"Zielone Brygady. Pismo Ekologów" nr 4 (94), Kwiecień '97


CZAR SKRZYNKI DEMONA
- CZYLI O TYM,
JAKĄ ROLĘ ODGRYWA W NASZYM ŻYCIU TELEWIZJAZ badań ankietowych prowadzonych na świecie wynika, że ponad 90% dzieci w wieku przedszkolnym domaga się zabawek lub produktów żywnościowych, których reklamy oglądały w telewizji. Dzieci śpiewają piosenki usłyszane podczas emitowania tych reklam. Zapytane o to, czy wolą czas spędzać z ojcem czy z "panem telewizorem", zdecydowanie wybierają tego drugiego.

Dzięki szybkiemu rozwojowi techniki, a szczególnie łączności, informacja stała się powszechna, skrócił się czas jej przekazu do minimum, wzrosła ilość źródeł przekazu, informacja stała się najszybciej rozwijającym i najpoważniejszym interesem na świecie. Aby się nie oddalać od otaczającej nas rzeczywistości, musimy coraz szybciej uaktualniać naszą wiedzę. Zanik informacji lub jej brak może spowodować, że będziemy coraz mniej zdolni do jakiegokolwiek działania w dzisiejszym świecie techniki. Źródłem informacji może być człowiek uczestniczący w rozmowie z drugim człowiekiem, może to być również proces badawczy prowadzony przez naukowca - w takich przypadkach mówimy o informacji bezpośredniej. Informacja pośrednia ma miejsce wtedy, gdy nie jest to u człowieka bezpośrednie przeżycie, a przyjmowanie tylko faktów, danych z relacji i opisów. Źródłem informacji może wtedy być gazeta, radio czy telewizja. Wydawałoby się, że mamy ogromny wybór źródeł przekazu wśród mediów. Jednakże wśród technik odbioru informacji najczęściej wykorzystywanych przez ludzi jest telewizja. Dzięki powiązaniu obrazu z dźwiękiem podnosi ona chłonność informacji kilkakrotnie razy więcej w porównaniu na przykład z samym dźwiękiem. Poza tym następuje w przekazie telewizyjnym zdecydowana przewaga obrazu nad słowem, co dodatkowo uatrakcyjnia to źródło informacji - szczególnie w Polsce, gdzie (jak z badań europejskich wynika) 58% zawodowo pracujących Polaków nigdy nie czyta instrukcji i przepisów. Wśród badanych urzędników - czyli osób wykształconych - 64% ma kłopoty ze zrozumieniem prostej instrukcji, a tylko 7% swobodnie posługuje się niezbyt trudnymi dokumentami. W tym kontekście nie powinien dziwić fakt, że tylko 33% wszystkich Polaków rozumie w pełni artykuł w gazecie na temat ekologicznych barier rozwoju cywilizacyjnego.*)

Do oglądania telewizji nie potrzeba specjalnie wykształconych umiejętności, nie trzeba umieć czytać czy znać język. Stąd też cieszy się ona taką popularnością, lecz nie tylko dlatego. Jest znana jako źródło rozrywki, zabawy i relaksu. Telewizją rządzą prawa rynku, co powoduje, że dostarcza ona większości odbiorcom programy spełniające ich oczekiwania. Dzisiaj ludzie żyją w wielkim pośpiechu, szukają więc przeżyć emocjonalnych w równie intensywnych rozrywkach i przyjemnościach. Nierzadko jedynym źródłem rozrywki pozostaje telewizja. Przeciętny Amerykanin ogląda ją średnio 8 godzin dziennie. W takim ujęciu wiadomości telewizyjne traktowane są jako dodatek do filmu. Muszą być atrakcyjne i tak skonstruowane, aby nie odbiegały od wcześniej określonej funkcji telewizji. Uzyskane w ten sposób informacje są drugorzędnym efektem ich oglądania. Dzienniki muszą więc pokazywać akty przemocy, skandale i tragedie, aby przyciągnąć uwagę widza. W odbiorcach wytwarza się przekonanie, że świat jest jednym wielkim bagnem przesiąkniętym agresją. Prowadzi to do przygnębienia i depresji, a ponadto zmniejsza krytycyzm widza i narzuca punkt widzenia. Narzucanie odbiorcom opinii i komentarzy kształtuje postawy, ale i prowadzi do minimalizacji rozwoju psychicznego.

