisji ds. OOŚ
- będących jednocześnie członkami organizacji ekologicznych - jest co najmniej
łagodzenie ułomności obowiązującego dzisiaj systemu OOŚ. Działania te
w szczególności powinny polegać na udostępnianiu organizacjom ekologicznym
informacji o pracach Komisji, raportach OOŚ dla odcinków autostrad
(w szczególności ich brakach i niedoskonałościach), wysłuchiwaniu opinii
NGO's-ów na ten temat i przedstawianie tych opinii na Komisji. Informacje
o pracach Zespołów Roboczych Komisji winny być publikowane nie tylko w
Biuletynie Komisji, którego zasięg jest bardzo ograniczony, lecz także w
ogólnodostępnej prasie - zwłaszcza w prasie "ekologicznej", jak np. ZB. W ten
sposób, chociaż w minimalnym stopniu, zbliżymy się do uregulowań prawnych
obowiązujących w Unii Europejskiej, a podobno wszystkim nam na tym zależy.
Z dużym zainteresowaniem przeczytałem tekst Pani Bukowy
we wrześniowych ZB i muszę przyznać, że się nie
zawiodłem. Tekst ten może stanowić przykład pisania bez podawania faktów, a
jedynie po to by, czytelnika wprowadzić w błąd. Już we wstępie pisze Pani doktor,
że: Olaf Swolkień kolejny raz w swych publikacjach cytuje dowolnie wyrwane
z kontekstu fragmenty wypowiedzi wielu osób i przekręca fakty, opinie
i zdarzenia. Niestety, Pani Bukowy nie podaje żadnego faktu, który
mógłby potwierdzić te opinie. Natomiast kontekst jedynego faktu, czyli swojego
chamskiego zachowania, całkowicie przekręca. Otóż nie miało ono miejsca, jak
pisze: w ferworze wypowiedzi, gdyż w czasie tamtego mityngu
w ogóle z Panią Bukowy nie polemizowaliśmy, ale wtedy, gdy Pani Bukowy wydawało
się, że opuściłem salę - pani Bukowy chciała po prostu "otrzeźwić" mnie pod
moją nieobecność.
Jeszcze ciekawsze jest to, że we wrześniu Pani Bukowy uznała za stosowne
odnieść się do mojego tekstu z lutego, czyżby liczyła na słabą pamięć czytelników?
Chyba tak, bo zarzuca mi np., że: wypowiedzi faktyczne włożył w usta
innych osób. Uważnie przeczytałem swój tekst, ale żadnej wypowiedzi
w niczyje usta "włożyć" nie mogłem, bo w ogóle nikogo personalnie nie cytowałem
- przytaczałem jedynie dokumenty, których kopiami dysponuję. Nie mogłem
także zmieszać dwóch posiedzeń komisji w jednym opisie, bo w
ogóle posiedzenia komisji nie opisywałem, a tylko procedurę i jej przedmiot
- czyli konkretne analizy oddziaływania na środowisko. Opisałem także wyniki
jednego głosowania i osobę, wobec której popełniłem błąd, dwukrotnie
przeprosiłem. W tym miejscu doszukałem się zresztą w tekście Pani Bukowy cienia
prawdy. Rzeczywiście podałem wyniki tylko jednego głosowania, a cytaty pochodziły
z analiz, które były rozpatrywane na dwóch posiedzeniach. Chcąc naprawić to
niedopatrzenie i ewentualne inne błędy zwróciłem się do przewodniczącej Komisji
Ocen Oddziaływania na Środowisko o udostępnienie protokołów obu głosowań,
poprosiłem również o taśmy, które - wg Pani Bukowy - są "do dyspozycji". Okazało
się jednak, że nawet w tej dziedzinie na Pani Bukowy polegać nie można. Najpierw
poinformowano mnie, że są kłopoty, bo zmieniła się przewodnicząca komisji, a
po dziesięciu dniach okazało się, że potrzebna jest zgoda profesora Garlickiego,
a profesor właśnie jest zajęty. Ale - oczywiście - starań w tym kierunku nie
zaniecham, bo utrudnianie dostępu do informacji przez urząd, to rzecz budząca
moje zainteresowanie. Jestem również wdzięczny Pani Bukowy za sugestię
bezpośredniego uczestnictwa w pracach Komisji i już z niej skorzystałem.
