"Zielone Brygady. Pismo Ekologów" nr 7 (97), Lipiec '97
Inicjatywa wydania podręcznika jest szczególnie cenna dla organizacji mieszczących się w zakresie definicyjnym Trzeciego Sektora, które z chęcią i zapamiętaniem uciekają się do akcji tego typu nie tylko jako formy protestu, ale często jako podstawowego sposobu działania.
Tak więc walorem książki może okazać się przedstawienie praktycznej strony działania, prezentującej wiele technicznych rozwiązań i zabiegów umożliwiających nie tyle przeprowadzenie akcji obywatelskiego nieposłuszeństwa w ogóle, ale przede wszystkim akcji udanej - czyli takiej, która osiągnęła zamierzony cel. Dużą wagę przyłożył Per Herngren do zabiegów, które być może mało komu kojarzą się z taką formą protestu. A chodzi tu o rozwiązania organizacyjne, w tym: konstrukcję grupy, przygotowanie do akcji od wyznaczenia celu, jaki chce się osiągnąć; rozpoznania terenu przyszłej akcji, przygotowania uczestników - fizycznego, ale głównie psychicznego - zabezpieczenia wsparcia, aż po opracowania strategii obrony na sali sądowej. Z przytoczonych zaś przykładów wynika preferencja profesjonalizacji grup podejmujących działanie.
Niewątpliwą zaletą jest osadzenie praktycznych zaleceń i przytoczonych konkretnych przykładów już przeprowadzonych akcji w szerszym, filozoficznym kontekście obywatelskiego nieposłuszeństwa.
Z jednej strony, trudno jest zgodzić się na tak szeroki zakres definicyjny pojęcia, by włączać do niego protesty lokatorów wobec administracji, która nie wywiązuje się ze swych zobowiązań. Z drugiej strony, zaprezentowane spektrum możliwych celów jest w istocie na tyle bogate, że pozwala rozwiać obawy, co do kondycji tej formy protestu.
Niebagatelną rolę w aktach obywatelskiego nieposłuszeństwa odgrywa jego wymiar etyczny jako działania, co również silnie zostało podkreślone przez autora. Wyłuszczone przez autora zasady jego przeprowadzania, a szczególnie nacisk na zasadę nieużywania przemocy, która może stać się z jednej strony - filozoficzną podwaliną protestu, a z drugiej metodą jego realizacji, oraz poszanowanie prawa w ogóle stanowią świadectwo dużej dozy odpowiedzialność, jaka cechuje aktywistów, i całego ruchu związanego z obywatelskim nieposłuszeństwem. Podnoszenie zaś ważności kary, jaką trzeba będzie ponieść w konsekwencji złamania bądź naruszenia prawa, powinno wpływać na poziom istotności protestów. Chodzi ni mniej, ni więcej o to, by podejmowane akcje znajdowały uzasadnienie gdzieś w wymiarze dążenia do sprawiedliwości bądź realizacji szeroko rozumianego pożytku publicznego, a nie odwoływały się wyłącznie do roszczeniowości czy dochodzenia, nawet uzasadnionego, zadośćuczynienia w sferze prywatnej. Taka postawa może skutkować anarchizacją systemu społecznego, a nie takiego efektu oczekujemy, podejmując obywatelskie nieposłuszeństwo.
Generalnie utrzymuje się, że - i w tej konwencji podejmowane są konkretne akcje - celem protestu i źródłem zła jest państwo wraz z całym swoim aparatem ustawodawczo-wykonawczym. Przyglądając się klasycznemu aktowi Thoreau sprzed półtora wieku, możemy dostrzec, że jest tak tylko w sferze konkretyzacji wystąpienia, w sferze motywacyjnej sięgamy fundamentów tego systemu - czyli społeczeństwa. Potwierdzenie znajdujemy w tekście Obywatelskiego nieposłuszeństwa:
Właściwie przeciwnikami reform w Massachusetts nie jest 100 tys. polityków z Południa, ale 100 tys. tutejszych kupców i farmerów, których bardziej interesuje handel i rolnictwo niż ludzkość i nie są w stanie postępować sprawiedliwie z niewolnikami czy Meksykanami. Nie spieram się z odległymi wrogami, ale z tymi, którzy tu w sąsiedztwie współpracują z tymi odległymi, a bez których byliby nieszkodliwi. ( ) Istnieją tysiące ludzi, którzy są z przekonania przeciwnikami niewolnictwa i wojny, ale w praktyce nie robią nic, aby położyć im kres, ( ) siedzą z założonymi rękami i twierdzą, że nie wiedzą, co mają robić, więc nie robią nic; którzy nawet kwestię wolności podporządkowali problemowi wolnego handlu i spokojnie studiując po obiedzie cenniki i ostatnie doniesienia z Meksyku zasypiają, być może nad jednymi i drugimi. A co dziś stanowi wyznacznik człowieka uczciwego i patrioty? Wahają się, żałują i czasem piszą petycję, lecz nie działają ani z przekonaniem, ani z efektem. Czekają z ochotą na innych, aby tamci naprawili zło, nad którym sami już więcej nie będą musieli ubolewać. W najlepszym razie służą swoim bezwartościowym głosem i słabym poparciem oraz życzą szczęśliwej drogi popierającemu ich prawu. Na jednego sprawiedliwego człowieka przypada 199 orędowników sprawiedliwości. Lecz łatwiej jest mieć do czynienia z rzeczywistym posiadaczem jakiejś rzeczy aniżeli z tymczasowym jej strażnikiem.
