Wojownicy tęczy. Historia Greenpeace'u |
Przez cały 1990 rok "Rainbow Warrior" był zaangażowany w akcję przeciwko używaniu sieci dryfujących na Pacyfiku. W styczniu tego roku na Morzu Tasmańskim pomiędzy Nową Zelandią i Australią, zespół Greenpeace'u złożony z nurków i fotografów wykonał pierwsze podwodne zdjęcia sieci dryfujących w działaniu. Wykorzystując 3 pontony i jedną łódź ze szklanym dnem członkowie organizacji przeszukali trzy z siedmiu olbrzymich sieci rozstawionych przez "Fuji Maru", jeden z 44 japońskich statków łowiących za pomocą sieci dryfujących na tym obszarze. W ciągu 12 dni udało im się sprawdzić 126 kilometrów sieci dryfujących - maleńki fragment z rozciągających się łącznie na 6000 kilometrów sieci na tym obszarze - i odnaleźć osiem zaplątanych w nie delfinów. Dawało to średni wynik 2,1 delfina na sieć i olbrzymią liczbę 5 do 6 tysięcy delfinów, które zginęły w ciągu jednego sezonu tylko na Morzu Tasmańskim.
Sieci zostały rozstawione na tuńczyki, ale nurkowie znaleźli w nich również marliny, bonito, waho i rekiny, a także udało im się uratować dwa olbrzymie samogłowy i jednego, rzadkiego delfina butlonosego. Zespół biologów morskich poproszony przez Greenpeace o opinię ocenił, iż w przeciągu trzech miesięcy mogło się w nie złapać nawet 6400 delfinów, 3000 samogłowów i 20 000 płaszczek. Oczywiście nie licząc olbrzymich ilości tuńczyka. Przynajmniej 10 procent połowu było wyrzucane za burtę z powodu uszkodzeń spowodowanych przez same sieci lub innych przyczyn ograniczających jego przydatność do sprzedaży. Nieznana liczba organizmów morskich uwalniała się z sieci, tylko po to, by później umrzeć z powodu odniesionych obrażeń.
W czerwcu "Rainbow Warrior" opuścił Hawaje wyruszając w sześciotygodniową i liczącą 10 000 kilometrów podróż na spotkanie z japońską, tajwańską i koreańską flota łowiącą na Północnym Pacyfiku. Flota ta składająca się z około 1000 jednostek, co noc rozstawiała prawie 40 000 kilometrów sieci dryfujących, zabijając jednocześnie około 750 000 ptaków morskich i 120 000 delfinów, wielorybów i fok każdego roku.
Nurkowie i fotografowie Greenpeace'u sprawdzili 4500 kilometrów sieci pozostawionych przez siedem japońskich statków łowiących tuńczyki i kalmary u wybrzeży Kolumbii Brytyjskiej, znajdując w nich 25 różnych gatunków stworzeń. Udało im się także uratować przedstawicieli kilku rzadkich gatunków ptaków, w tym albatrosa - jednego z największych ptaków morskich.
Równolegle Greenpeace zaangażowany był w działalność lobbingową na rzecz zakazu używania wielkoskalowych pławnic. Wysiłki te doprowadziły już w grudniu 1989 roku do przyjęcia przez Zgromadzenie Generalne Narodów Zjednoczonych rezolucji zakazującej rozwoju rybołówstwa stosującego sieci dryfujące oraz wprowadzenia zakazu ich stosowania na Południowym Pacyfiku do czerwca 1991 roku, a do 1992 roku na całym świecie. Następstwem rezolucji były liczne deklaracje krajów Południowego Pacyfiku wzywające do zaprzestania połowów za pomocą sieci dryfujących, a także bardziej konkretnych działań podjętych przez Australię i Nową Zelandię, a prowadzących do usunięcia statków stawiających sieci dryfujące i wszystkie statki pomocnicze z ich wód terytorialnych. Dzięki rezolucji kilka z krajów mających pokaźny udział w połowach za pomocą sieci dryfujących, takich jak Hiszpania, Włochy i Południowa Afryka wprowadziło zakaz używania sieci dryfujących przez ich statki i na ich wodach.