Z Pani wizją "ekologizacji" życia poprzez budowę autostrad nie polemizuję.
Próbę "przyprawienia gęby" - jak Pani pisze - młodych gniewnych takim osobom,
jak np. Panowie Adam Markowski, Andrzej Delorme i wielu innym autorom ZB, traktuję
jako kolejny przejaw Pani działalności "edukacyjnej" w celu "otrzeźwienia". Wobec
mnie ta wersja jest nieco spóźniona, niestety.
Pani Bukowy pisze też, że w czasie katowickiego spotkania uzasadniała:
niezwykle ostre warunki techniczne podyktowane dla nich
[wariantów przebiegu autostrad w Katowicach] w pracach Komisji OOŚ
i opisywała szczegółowo poziom zabezpieczeń przyrody i ludzi, wymagany
w ocenach dla autostrad wg zaleceń Komisji OOŚ przy Ministrze OŚZNiL i jej rzetelne
podejście do swej pracy. Trzy miesiące potem Pani Bukowy stwierdziła
natomiast, że w wielu wypadkach jest bezradna i nie potrafi w ogóle zweryfikować
danych, bo: oceny wielkości emisji zanieczyszczeń zawarte w poszczególnych
ocenach zanieczyszczeń różnią się między sobą 10- lub 20- krotnie, bo nie ma
ustalonej metodyki. Nowelizacja tej metodyki dla zanieczyszczeń powietrza została
utajniona i wpłynęła do tajnego zaopiniowania do MOŚZNiL z Ministerstwa Transportu
i nie można się dowiedzieć, kto ją wykonał. Więc jak to jest z tą
"nieprzejednanością" i sumieniem może nie ekologicznym, ale po prostu obywatelskim?
Czy aby nie wprowadziła Pani mieszkańców Katowic w błąd? I dlaczego Pani tych
skandalicznych faktów nie ujawnia opinii publicznej?
Na koniec zwracam uwagę na brak logiki. Najpierw Pani doktor twierdzi, że:
nie wie, kto z członków Komisji OOŚ udostępnił Panu Swolkieniowi swe
notatki z burzliwych jej posiedzeń, a w zakończeniu daje Pani do
zrozumienia, że wie, iż jestem czyimś jak to Pani pisze narzędziem jeżeli
chodzi o kwestię szerzenia tendencyjnych kłamstw. Myślę,
że tekst Janusza Mikuły pozwolił już czytelnikom tę zagadkę rozwikłać, a swoją
drogą to charakterystyczne, że osoby tęskniące do rozwiązywania sporów przy
pomocy "bicia po pysku" wykazują na ogół brak odwagi cywilnej, dziwi w tym
kontekście, że tekst Pani Bukowy ukazał się w ZB w rubryce: Polemiki,
chyba powinno się dla niego stworzyć inną, z nagłówkiem: Pomówienia.
Olaf Swolkień Kampania rowerowa zaczyna przynosić pierwsze rezultaty. W
Warszawie dobiega końca budowa obiecywanej od lat, 25-kilometrowej ścieżki
rowerowej z Młocin do Powsina. Biegnąc wzdłuż Wisły przecina ona całe miasto
- niestety, przebiega zbyt daleko od centrum.
Większość prac polegała na modernizacji istniejących ścieżek, znajdujących
się w fatalnym stanie i nie oznakowanych. Sposób oznakowania, szczególnie
poziomego, pozostawia jednak nadal wiele do życzenia. W wielu miejscach trzeba
omijać zaparkowane samochody i pieszych, którzy po prostu nie wiedzą, że spacerują
po ścieżce. Są również miejsca niebezpieczne, np. przejazd przez ulicę przy
Belwederze. Kierowcy widzą ścieżki dopiero z odległości ok. 20 m. Sygnalizacja
świetlna ma tu powstać dopiero w przyszłym roku. Tymczasem gmina Bielany
zamówiła projekt sieci dróg rowerowych, który wygląda rewelacyjnie. Drogi tworzą
naprawdę gęstą sieć, obejmują całą gminę, mają wyprowadzenia na tereny rekreacyjne
i do centrum. W większości będą oddzielone od drogi dla samochodów. Realizacja
potrwa kilka lat, a zacznie się w najbliższych dniach od modernizacji ścieżki
wzdłuż ul. Podleśnej, prowadzącej do wspomnianej ścieżki Młociny-Powsin. Gmina
Bielany wydaje się być najbardziej ekologiczną gminą Warszawy (np. posiada kilkaset
kompletów pojemników do selektywnej zbiórki odpadów).
