"Zielone Brygady. Pismo Ekologów" nr 1 (79), Styczeń '97


INFOSTRADA

WARSZAWA, 29-30.10.

Komisja Ocen OOŚ jednogłośnie odrzuca i kieruje do uzupełnienia OOŚ dla A4 od Krakowa na wschód. Oprócz członków Komisji, za odrzuceniem wypowiada się także Pani prof. Gumińska. Dziękujemy.

PISMO "RAJ",
PAŻDZIERNIK - LISTOPAD '96.

Ukazują się kolejne proautostradowe teksty pióra Krzysztofa Wojtasińskiego. Oprócz błędów wynikających z nieznajomości zagadnienia, które wkrótce sprostujemy, znalazły się i takie sformułowania: Czy nie hipokryzją jest fakt, że żądacie od innych przesiadania się do autobusów i na rowery, a do Kolumny [chodzi o Kolumnę'95] na rzeczone spotkanie większość ekologów przyjechała samochodami - to redakcja, a Wojtasiński oraz redakcja w następnym numerze: Fajnie jest podjechać na spotkanie do Kolumny samochodem i domagać się od władz zaniechania budowy nowych dróg, skoro za konsekwencje ekonomiczne i społeczne takiej decyzji samemu nie będzie się odpowiadać. Maćku, co ty na to? Czy naprawdę większość z nas była na Kolumnie'95 samochodami? A redakcji "Raju" i Panu Wojtasińskiemu zwracam uwagę, że wedle ich własnej argumentacji dojazd do Kolumny samochodem powinien być koszmarny lub niemożliwy, a nie "miły", dopóki nie mamy kilku tysięcy kilometrów autostrad. Czy nie dostrzegacie tu Państwo sprzeczności?

RMFM, 31.10.

Na falach RMF-u odbywa się kilkugodzinna dyskusja na temat autostrad głównie w związku z oddaniem do użytku autostrady A4 pod Katowicami. Z naszej strony bierze udział Jarek Kotas oraz członkowie Komitetu Mieszkańców STOPA z Katowic. Ja w tym czasie jadę po autostradzie, która - na szczęście - jest ciągle w połowie w remoncie - stan ten trwa zresztą od wielu lat.

I PROGRAM POLSKIEGO RADIA, 6.11.

Po raz pierwszy bierzemy udział w publicznej dyskusji na żywo ze zwolennikami budowy autostrad m.in. z dr. Zapaśnikiem. Jak zwykle próbuje się narzucić model rozmowy o niczym - czyli o szczegółach technicznych, i przedstawiać budowę autostrad jako prawo historii. Jak zwykle się to nie udaje. Pan Zapaśnik twierdzi, że autostrady to ekorozwój. To znak, że ten termin zaczyna mieć coraz mniej sensu.

WARSZAWA, 8.11.

Staramy się o dofinansowanie kampanii przez warszawski REC. Niestety, komisja, której skład nie został ujawniony stwierdziła, że: ...po wnikliwym rozpatrzeniu (...) wniosku został on przez Komisję odrzucony, ponieważ przedsięwzięcie w nim opisane [nasza kampania] nie spełniało kryteriów naszego programu dotacji lokalnych tak ściśle jak przedsięwzięcia zgłoszone przez innych wnioskodawców. Bez komentarza, przynajmniej na razie.

TYGODNIK ROLNIKóW "OBSERWATOR", 14-21.11.

W ogólnopolskim tygodniku rolników "Obserwator" ukazują się 2 artykuły będące pokłosiem naszej konferencji prasowej z 11.10., na którą tak narzekałem poprzednio. Okazuje się, że jesteśmy w stanie przekonać do naszych racji niektórych dziennikarzy, a przynajmniej są oni skłonni uznać nasze argumenty za warte przedyskutowania. Wcześniej dzięki Iwonie Iwaniuk mieli okazje poznać je czytelnicy "Super Expressu". Iwonie za życzliwą pomoc składamy w tym miejscu wielkie dzięki, no i liczymy na więcej. Artykuły z "Obserwatora" powędrowały do skrzynek naszych parlamentarzystów, wierzymy, że i oni w końcu się zreflektują.