A taki komentarz do credo obywatelskiego nieposłuszeństwa znajdujemy u Herngrena (s.13):
Myśl ta została przez Thoreau zrozumiana właściwie, ponieważ swój protest kierował nie tylko przeciwko rządom, lecz przede wszystkim przeciw ślepo posłusznym obywatelom [podkr. moje]. To właśnie jest jeden z najważniejszych celów obywatelskiego nieposłuszeństwa.
Zresztą, życie stale dopisuje komentarze do tego wyznania. Świadczyć o tym może ciągłe przeciąganie liny pomiędzy rządem Chin, pragnącym uzyskać międzynarodową wiarygodność, by za jej pomocą ściągnąć do siebie całe tabuny inwestorów a organizacjami i tymi jednostkami, którzy są zainteresowani jak największym stopniem poszanowania praw człowieka, nie tylko zresztą w Chinach.
W tym kontekście powinniśmy odczytywać przesłanie protestu, którego celem pośrednim jest aparat stanowiący bądź sankcjonujący niesprawiedliwe prawo, ale głównie zostaje skierowany przeciwko powszechnej bierności. Następstwem powinno być uświadomienie sobie przez jednostki konsekwencji ślepego posłuszeństwa wobec narzucanych przez administrację nakazom oraz szkód, do jakich prowadzi filozofia utylitaryzmu i partykularnego pożytku. Zmiana prawa bez zmiany praktyki przynosi niewielki efekt, a często może prowadzić do niezwykle niebezpiecznych sytuacji, czego znakomite potwierdzenie znajdujemy w położeniu Murzynów na południu Stanów Zjednoczonych po zniesieniu niewolnictwa, a szczególnie po wycofaniu się z tych terenów okupacyjnej armii Północy w r. 1877.
Jeżeli udaje nam się odczytać takie przesłanie z analizy różnych działań podejmowanych w oparciu o zasadę obywatelskiego nieposłuszeństwa, wtedy nie można mieć obaw, co do jego, obywatelskiego nieposłuszeństwa, zasadności.
Jeżeli zaś lektura podręcznika mogłaby prowadzić do takiego stopnia instrumentalizacji, że skutkowałoby to powoływaniem zawodowych aktywistów obywatelskiego nieposłuszeństwa na wzór np. działaczy związkowych czy partyjnych, wtedy wkroczylibyśmy w jakiś ślepy zaułek. Nie twierdzę bynajmniej, że obywatelskie nieposłuszeństwo jest procesem skończonym, ale łatwo chyba sobie wyobrazić konsekwencje permanentnych wystąpień, pomimo ich moralnej zasadności. Czy jesteśmy uprawnieni do mniemania o własnej nieomylności?
Per Herngren, Podstawy obywatelskiego nieposłuszeństwa,
Wydawnictwo "Zielone Brygady", Biblioteka "Zielonych
Brygad" nr 20, Kraków 1997, 184 ss. A5, 5 zł.
Zob. też ogłoszenia ZB s. 57.
Książka Janusza Reichela jest rozprawą na poły naukową, na poły publicystyczną. Swoim tytułem świadomie nawiązuje do słynnej już książki E. F. Schumachera Małe jest piękne. Dotyka bowiem problematyki skali gospodarowania i skali instytucji społecznych ze względu na ich racjonalność i zgodność z autentycznymi potrzebami człowieka. Autor przedstawia tezę, że najodpowiedniejszą z powyższych względów jest mała skala, w szczególności szeroko rozumiana społeczność lokalna powinna być obszarem, wewnątrz którego zachodzi znaczna część procesów gospodarczych i społecznych. Przemawia za tym choćby porównanie społeczeństw, w których podstawową jednostką społeczną jest wciąż żywa społeczność lokalna ze społeczeństwami, w których więzy lokalne uległy daleko posuniętej degradacji. Mała skala wydaje się być najodpowiedniejsza tak ze względów ekonomicznych i ekologicznych, jak - być może przede wszystkim - ze względów społecznych i psychologicznych.
Małe jest najpiękniejsze pokazuje także proces budzenia się na nowo społeczności lokalnych w krajach najbardziej rozwiniętych - czyli tam, gdzie cywilizacja i globalna gospodarka najbardziej zniszczyły lokalne powiązania. W powyższym świetle proces ten wydaje się być czymś naturalnym. Demokracja lokalna staje się coraz ważniejszym składnikiem życia społecznego. Istotną kwestią w tym procesie staje się dostosowanie systemu finansowego do potrzeb społeczności lokalnych. Opis spontanicznych prób przeorientowania tego systemu również znajduje się na kartach omawianej pozycji.