Polityka transportowa miasta zakłada promocję transportu zbiorowego i rowerowego.
Zarządzenie prezydenta miasta nakazuje uwzględnianie potrzeb rowerzystów przy
modernizacji ulic. Zarząd Dróg Miejskich zaprasza nas do współpracy. Władze mówią
pięknie i nawet sensownie, choć na razie niewiele z tego wynika. Ale będziemy
patrzyli im na ręce.
Ścieżki rowerowe zauważyłem także w Mińsku Mazowieckim i - w budowie
- również w Giżycku.
Kontakt:
Od pewnego czasu docierały do mnie informacje o ogromnych
transportach używanych opon, które każdego roku przybywają do Polski. Okazało się,
że ich ilość można określić całkiem dokładnie, bo na granicach są rejestrowane
- jak każdy inny importowany legalnie do kraju towar. Z oficjalnych danych
wynika, że w roku ubiegłym wjechało do Polski blisko 2 mln sztuk starych opon,
co jest ilością zawrotną, jeśli zważyć, że rocznie sprzedaje się w naszym kraju
ok. 7 mln opon nowych.
Reagując na te porażające wieści napisałem interpelację do premiera
Cimoszewicza. Sprawa zahacza o kilka ministerstw, więc nie chciałem wyróżniać
żadnego z nich. Zwróciłem uwagę premiera na cztery grupy problemów wynikających
z tak znacznego importu używanych opon do naszego kraju:
W imieniu premiera odpowiedział mi szef Ministerstwa Współpracy Gospodarczej
z Zagranicą. W pełni podzielił on wszystkie moje niepokoje, ale jednocześnie
wskazał na rozliczne tzw. trudności obiektywne (np. umowy o wolnym handlu z
UE, EFTA i CEFTA), które uniemożliwiają natychmiastowe wstrzymanie tego
śmieciarskiego importu. Jednak poinformowano mnie też, że rząd podjął konsultacje
między ministerstwami w celu rozważenia możliwości zastopowania importu
używanych opon za pomocą tzw. ograniczeń pozataryfowych.
Bądźmy więc dobrej myśli. Ja ze swej strony obiecuję, że nie popuszczę rządowi
w tej sprawie. Pomóc możecie jednak wszyscy - poprzez monitowanie władzy, pisanie
o problemie gdzie się da, a także przez dokumentowanie składowisk używanych opon.
Artur Siedlarek Kontakt:
W związku z tym, iż w dniu 7.10.96 zostało zawieszone kursowanie pociągów na
linii Pyrzyce - Gryfino protestujemy przeciwko zaistniałej sytuacji! Lokalna
społeczność pozbawiona została taniego, przyjaznego środowisku, a przede wszystkim
bezpiecznego transportu.
Iż kolej jest najbezpieczniejszym środkiem komunikacji, niech świadczy fakt, że
w roku ubiegłym, tj. 1995, w wypadkach drogowych zginęło 9500 osób, w wypadkach
kolejowych natomiast ginęli tylko użytkownicy dróg i samobójcy!
Zawieszenie kursowania pociągów stanowi barierę w turystycznym rozwoju regionu.
Połączenia kolejowego pozbawione zostało Jezioro Wirów - miejsce wypoczynku
mieszkańców Gryfina i Stargardu.
Brak połączeń kolejowych utrudnia regulowanie polityki zatrudnienia w regionie.
Protestujemy przeciwko polityce, jaką prowadzi DOKP - zamykanie linii kolejowych
świadczy o ignorancji jaką kierownictwo tejże obdarza swych klientów. Czy zasiadający
w Dyrekcji urzędnicy zapomnieli, iż kolej ma służyć społeczeństwu? Zamykanie linii
lokalnych to pozbawienie pasażerów możliwości dojazdu do pracy, szkoły, centrów
administracji.
Żądamy natychmiastowego wznowienia kursowania pociągów na linii Pyrzyce - Gryfino
i dostosowania rozkładu jazdy do potrzeb lokalnych oraz zaprzestania destrukcyjnej
polityki likwidacji połączeń lokalnych.