KRAKóW - ZAKOPANE, 18-19.11.

Bierzemy udział w wyjazdowym posiedzeniu sejmowej Komisji Transportu i wozimy się z Jarkiem i Cinkiem specjalnym pociągiem do Zakopanego, jest salonka i rozmowy z wiceministrem Szozdą i z Dyrekcją Kolei. W zasadzie wszyscy przyznają nam rację jeżeli chodzi o promocję kolei, koszty zewnętrzne, ale autostrady to coś, co uważa się w tych kręgach za tabu, również nasz postulat zerwania z myśleniem według zasady: "Im więcej przewozimy, tym lepiej" budzi uśmiechy i jest porównywany do średniowiecza, ale nie zrażamy się tym i cierpliwie powtarzamy swoje, całe spotkanie i nasz w nim udział to pierwsza próba porozumienia się pomiędzy stronami, które - jak to celnie określiła posłanka Pająk - mówią zupełnie różnymi językami. No i oczywiście gdyby nie posłanka, to w ogóle by do niego nie doszło, za to po raz kolejny dziękujemy. Pan dyrektor Leon Skoczyński z Ministerstwa Transportu informuje, że wkrótce otrzymamy odpowiedź na nasze postulaty, ale to chyba nie takie proste, bo do dziś (22.12.) ich nie otrzymaliśmy.

ŁóDź - OLECHóW, 29.11.

Konferencja prasowa i spotkanie z mieszkańcami, które przekształca się w spotkanie założycielskie kolejnego stowarzyszenia. W Olechowie autostradowcy chcą budować drogę wbrew dawnym planom i bliżej domów - specustawa, którą uraczyli nas nasi parlamentarzyści (głosował za nią także poseł Stanisław Żelichowski - koledzy z Listy 21, co Wy na to?) pozwala na wszystko.

WARSZAWA, 30.11.

Posiedzenie w ramach programu współpracy organizacji ekologicznych z parlamentem. Organizują je posłowie z Unii Wolności. I tu niepokojąca niespodzianka: na spotkaniu pojawili się przedstawiciele "bezpieczeństwa" i, jak to ujął jeden z uczestników, "patrzyli nam głęboko w oczy". Jest to skandal, bo nie byliśmy o tym poinformowani i de facto zostaliśmy "wystawieni". W ogóle nadal kultywowany jest w Sejmie i MOŚ-u dziwaczny obyczaj nieprzedstawiania na wstępie wszystkich uczestników spotkania, potem w czasie dyskusji jakaś Pani próbowała odbierać mi głos i komentować wypowiedzi. Dyskusja oczywiście zeszła na autostrady i Listę 21. Okazało się, że minister Mierzwiński uważa ją jednak za naszą reprezentację i słowne gierki z rozróżnieniem na przedstawicielstwo i reprezentację nic tu nie zmieniają. Poza tym była lista skarg i lamentów, oraz - co gorsza - opóźnienia w zwrocie kosztów podróży.

KRAKóW, 3.12.

Odbywa się ogólnopolska narada transportowa. Podsumowujemy kampanię za rok ubiegły i planujemy działania na najbliższe miesiące.

WROCłAW, 5.12.

Konferencja w sprawie transportu organizowana przez Fundację Marshalla. Przedstawiamy nasz punkt widzenia Amerykanom z Clean Air Policy.

BIELSKO-BIAłA,
DOLINA WAPIENICY, 13.12.