Inną rolą telewizji jest skłanianie widzów do zachowań konsumpcyjnych. Ogromną rolę w tym zakresie odgrywają często emitowane reklamy. Ich oddziaływanie opiera się nie tyle na argumentacji racjonalnej, co na sferze emocjonalnej, odwołując się do uczuć: strachu, dumy, żądzy przygód, chciwości, ambicji itp. Ludzie mimo sceptycznego nastawienia wobec reklamowanych produktów nadal je wybierają dlatego, że są znajome z telewizji, a przez to bliższe, swojskie i atrakcyjne. Stąd też reklamy nawiązują do popularnych bajek, powieści czy filmów. Poza tym osoby zachwalające towar to znani aktorzy, piosenkarze, którzy przecież nie są producentami tych produktów, toteż czynią ten przekaz bardziej wiarygodnym. Programy reklamowe planowo rozbudzają potrzeby i wskazują drogi ich zaspokojenia. Perswazja w reklamie przybiera formy irracjonalne, rozbudzenia mitycznej wiary; oddziałuje za pomocą sugestywnego obrazu i powtarzania tej samej formuły, co u przeciętnego widza usypia zdolność krytycznego myślenia. Twórcy reklam wychodzą z założenia, że przekaz reklamowy powinien zgadzać się z subiektywnymi odczuciami odbiorcy, a nie przypominać mu, kim naprawdę jest, reklamy więc przekonują, że kupując dany produkt, telewidz będzie lepszy od innych. Z prowadzonych przez firmy reklamowe badań wynika, że dla 25% polskiego społeczeństwa najważniejszą wartością w życiu jest status społeczny i zewnętrzne oznaki powodzenia życiowego. Ta grupa - to osoby, które gotowe są za wszelką cenę zaspokoić swoje aspiracje, kupując rzeczy, na które ich nie stać. Nałogowo wydają oni pieniądze, cierpiąc na tzw. chorobę "przymusu zakupów". Kupują więcej niż potrzebują. Nie powinien więc dziwić fakt, że celem życia 86% młodych Polaków jest szybkie, materialne wzbogacenie się. Dochodzi do tego, że nie z przymusu, a z potrzeby posiadania próbują zarabiać pieniądze dzieci, które nie ukończyły 14 roku życia. Korzeni tego zjawiska można się także doszukiwać w telewizji, gdzie również emitowane są reklamy dla dzieci. W Polsce brak większych ograniczeń w przepisach regulujących zasady reklamowania produktów dla dzieci, co pozwala na wpływanie na dziecięcą wyobraźnię - utrwalając postawy konsumpcyjne. W reklamach używa się animacji, która ożywia nieruchome w rzeczywistości postacie i przedmioty - późniejsze zabawki dziecka. Niestety jest i tak, że rodzice dla swoich pociech najczęściej wybierają zabawki reklamowane. Telewizja chce być atrakcyjna dla dzieci. W animowanych filmach serwuje się im 30 scen agresji na godzinę projekcji. W filmach dla dorosłych pojawia się w tym czasie 8 takich scen. Przemoc oglądana przez dzieci wpływa na ich psychikę - następuje stępienie wrażliwości i podatność na zachowania agresywne. Badania naukowe potwierdziły tezę, że częste pokazywanie agresji znieczula. Stajemy się obojętni na cierpienie zwierząt czy nawet drugiego człowieka. Obrazy przemocy oglądane w telewizji są tym bardziej szkodliwe dla dzieci, im bardziej agresja prowadzi do obranego celu - czyli że jest skuteczna - oraz gdy zachowania agresywne ukazywane są na tle zbliżonym do realiów życia codziennego.

PRZEMOC W TV

W ogólnopolskich programach telewizji średnio 15 razy na godzinę oglądamy sceny przemocy. Najczęściej w Polsacie - prawie 21 razy, w "Jedynce" - 14 razy, a w "Dwójce" - 9 razy na godzinę. Takie są wyniki analizy telewizyjnego weekendu, którą publikuje "Gazeta Wyborcza". Z raportu wynika, że przemoc fizyczna, a zwłaszcza użycie broni palnej i walka wręcz dominują nad agresją werbalną. Uderzające jest to, że znacznie częściej pokazywane są emocje napastnika niż cierpienie ofiary.

Piotr Kosibowicz
Propaganda
skr. 12, Kraków 42
/ 0-12/15-59-74
kosi333@free.polbox.pl

Przemoc co cztery minuty [w:] "Gazeta Wyborcza" z 27.2.97.

Człowiek współczesny pozostaje głównie konsumentem przekazywanych informacji. Telewizja kształtuje go jako odbiorcę biernego, obojętnego, zalęknionego i mało krytycznego. Brak jest czasu na refleksję, podzielenie się wrażeniami z innymi. Niestety, z telewizorem nie da się rozmawiać i wciągać w dyskusje, w tym celu potrzebny jest kontakt z drugim człowiekiem. Telewizja staje się więc niebezpieczna dla wielu jej odbiorców, ponieważ głęboko angażując się w konsumowanie jej programu, można odnieść wrażenie, iż wszystko to, co jest pokazywane w tych mediach, jest rzeczywiste - a to, czemu TV nie poświęca uwagi, jest pozbawione znaczenia w realnym życiu. Jest to zagrażająca człowiekowi zdolność manipulacji, narzucania systemu wartości i tworzenia świata fikcji.

W demokratycznym państwie prawo do wyrażania poglądów wyłącznie wtedy coś znaczy, jeżeli zdolni jesteśmy mieć własne myśli.

opracował Ryszard Biedny
Młodzieżowa Grupa Ekologów
Pilski Dom Kultury
pl. Staszica 1/10
64-920 Piła

Dane zaczerpnięte z: Ewa Świerzbowska-Kowalik, Czytać i pisać, aby żyć [w:] "Wiedza i Życie" nr 8(30)/96, s.28.


"Zielone Brygady. Pismo Ekologów" nr 4 (94), Kwiecień '97