Książka ta ważna jest dla ruchu ekologicznego, który musi wreszcie przerodzić się w ruch Zielonych - łączący umiejętnie sprawy ochrony środowiska i przyrody, praw zwierząt z palącymi kwestiami społecznymi, jak choćby sprawa demokracji i gospodarki lokalnej - co jest głównym wątkiem omawianej pracy. Niezwykle ważnym w tym procesie jest sprawa odbudowy gospodarczej, społecznej i emocjonalnej więzi mieszkańców z regionem, w którym żyją. Będzie też cenna dla innych organizacji społecznych - zajmujących się szerzeniem demokracji, aktywności lokalnej, pomocy bezrobotnym i in. Finansowane z programu PHARE Dialog Społeczny.
Janusz Reichel, Rzecz o pieniądzu dla lokalnych społeczności, czyli małe jest najpiękniejsze, Wydawnictwo "Zielone Brygady", Biblioteka "Zielonych Brygad" nr 19, Kraków 1997, 104 ss. A5 (okładka kolorowa), 2 zł - w tym koszt przesyłki. Przeznaczona nie tylko dla pełnosprawnych maluchów
Cztery kielczanki: Joanna Kuternoga, Lesława Nowak, Alicja Janiak oraz Alicja Tranowska - nauczycielki z integracyjnego Przedszkola Samorządowego nr 27 w Kielcach - są współautorkami wydanej wiosną książki do edukacji ekologicznej w przedszkolu pt. Ten piękny, tajemniczy świat.
W pracy nad książką uczestniczyły także dwie radomianki: Danuta Chrzanowska i Ewa Wdowiak oraz Urszula Szymaszczyk z Warszawy. Kierowała nimi Teresa Gałczyńska z Warszawy, zastępca dyrektora jednej z 12 na świecie Globalnych Baz Danych o Zasobach realizujących Program Ochrony Środowiska ONZ-etu:
Kiedy dowiedziałam się o istnieniu Świętokrzyskiego Programu Edukacji Ekologicznej, postanowiłam skorzystać z doświadczeń związanych z nauczaniem ekologii - mówi Teresa Gałczyńska. - Wpadłam na pomysł napisania książki przedstawiającej doświadczenia nauczycieli realizujących edukację ekologiczną w połączeniu z obowiązującym "Programem wychowania w przedszkolu". Dotychczas wydawane pozycje miały charakter ściśle metodyczny. Były napisane suchym naukowym językiem. Nie chciałyśmy tego powtarzać. U nas czytelnik znajdzie uczucie, ciepło i praktyczne działanie. Dlatego można powiedzieć, że nasza książka jest pierwsza w Polsce.
Poradnik jest adresowany do nauczycieli, wychowawców i rodziców dzieci w wieku przedszkolnym. Jest on zbiorem scenariuszy (m.in. zabaw, teatrzyków) uwzględniających aktywne uczestnictwo w nich dzieci niepełnosprawnych. Każdy blok tematyczny, jak np. woda czy powietrze, zawiera 4-6 scenariuszy jako sposobów na przełożenie wiedzy teoretycznej na zadania wykonywane przez przedszkolaki. Zdaniem autorek dzieci niepełnosprawne w trakcie proponowanych zajęć stopniowo pokonują bariery izolacyjne. Z czasem nawiązują serdeczne kontakty i aktywnie uczestniczą w poznawaniu świata. Natomiast dzieci sprawne cieszą się z możliwości niesienia pomocy swym niesłyszącym lub niedowidzącym rówieśnikom. Autorki wychodzą z założenia, że kontakt z przyrodą jest jednym z najskuteczniejszych czynników wychowawczych. Jest ona bogatym źródłem przeżyć i doznań działających na wrażliwość dziecka.
Książka powstała na podstawie zaakceptowanych przez kuratoria oświaty programów autorskich. Pomoc Anny Kalinowskiej z Unii Ochrony Przyrody gwarantuje poprawność merytoryczną. Od strony metodycznej skorzystano z porad Hanny Usielkiej-Ptaszek.
Ten piękny, tajemniczy świat wydano w nakładzie 10 tys. egzemplarzy. Dzięki sfinansowaniu przez Zespół Edukacji w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej książka rozprowadzana będzie bezpłatnie przez regionalne centra edukacji ekologicznej oraz wojewódzkie ośrodki metodyczne. Mieszkańcy województwa kieleckiego mogą otrzymać ją w Centrum Edukacji Ekologicznej przy ul. Zamkowej w Kielcach.
Teresa Gałczyńska (red.), Ten piękny, tajemniczy świat. Edukacja ekologiczna w przedszkolu, Centrum Informacji o Środowisku UNEP/GRID, Warszawa 1997, ss. 175.