Na zakończenie roku jedziemy po dobre rady do siedziby Pracowni na rzecz Wszystkich Istot i rozmawiamy parę godzin z Januszem Korbelem i Grzegorzem Wojsławem. Umacniamy się duchowo i intelektualnie, na horyzoncie rysuje się współpraca, a na koniec zostajemy obdarowani masą dobrych książek. (Koledzy z Fundacji i ZB - dlaczego nie ma ich w stałej sprzedaży w Krakowie, na Sławkowskiej?).

I już chciałem pogodnie i świątecznie skończyć, ale niestety 16.12. dostałem zaproszenie na 18.12. na spotkanie w sprawie realizacji postanowień z Rio przez Polskę. Skandalem jest taki termin i skandalem jest sam raport, z którego wynika, że Polska przoduje w wykonywaniu postanowień z tamtej konferencji.

Ale mimo wszystko życzę pogodnych Świąt i kończymy mijający rok, spokojnie przygotowując nowe kłopoty autostradowcom, a matce Ziemi "na polskim odcinku" - obronę przed wyasfaltowaniem.

opracował: OlaSwolkień

INFOSTRADA Z WIELKOPOLSKI!
Adres
ZIEMIA PRZEDE WSZYSTKIM
skr. 63
61-966 Poznań 31
0-61/517-801 530-923
szaman@plpuam11.amu.edu.pl

Jacek Polewski



Z PORADNIKA AGITATORA
Dzisiaj fragmenty znakomitego artykułu pióra Klausa Bachmanna, jaki ukazał się 24.10. w "Rzeczpospolitej". Każde zdanie z tego tekstu może się przydać, a lekturę wszystkich trzech tekstów z całego cyklu o Polsce i Unii Europejskiej wszystkim polecam.

