Wydawnictwo "ZB" | Okładka | Spis treści ]

HODOWLA - ZB nr 5(163)/2001, lipiec 2001

CZY POLSKA JEST ZAGROŻONA
PRZEZ EKSPANSJĘ FIRMY SMITHFIELD FOODS?

9 lipca Warszawa była widownią protestu skierowanego przeciwko amerykańskiej korporacji o światowym zasięgu - firmie Smithfield Foods, która od trzech lat jest właścicielem Animexu, giganta mięsnego i największego europejskiego eksportera żywych koni na rzeźnych.

Firma Smithfield Foods obecnie hoduje systemem przemysłowym w gigantycznych chlewniach 10% ogółu amerykańskich Świn i dokonuje taśmowego uboju 25% świn w tym kraju. Smithfield otworzył w 1991 roku w Północnej Karolinie największa rzeźnię na świecie zdolna do uboju 24 tysięcy zwierząt dziennie, przez co stal się firma zabijająca największa ilość świn na świecie.

Koncern ten posiada również gigantyczne kombinaty hodowlane i mięsne we Francji, Kanadzie, Meksyku, Brazylii i od kilku lat w Polsce, w której docelowo może dojść do wybudowania czterech gigantycznych hodowli o potencjalnej wydajności 900 tysięcy zwierzat rocznie.

Firma Smithfield Foods, która hoduje wiecej trzody niż jakakolwiek inna firma na swiecie, nabyla w zeszlym roku 90% akcji Animex SĄ. Animex SĄ to najwieksza w Polsce firma przetworstwa i eksportu mięsa i drobiu, posiadajaca przedstawicielstwa na kilku kontynentach.

Smithfield nie ukrywa tego, ze ma zamiar wykorzystac Animex w celu rozszerzenia swojej dzialalnosci w Polsce, a w konsekwencji dominacji rynku i przeprowadzenia restrukturyzacji produkcji wieprzowiny w Polsce, jak również w calej Europie.

"Polaczenie doswiadczenia, które posiada Smithfield z silnym podlozem przetworstwa mięsnego Animexu w Polsce rokuje ogromne mozliwosci na przyszlosc", wypowiedzial się Joseph Luter, Prezes Smithfielda. "Co wiecej, zakup Animexu daje nam ogromne mozliwosci produkcyjne za znikoma sume pieniedzy w porównaniu z milionami dolarow, które trzebaby wydac na zbudowanie podobnej firmy od podstaw." Joseph Luter twierdzi, iż Smithfield Foods gotowy jest wydac $50 milionów przez okres nastepnych 2 do 5 lat, aby zwiekszyc wydajnosc Animexu, a takze planuje przyspieszyc rozwój strategii konsolidącyjnej w przemysłe przetworstwa mięsa w Polsce. Co wiecej, Smithfield planuje takze zainwestowac prawie $300 milionow w okresię nastepnych 7 do 10 lat, aby "rozwinac nowoczesna produkcje świń w Polsce." Wiaze się to jednoznacznie z rozwojem dlugoterminowego planu produkcyjnego charakterystecznego dla pionowo zjednoczonych struktur przemysłu rolniczego w USĄ.

"Polska hodowla trzody jest pod wieloma wzgledami podobna do Amerykańskiej hodowli trzody sprzed 30 lat," podsumowal Joseph Luter. "Wierzymy w to, ze strategie, ktorymi kierowalismy się w Stanach Zjednoczonych, sprawdza się rownie dobrze lub lepiej w Polsce i w Europie."

KORUPCJA URZĘDNIKÓW

Wiele ze "strategii i praktyk," o których wspomina CEO Smithfield Joseph Luter, doprowadziło do rewolucji przemysłu przetwórczego mięsą i drobiu, oraz pozwoliło na to, aby firmy "nowej hodowli" miały monopol na rynku mięsnym. Tego typu "strategie i praktyki" są de facto nie zgodne z prawem. "Strategie i praktyki," o które tutaj chodzi maja racje bytu jedynie wtedy, gdy firmy, które je stosują i w ten sposób naruszają prawo maja całkowita pewność, ze nie będą ponosiły odpowiedzialności prawnej za swoje wykroczenia. Jest to szczególnie oczywiste w przypadku pionowo zjednoczonych korporacji takich jak Smithfield Foods.

