Strona główna |
Motto:
Wydaje się, że Biały Człowiek nie zauważa powietrza, którym oddycha. Podobnie do
umierającego przez wiele dni jest nieczuły na smród.
Wódz indian Seattle w 1854 r.
Należy odpowiedzieć sobie na sześć podstawowych pytań:
1.Co emituje SZEW ?
2.Ile szkodliwych związków znajdujących się w atmosferze i glebie pochodzi z SZEW-u ?
3.Czy są to ilości szkodliwe ?
4.W jaki sposób te szkodliwe substancje oddziaływują na zdrowie ludzi ?
5.Czy mamy pogodzić się z istniejącą sytuacją, co sprowadza się do odpowiedzi, czy
SZEW jest dodatkiem do Sądecczyzny, czy może Sądecczyzna jest zapleczem SZEW-u ?
6.Jeżeli nie można pogodzić się z istniejącą sytuacją, to co powinno się uczynić
by ją zmienić ?
Dalszy ciąg tekstu jest próbą, szkicem odpowiedzi wg. powyższego układu.
SZEW emituje pył, dwutlenek siarki, tlenek węgla, węglowodory alifatyczne i aromatyczne oraz benzo-a-piren. Skupimy się tu ze względu na ilość i toksyczność na węglowodorach i benzo-a-pirenie, oraz z innych względów na pyle. Udział emisji tych substancji w stężeniu trujących wyziewów w centrum Nowego Sącza szacuje się następująco: węglowodory - 54,9%, benzo-a-piren - 17,1%, pył - 36,9%. Są to dane praktycznie podane przez SZEW, traktuję je więc jako przybliżone. Badania nad zachowaniem się cząsteczek substancji chemicznych w powietrzu wykazały, że węglowodory przenoszone są razem z cząsteczkami substancji stałych czyli pyłem. Istnieją więc korzystne warunki do przenoszenia węglowodorów emitowanych przez SZEW na dalsze odległości, a także przenikania do gleby. Węglowodory mają bezsporne właściwości rakotwórcze.
Panowie Graff i Bielka badając mechanizmy rakotwórczego działania węglowodorów stwierdzili następujące zjawiska:
1-liczba klonów zmienionych komórek jest wprost proporcjonalna do stosowanej dawki,
2-aktywność najmniejszych nawet pojedyńczych dawek sumuje się powodując wzrost liczby
klonów zmienionych komórek,
3-przy małych stężeniach i niezbyt częstym stosowaniu liczba klonów zmienionych
komórek jest niezależna od częstości podawania dawek i jest jedynie proporcjonalna do
całkowitej dawki,
4-nie można ustalić rakotwórczej dawki progowej.
To znaczy że każdy z nas ma inną dawkę progową i że żyjąc obok SZEW-u mamy pewność, że większość z nas ją osiągnie niezależnie od stopnia modernizacji Zakładu. Przyjmując 10-20 letni okres utajenia raka przyjąć możemy, że część z nas już jest ofiarą SZEW-u, przynajmniej w podanych wcześniej 70%... Obok rakotwórczości szeroko jest znany negatywny wpływ stężeń węglowodorów na układ krwiotwórczy. Ogólnie mówiąc, u dzieci powoduje to upśledzenie zdolności obronnych ustroju i co za tym idzie zwiększa zachorowalność i powoduje przewlekłość chorób. Te objawy wszyscy znamy. Szczegóły są jeszcze bardziej interesujące, ale społeczeństwo ufa fachowcom i czeka na informację.
Nie musisz być fachowcem, żeby wiedzieć czego chcesz! Co do węglowodorów alifatycznych, to wiadomo o nich najmniej i tylko nieliczne mają wyznaczone dopuszczalne normy szkodliwości. Kooperanci z Zachodu wiedzą chyba na ich temat najwięcej i dlatego takie ożywione jest lobby chemiczne. Czyli, podsumowując - SZEW produkuje duże ilości substancji trujących, o których nie wiadomo wszystkiego, a o niektórych w ogóle nic nie wiadomo. Istnieje umotywowane przypuszczenie, że substancje te są trujące dla ludzi. Kto dopuszca do karmienia nas trucizną? Każdy produkt spożywczy musi być dopuszczony do spożycia przez specjalną komisję. Dlaczego powietrze którym w odróżnieniu od niektórych produktów spożywczych musimy się karmić jest zatruwane bezkarnie?
Dlaczego to spożywający mają udawadniać szkodliwość takiego powietrza - może SZEW udowodni, że substancje, które nam serwuje są przynajmniej obojętne dla zdrowia? Obok tego niewątpliwie najgroźniejszego oddziaływania SZEW-u są i inne.
Najważniejsze to zatruwanie gleb, oraz niszczenie lasu. W planach urządzania lasu dla Nadleśnictwa Nawojowa lasy z rejonu Żeleźnikowej uznano za osłabione przez wyziewy przemysłowe i zaliczono je do III klasy - stopnia skażenia. Lasy rejonu Starego Sącza jak dotąd takim badaniom nie podlegały. Przechodzę do punktu piątego i pytania o proporcje - czy SZEW jest dodatkiem do Sądecczyzny czy odwrotnie. Jeżeli takim dodatkiem wynikającym z błędnej polityki jest SZEW, to jest to dodatek chybiony i zbędny.
I pytanie ostatnie - co należy zrobić by zmienić sytuację.
Sądzę, że obecny rodzaj produji i emisje wykluczają obecność tego Zakładu na naszym terenie. Ma to być i jeszcze w dużym stopniu jest "zielony region" i coś co nazywa się w Raciborzu, śląską gwarą "czorno buda" nie jest tu na swoim miejscu. Zmiana profilu produkcji jest kwestią czasu. Oczywiście Zakład może grać na zwłok, może wygrywać drobne potyczki, które będą kosztowały nas zdrowie i życie, ale rezultat procesu, który tu się zapoczątkowuje jest przesądzony. Myślę, że o ile energia i niewątpliwa kompetencja inżynierów i techników SZEW-u nie zostanie skierowana na przestawienie produkcji i opracowanie nowych, czystych i potrzebnych na miejscu technologii, a będzie zużyta na udawadnianie rzeczy, których udowodnić nie można, to będzie to energia stracona, a ruch społeczny który powstaje doprowadzi wcześniej czy później i w mniej czy bardziej przykry sposób do właściwego stanu.
tekst głosu w dyskusji, który przydotował mgr inż. Marek Styczyński
Cokolwiek przydarza się ziemi, przydarza synom tej ziemi. Jeżeli ludzie plują na
ziemię, opluwają siebie samych. My wiemy: ziemia nie należy do ludzi, to ludzie
należą do ziemi. To wiemy: wszystkie rzeczy są powiązane ze sobą jak krew, co wiąże
jedną rodzinę.
Wódz indian Seattle w 1854 r.