Czy Polska jest naprawdę proeuropejska? podrozdział p.t.: Czy autostrady tworzą miejsca pracy?
Istnieją problemy związane z integracją Polski z UE, których rozwiązania żadna komisja europejska i żaden polityk zachodnioeuropejski nie będzie się domagać, ponieważ ich rozwiązanie leży wyłącznie w interesie Polski. Jeżeli wskutek nadmiernej koncentracji polski przemysł upadnie kilka lat po przystąpieniu Polski do UE, to nie będzie to żadna tragedia dla Europy Zachodniej. Nie w jej interesie jest dzisiaj przed tym ostrzec. To samo dotyczy głęboko zakorzenionej wiary w cudotwórczą moc indywidualnej komunikacji samochodowej, która zatyka zachodnioeuropejskie arterie komunikacyjne, powodując ogromne korki i blokady na autostradach. Rokrocznie w Niemczech na drogach ginie populacja średniej wielkości miasteczka, ale ponieważ nawet koszty leczenia, rehabilitacji i pogrzebów powiększają produkt krajowy brutto, a przemysł samochodowy tworzy kilkaset tysięcy miejsc pracy, to wlicza się w ogólne koszta postępu. Fakt, że Polacy bardzo chętnie uczestniczą w tym powszechnym szaleństwie, sprawia, iż zachodnioeuropejski przemysł motoryzacyjny może produkować jeszcze więcej samochodów, które jednak nie będą blokować zachodnioeuropejskich arterii lecz polskie drogi. Z perspektywy takich krajów, jak Austria i Szwajcaria jest jednak zupełnie niezrozumiałe, że Polska, a z nią Węgry, Słowacja i Czechy wręcz zabiega o zwiększenie tranzytu samochodowego i buduje w tym celu nawet autostrady, podczas gdy tranzyt tam jest zmorą, koszmarem i jest zwalczany wszelkimi sposobami. Kilkakrotnie doprowadziło to już do poważnych konfliktów między Austrią a Wspólnotą Europejską. Rozmiar tranzytu w pertraktacjach o przystąpieniu Austrii do UE stanowił jeden z poważniejszych punktów spornych. Wiara w to, że autostrady i tranzyt tworzą w jakimś znaczącym stopniu - wykraczającym poza sam czas budowy nowe miejsca pracy, jest tam bardzo ograniczona. Autostrady stanowią pewną część infrastruktury ważnej dla decyzji o ulokowaniu inwestycji na danym terenie, tranzyt natomiast zanieczyszcza środowisko, powoduje hałas, niszczy tę infrastrukturę i pociąga za sobą wiele zbędnych wydatków. Nie ma żadnego racjonalnego powodu, dla którego jakaś ciężarówka ma jechać z Paryża do Moskwy po polskich autostradach, narażając kierowcę i niezliczonych innych uczestników ruchu na tej trasie na wypadki, ryzykując napady bandyckie, stanie w korkach na granicy, zatruwając środowisko, bezużytecznie spalając cenną energię i niszcząc powierzchnie dróg. Ten sam towar w sposób znacznie bardziej oszczędny i bezpieczny może być transportowany koleją. Szwajcaria woli przeładowywać takie transporty na pociągi i unikać zbędnego tranzytu samochodowego. Polska woli budować autostrady i zabiegać o większy tranzyt. Społeczeństwom krajów zachodnioeuropejskich jest bardzo trudno uwolnić się od wszechobecnego mitu samochodu. Mit ten obrósł tam tak poważnymi grupami nacisku i interesami gospodarczymi, że żaden polityk nie może tego nie wziąć pod uwagę. W Polsce takiego lobby jeszcze nie ma, jest tylko moda na szybką jazdę. Ale Polska jest już w trakcie budowania sobie takiego lobby, które będzie wymuszało dalej idące decyzje. Najłatwiejszy sposób integracji z UE polega na tym, żeby naśladować wszystko to, co się tam stało w ostatnich pa Do otwarcia rynku w skutek wstąpienia do Unii Europejskiej Polska przygotowuje się odzwyczajając swoje strategiczne branże od wszelkiej konkurencji. Łączą się banki, firmy ubezpieczeniowe, tworzą się wielkie holdingi, grupy przemysłowe, które - odporne na konkurencję i mechanizmy rynkowe - nie będą w stanie sprostać konkurencji. W zaciszu gabinetów rządowych - mimo protestów ze strony Komisji Europejskich i solennych deklaracji ministrów oraz premierów o swoim proeuropejskim i prorynkowym nastawieniu - zapadają decyzje, które nie tylko mogą utrudniać przystąpienie Polski do UE na korzystnych warunkach, ale obronę polskich interesów gospodarczych w ogóle, istnieją obszary, na których żaden polityk zachodnioeuropejski nie będzie protestował przeciw błędnym decyzjom władz polskich: tam gdzie skutki tych decyzji po otwarciu rynku będą korzystne dla gospodarek krajów zachodnioeuropejskich. Zachodnia Europa wita z ulgą to, że Polska chce przyjąć taki sam energochłonny, nieekologiczny model cywilizacyjny, jaki tam panuje, ponieważ pozwala to na ekspansję szkodliwych technologii i eksport dóbr, których produkcja stałaby się inaczej bezsensowna. Dlatego m.in. nikt nie ma interesu w tym, aby obalić wszechobecny polski mit, że można tworzyć miejsca pracy przyciągając ruch tranzytowy do Polski, podczas gdy inne kraje starają się go maksymalnie ograniczyć. Brak szerokiej dyskusji o takich decyzjach powoduje, że opinia publiczna nie jest przygotowana na skutki przystąpienia do Unii Europejskiej.

No cóż - chciałoby się tylko dodać, że nasi "Europejczycy" i "autostradowcy" realizują stary program polityki polskiej streszczający się w haśle: "Polak potrafi".

wybrał: OlaSwolkień


Grupa Aktywności Lokalnej oraz Federacja Zielonych-Szczecin
zapraszają na imprezy:
Szczecin, klub "Trans", 1200-1500.

podała Zachodnio-Pomorska RSA


<<<< Spis treści INFOSTRADA