Grupa Aktywności Lokalnej Stargard
1992 (grant z pieniędzy administrowanych przez EBOiR)
studium dot. budowy autostrady A4 i opracowania systemu opłat za przejazd
(w ramach pomocy technicznej) - 105 tys. ECU
październik 1993 autostrada A4
kredyt 45 mln ECU przeznaczony na budowę autostrady A4
koszt całości zadania: 74,1 mln ECU
Jest to pożyczka, która ma na celu finansowanie robót budowlano-montażowych na
odcinku Kraków-Katowice (od Balic 1 do Murckowskiej
1994 autostrada A4
kredyt 225 mln ECU
Jest to kwota rozłożona na dwie pożyczki wysokości 125 mln i 100 mln, 19.7.96
podpisano drugą z nich. Z tego co nam wiadomo, nie są one jeszcze uruchomione.
Jest to kredyt na sfinansowanie budowy autostrady A4 na odcinku Gliwice (węzeł
przed Gliwicami) - Wrocław - 126 km. Cały koszt projektu szacuje się na kwotę
312-370 mln ecu. Agencją wdrażającą ten projekt jest Generalna Dyrekcja Dróg
ublicznych. Rozpoczęcie budowy planuje się na 1997 r.
ok. 1 mln ECU, przeznaczone na doradztwo i analizy dla A4
30 mln ECU, przeznaczone na wykonanie obiektów inżynieryjnych
na odcinku autostrady A4 Gliwice-Wrocław (ma być powiększony o środki na
zarządzanie pracami). Już uruchomiony.
1 mln $.
Ma on być przeznaczony na doradztwo prawne i techniczne dla całego systemu
budowy autostrad, zwłaszcza w zakresie kontaktów Agencja-koncesjonariusz prywatny.
Przetarg wygrała firma konsultingowa z Bostonu.
koordynator Projektu NGO's & BANKs
Polski Klub Ekologiczny - ZG, KrakówOGÓLNE ZASADY OOŚ ORAZ OCENY ODDZIAŁYWANIA AUTOSTRADY NA ŚRODOWISKO, GRUNTY
ROLNE I LEŚNE ORAZ NA DOBRA KULTURY
WPROWADZENIE
CZYM JEST OOŚ
PROCEDURA OOŚ
Ustalenie, czy dane przedsięwzięcie wymaga procedury OOŚ.
Ustalenie zakresu merytorycznego OOŚ tak, aby nią objąć najważniejsze rodzaje
oddziaływań na środowisko.
Przygotowanie właściwej oceny oddziaływania (Raport OOŚ).
Opiniowanie oceny wraz z udziałem przedstawicieli społeczeństwa.
Przyjęcie oceny i wprowadzenie jej wyników w proces podejmowania decyzji.
Nadzorowanie realizacji przyjętych ustaleń oceny i wykonanie analizy porealizacyjnej.
KWALIFIKACJA
ZAKRES
PRZYGOTOWANIE OCENY
KONSULTOWANIE OCENY
UZGADNIANIE I PODEJMOWANIE DECYZJI
KONTROLOWANIE - ANALIZA POREALIZACYJNA
PODSUMOWANIE
Komisja OOŚ przy MOŚZNiLOPRACOWANO NA PODSTAWIE:
WYJAŚNIENIA W SPRAWIE "WYJAŚNIEŃ"
ELŻBIETY BUKOWY W ZB NR 9(87), WRZESIEŃ 1996NOWE ŚCIEŻKI ROWEROWE
Federacja Zielonych-Warszawa
Krzyś Rytel
Klaudyny 34/161, 01-684 Warszawa
0-22/33-95-97
krzysztr@arch.pw.edu.pl
OPONY Z OPÓŹNIONYM ZAPŁONEM
poseł na Sejm RP
Warszawa, 11.10.96
Klub Parlamentarny Unii Pracy
Wiejska 4/8, 00-902 Warszawa
0-22/694-15-18
0-22/694-21-30
siedlar@waw.pdi.net
PROTEST PRZECIWKO ZAWIESZENIU KURSOWANIA
POCIĄGÓW NA LINII PYRZYCE - GRYFINO
24, 73-110 Stargard 5DO WIADOMOśCI