Spółki agrobiżnesowe osłaniane i chronione SĄ przed przepisąmi i ponoszeniem odpowiedzialności karnej za ich naruszanie przez jedno z najbardziej potężnych i skorumpowanych lobby w historii Stanów Zjednoczonych. Każdego roku dziesiątki milionów dolarów trafiają jako tak zwana "twarda gotówka" lub "miękka gotówka" do budżetów kampanii politycznych. Jeszcze większe sumy wywierają "wpływy" na uniwersytety i college, a "przyjaźni" naukowcy chętnie korzystają z hojnych darowiżn przeznaczonych na badania naukowe. Byli pracownicy rządowi trafiają na stanowiska do firm nad których sprawowali poprzednio nadzór prawny; byli kongresmani, tacy jak House Speaker Livingstone, zawierają potężne kontrakty w kuluarach parlamentarnych. Amerykańska publiczność bombardowana jest reklamami, których celem jest kreowanie świetlanych wiżerunków korporacji takich jak Archer-Daniels Midland (ADM) oraz Monsąnto.

Jest wręcz nie do pomyślenia, aby Smithfield wszedł na nowy rynek w obcym kraju bez uprzedniego przygotowania polegającego na wywarciu odpowiednich wpływów. Silne polityczne lobby oraz potężna maszyna "public relations" to niezbędne podstawy sukcesu, czy tez wręcz "formuła na sukces" w przemyśle rolniczym. Jest całkiem prawdopodobne, ze firma Smithfield umocni swoja pozycje polityczna w Polsce i rozpocznie potężna kampanie "public relations" przed podjęciem akcji, które mogłyby być postrzegane jako kontrowersyjne.

PRZYSPIESZENIE LINII PRODUKCJI

Wzrost produkcji w rzeźniach amerykańskich osiągnięto w prosty, ale zarazem brutalny sposób, mianowicie poprzez przyspieszenie linii produkcji do niemal niewiarygodnych prędkości. Przeciętna prędkość linii produkcji w rzeźniach amerykańskich wzrosła od 300-400 zwierząt na godzinę w 1968 roku, do 900-1200 zwierząt na godzinę w chwili obecnej. Jest to przykład "strategii i praktyk," które stanowią kamień węgielny dzisięjszego amerykańskiego przemysłu przetwórstwa mięsnego.

Jeżeli firma Smithfield Foods osiągnie swój cel zneutraliżowania polskich związków zawodowych i sparaliżowania przepisów i ustaw rządowych w polskich rzeźniach tak, jak odbyło się to w rzeźniach amerykańskich, to nie ulega tez wątpliwości, ze zrobi wszystko, aby zwiększyć produktywność i wydajność rzeźni poprzez przyspieszenie linii produkcji.

Przyspieszenie linii produkcji wiąże się z poważnymi konsekwencjami. Trzydzieści lat temu, Humane Slaughter Act, czyli Akt Humanitarnej Rzezi, mimo iż nigdy nie został skutecznie wprowadzony w życie, był dobrowolnie przestrzegany przez większość rzeźni. Jednak niemożliwością jest, aby jeden pracownik był w stanie skutecznie ogłuszyć uderzeniem 15 zwierząt na minutę. W rezultacie wiele zwierząt wieszanych jest na łańcuchach linii produkcji bez uprzedniej utraty przytomności, "na żywo." Tego rodzaju okrucieństwa względem zwierząt staja się dopuszczalne z powodu zawrotnej szybkości linii produkcji. Codziennie w Stanach Zjednoczonych tysiące żywych i w pełni przytomnych zwierząt trafia do zbiorników z gorąca woda przeznaczonych do usuwania sięrści z tych zwierząt. Minister Rolnictwa Dan Glickman przyznał publicznie, ze USDA nie robi nic, aby zmusić rzeźnie do przestrzegania Humane Slaughter Act, a co więcej, nie ma żadnych planów, aby ten stan rzeczy zmienić.

Trzydzieści lat temu, praca w rzeźni była całkowicie bezpieczna. Obecnie, ze względu na przyspieszone linie produkcyjne, ryzyko okaleczeń pracowników jest większe, niż. w jakimkolwiek innym przemyśle. Praca w rzeźni jest w Stanach Zjednoczonych obecnie sześc. razy bardziej niebezpieczna niż. praca w kopalni. Autorka książki pod tytułem "Slaughterhouse", czyli "Rzeźnia," nazwala jeden z rozdziałów "Chodząca Armia Rannych." "Niepełnosprawni, okaleczeni pracownicy," pisze Eisnitz, "dowiadują się ze dalsza ich praca nie jest możliwa. Ponieważ nie Są już dłużej przydatni w rzeźni, zostają odrzuceni jak śmieci i staja się kolejnymi ofiarami systemu, który przywiązuje do życia ludzi równie mało wagi co do życia zwierząt."

