Strona główna   Spis treści 

ZB nr 17(143)/99, 16-30.11.99
"zaKORZENIEnie"

STRACH PRZED RZEZIĄ

W prowincji Cordoba w północnej Kolumbii Indianie Embera-Katio żyją w strachu przed masakrą. Paramilitarne bojówki zabiły kilka osób oraz uprowadziły kolejnych dziesięć. Zabici i zaginieni to członkowie lokalnej społeczności plemiennej Embera-Katio w Kolumbii, sprzeciwiający się budowie hydroelektrowni URRA na rzece Sinu.

24.12.98 został zamordowany Abelardo Bailarin, lider społeczności lokalnej w Jigramando Chaco. 29.1.99 grupa paramilitarna wdarła się do wioski Embera-Katio w rezerwacie Karagabi (departament Cordoba), rozkazując opuścić domy wszystkim kobietom. Tego samego dnia zbrojna banda wtargnęła do Chigorodocito w tymże rezerwacie i zabiła lokalnego przywódcę Argemiro Domico oraz jego syna Euclidesa Domico; trzy inne osoby zostały wtedy ranne. 31.1. ta sama grupa zajęła przyczółek na przepływającej przez rezerwat rzece Sinu i uprowadziła dziesięć osób, które nie odnalazły się do dzisiaj.

Morderstwa te i zniknięcia łączą się bezpośrednio z oporem miejscowej społeczności wobec budowy elektrowni wodnej na terenie rezerwatu. Problemy ludu Embera rozpoczęły się w 1993 r. wraz z budową tamy URRA na rzece Sinu. W budowie tej tamy uczestniczą: miejscowa firma URRA S.A., szwedzki koncern "Skanska" i rosyjskie przedsiębiorstwo "Energomachiexport". Prace, które już zostały wykonane, wyniszczyły populację ryb - główne źródło pożywienia miejscowej społeczności. Jeżeli budowa tamy zostanie dokończona, większa część terenu zostanie zalana i egzystencja tych ludzi zostanie całkowicie zniszczona.

W tej sytuacji Indianie odwołali się do sądu i odnieśli sukces na drodze prawnej. Rozwścieczyło to miejscowych posiadaczy ziemskich czerpiących wielkie zyski z tamy, wynajęli więc oni grupę paramilitarną Autodefense Cordoba et Uraba (Samoobrona Cordoby i Uraba), aby rozprawiła się z tubylcami. Pierwszą akcją ACU było zabójstwo jednego z najważniejszych przywódców społeczności lokalnej, sześćdziesięcioletniego Alonso Domico Jarupia, który zginął przed własnym domem 25 sierpnia. Inni członkowie jego rodziny musieli uciekać wobec zagrożenia życia. Także działacze wspierającej Embera organizacji ONIC zaczęli otrzymywać groźby i trzech z nich musiało opuścić kraj.

10 listopada Sąd Najwyższy Kolumbii postanowił, że budowa nie może być ukończona bez zgody Indian. Grupy paramilitarne zapowiedziały masakrę, jeśli roboty budowlane nie zostaną wznowione. Biorąc pod uwagę ich poprzednie czyny, te pogróżki należy traktować poważnie!

AKCJA

Napisz uprzejmy list do:

Andres Pastrana President
Palacio de Narino
Santafe de Bogota
Kolumbia
fax 571 282 7766

Wyszczególnij poniższe kwestie:

POZNAJ SIŁĘ SWOJEGO DŁUGOPISU!

Politycy wiedzą, że każdy list jaki otrzymują wyraża opinię setek innych ludzi, którzy nie zadali sobie trudu, by taki list napisać. Poświęcając kilka minut na napisanie pod wskazane w tym biuletynie adresy bierzesz efektywny udział w akcji, która ma na celu wspomóc rdzennych mieszkańców Kolumbii.

Pisz po angielsku lub we własnym języku. Pisz zwięźle. Bądź uprzejmy.

Wiele kampanii SURVIVALU powiodło się. To naprawdę warte wysiłku!

MOBIL UGINA SIĘ POD PRESJĄ KAMPANII SURVIVALU

Peru: Pod naciskiem działaczy Survivalu MOBIL - potentat naftowy - wycofał się z rodzinnych terenów licznych grup indiańskich

MOBIL, jeden z największych i najpotężniejszych koncernów na świecie, ustąpił pod naciskiem akcji prowadzonych przez Survival International i wycofał się z ziem zamieszkałych przez Indian. Pomimo tego, iż prawo międzynarodowe uznaje prawo własności Indian do tego obszaru, MOBIL planował ponowne jego zajęcie, jednakże lawina listów od członków Survivalu przekonało firmę do ustąpienia. Podczas dwuletniej kampanii, oprócz napisania tysięcy listów, członkowie Survivalu praktykowali "regularne czuwania" przed europejskimi placówkami MOBILu.

MOBIL prowadził poszukiwania ropy na terenie oznaczonym symbolem "Blok 77", będącym ojczyzną przynajmniej 3 grup indiańskich: Yora (Nahua), Amahuaca i Mashco-Piro. Zarówno Survival jak i miejscowa organizacja indiańska FENAMAD, zwracały się z prośbą do MOBILu, by ten trzymał się z dala od tego terenu, w celu uniknięcia rozprzestrzenienia się chorób takich jak grypa, które - rozpowszechnione na Zachodzie - nieznane są Indianom, nie mającym na nie żadnej odporności. Ponad 50 Indian (pokrewnych tym, którzy ostatnio byli zagrożeni ze strony MOBILu) zmarło zaraz po "badaniach", jakie Shell prowadził w pobliżu w latach 80.

W liście do Survivalu członkowie FENAMAD napisali: Jesteśmy wdzięczni za cały wkład Survivalu w obronie praw miejscowych Indian z bloku 77. Pozdrawiamy Was, świętując wspólnie wycofanie się MOBILu z bloku 77.

"Urgent Action Bulletin"
tłum. Agnieszka Kucharska


Survival International
11-15 Emerald Street
London WC1N3QL
Wielka Brytania
rysunek
"zaKORZENIEnie"
Remigiusz Okraska
Mrzygłodzka 50
42-400 Zawiercie


por. Kucharska Agnieszka (tłum.), Plemię Jarava w obliczu zagłady!, ZB 12(138)/99, s.32.



ZB nr 17(143)/99, 16-30.11.99

Początek strony