< <  |  STRONA GŁÓWNA  |  SPIS TREŚCI  |  > >

Wojownicy tęczy. Historia Greenpeace'u

POWRÓT NA MURUROA


Skan - s. 15

Pamiętaj o grzybach z Mururoa.

Zimną i wilgotną zimę w Vancouver McTaggart spędza w spartańskich warunkach w kabinie wynajętego statku i wytrwale pisze historię swojej wyprawy na Mururoa. Tymczasem w kwietniu 1973 roku świat obiega wiadomość, iż Francja przygotowuje się do kolejnej próby bomby wodorowej, a McTaggart postanawia powrócić do strefy testów. Ta wyprawa będzie miała jeszcze bardziej dramatyczny przebieg niż poprzednia.

Do wyprawy w strefę testów szykuje się także 25 innych załóg z Hawajów, Australii, Fidżi, Wysp Samoa, Tahiti, Peru i Nowej Zelandii. Wydaje się, że każdy kto dysponuje jakimkolwiek jachtem lub łodzią postanawia dołączyć do protestu. Rządy Australii i Nowej Zelandii wysyłają w strefę testów okręty wojenne. Po raz pierwszy flota wojenna zostaje wykorzystana w tego rodzaju pokojowej misji. Francja, nie zważając na protesty opinii publicznej i bojkot swoich towarów prowadzony w wielu krajach, przymierza się do rozpoczęcia testów.

Odremontowana "Vega" pokonuje dystans dzielący ją od Mururoa w imponującym tempie. McTaggartowi towarzyszą Nigel Ingram, Ann-Marie Horne - narzeczona McTaggarta i Mary Lornie, dziewczyna Ingrama. Inne statki biorące udział w proteście zostają zmuszone do odwrotu. Na "placu boju" pozostaje "Vega".

15 sierpnia załoga "Vegi" obserwuje zbliżające się w ich stronę okręty francuskiej marynarki wojennej. Wkrótce do burty jachtu dobija mała łódź z 6 francuskimi komandosami na pokładzie. W ich ręce jako pierwszy dostaje się McTaggart. Komandosi spychają go do łódki, wykręcają ręce i biją do nieprzytomności. Ingram również nieźle obrywa.


Skan - s. 16

Cisza przed burzą - na pokładzie "Vegi" znaleźli się Mary Lornie (z przodu),
Ann-Marie Horne, David McTaggart i Nigel Ingram.

Obrażenia McTaggarta są tak poważne, że trzeba zabrać go do szpitala na Tahiti. Reszta załogi "Vegi" zostaje odtransportowana do francuskiej bazy wojskowej w Hao. Wojskowe służby informacyjne zaczynają rozpowszechniać historię o tym, jak "McTaggart pragnąc odepchnąć łódkę z komandosami, poślizgnął się i wpadł do niej, uszkadzając sobie przy tym oko". Kłam takiej wersji całego zdarzenia zadały fotografie zrobione przez Ann-Marię i przemycone przez nią w intymnych częściach ciała. Fotografie te ukazywały francuskich komandosów uzbrojonych w noże i gumowe pałki popychających i bijących McTaggarta. Kiedy on sam powrócił do Vancouver, na lotnisku czekała już na niego armia dziennikarzy i fotoreporterów. Informacja o tym co zaszło w pobliżu atolu Mururoa pojawiła się w przynajmniej 20 krajach.

W pewnym sensie misja "Vegi" okazała się sukcesem. We wrześniu 1974 roku na Zgromadzeniu Generalnym ONZ, Francja zapowiedziała, iż wszelkie przyszłe testy z bronią jądrową będzie prowadziła pod ziemią. McTaggart jednak dopiero rozpoczął swoją wojnę z Francją. W maju 1974 roku wyrusza do Paryża, by tam wnieść pozew przeciwko francuskiej marynarce. "Przybyłem do Paryża z 200 dolarami w kieszeni i wynająłem mały pokój za 3 dolary dziennie. Mogłem się utrzymać dzięki datkom wielu ludzi z całego świata, którzy przysyłali mi po 10 lub 20 dolarów" - wspomina McTaggart.

Niewielki apartament Thierry'ego, gdzie wykonaliśmy większość naszej pracy związanej z przygotowaniem pozwu sądowego przeciwko francuskiej marynarce, znajdował się tylko dwa bloki od domu, w którym Hugo Grotius na początku XVII wieku pisał prawo morskie mające położyć kres piractwu. Opisując morze jako rzecz, "która nie należy do nikogo i przez nikogo nie może być zawłaszczona, będąc samo raczej posiadaczem niż będąc posiadanym", młody Grotius stworzył prawo, które pozostało prawie niezmienione aż po XX wiek. Dwa bloki od tego miejsca, pracowaliśmy zawzięcie z Thierrym nad pierwszym testem sprawdzającym aktualność tego starego prawa morskiego. Pozwoliło mi to spojrzeć na całą sprawę z nowej perspektywy.

David McTaggart i Robert Hunter
"Greenpeace III",
Podróż w stronę bomby, 1978


Skan - s. 17

Lecząc w szpitalu uszkodzone w starciu z komandosami oko,
McTaggart obmyślał akt oskarżenia przeciwko francuskiej marynarce.

Trybunał Paryski przyznał McTaggartowi odszkodowanie za straty poniesione w wyniku uszkodzenia jego jachtu przez okręty marynarki wojennej. W drugiej sprawie dotyczącej aktu piractwa dokonanego przez marynarkę francuską, sąd uznał jednak, iż zaszły "wyjątkowe okoliczności" i oddalił pozew. Na zakończenie odczytywania werdyktu sędzia prowadzący sprawę pozwolił sobie jednak na nieoczekiwany komentarz: "Jest wielce prawdopodobne, że działanie pana McTaggarta wspierane przez różne grupy i różne kraje spowodowało, iż rząd Francji musiał gruntownie przemyśleć swoje stanowisko dotyczące prób z bronią jądrową".


Wojownicy tęczy. Historia Greenpeace'u
< <  |  POCZĄTEK STRONY  |  > >