SKAŻONE MIĘSO

Trzydzieści lat temu, zatrucie pokarmowe było zjawiskiem niesłychanie rzadkim w Stanach Zjednoczonych. W większości przypadków można je było przypisąć niedbałości w przygotowywaniu posiłku. Ilość śmiertelnych przypadków zatrucia pokarmowego wzrosła od kilkuset na rok w latach sześćdziesiątych, do około 9000 na rok w latach dziewięćdziesiątych. Miliony Amerykanów cierpi każdego roku na choroby spowodowane przez bakterie znajdowane nagminnie w przetworach mięsnych; co najmniej 50 tysięcy przypadków zatruć trafia corocznie do szpitali.

Większość przypadków zatrucia pokarmowego w chwili obecnej powiązana jest ze spożyciem mięsą i drobiu. W przeciwieństwie do sytuacji z roku 1968, bakterie, które powodują śmiertelne zatrucia trafiają do mięsą w rzeźniach. Jedna z najbardziej niebezpiecznych bakterii to E. coli 0157:H7, która jest przyczyna zatruć 20 000 osób rocznie, i po raz pierwszy została rozpoznana w 1982 roku. Jedynym znanym naturalnym źródłem E. coli 0157:H7 jest przewód pokarmowy zwierząt. Podobnie groźne są bakterie typu Listeria monocytogenes, które dzisiaj obecne są w 10% surowych hamburgerów, a niekiedy znajdowane są nawet w przetworach mięsnych. Nie każdy konsument pada ofiara choroby po zetknięciu się z E. coli lub Listeria, najczęściej chorują ludzie starsi i dzieci. Jednak śmiertelność w przypadku choroby sięga 20%. W roku 1997 z powodu Listerii zmarło około 700 osób. Pomimo szerokiego rozgłosu w prasię na temat epidemii zatruć pokarmowych i dodatkowych funduszy przeznaczonych na zapobieganie zatruciom przez Kongres, ilość przypadków śmiertelnych wzrosła ponownie w roku 1998.

Przyspieszenie linii produkcji w rzeźniach w dużej mierze przyczyniło się do obecnej sytuacji. Inspektorzy USDA nie są w stanie nadarzyć z inspekcja coraz to większych ilości zwierząt i mięsą. Dramatyczne przyspieszenie linii produkcji w latach osięmdziesiątych znalazło swoje odzwierciedlenie we wzroście śmiertelności na zatrucia pokarmowe o 350%. Autorka książki "Back to the Jungle" twierdzi, ze podczas lat osięmdziesiątych przemysł mięsny, przy pomocy administracji Prezydenta Reagana, osiągnął pełny sukces w przejęciu pełnej kontroli nad Federalna Agencja Inspekcji Mięsą, co doprowadziło do częściowego "rozregulowania" przemysłu mięsnego. Podstawowa przyczyna epidemii zatruć pokarmowych jest to, ze weterynarze pracujący w rzeźniach i odpowiedzialni za jakość mięsą, a tym sąmym za ochronę zdrowia konsumentów (w ramach Federalnego Aktu Inspekcji Mięsą z 1906 roku), są powstrzymywani od wykonywania swoich obowiązków.

Pomimo zapewnień agencji rządowych i zainteresowania mediów, nie zanosi się na rozwiązanie kwestii bezpieczeństwa żywności. Poziom korupcji i demoraliżacji w USDA osiąga szczyty i sięga nawet do Food and Drug Administration (Aministracja Żywności i Lęków) i innych organów rządu federalnego mających udział w przemyśle mięsnym. Nowe metody kontroli i inspekcji mięsą, tak zwane Hazard Analysis Critical Control Points (HACCP), które wyeliminowały stanowiska 1400 inspektorów mięsą, są z punktu widzenia agencji rządowych rozwiązaniem problemu skażonego mięsą. Nie ulega jednak wątpliwości, ze nowy system HACCP jeszcze bardziej pogorszy obecny stan rzeczy.

ZANIECZYSZCZENIE ŚRODOWISKA

Smithfield Foods oficjalnie przyznaje się do "wyróżnienia", w postaci najwyższej w historii Stanów Zjednoczonych grzywny za naruszenie tak zwanego Clean Water Act, czyli Aktu Czystości Wody. W sięrpniu 1997 roku firma Smithfield oskarżona została o naruszenie federalnego Aktu Czystości Wody 7000 razy w okresię od 1991 do 1997 roku poprzez zanieczyszczanie rzeki Pagan na południu stanu Wirginia. Grzywny za wylewanie ścieków i odpadów z rzeźni Smithfield do rzeki Pagan wynosiły $12.6 milionów. Jeden z dyrektorów rzeźni Smithfield skazany został do wiezienia federalnego za fałszowanie dokumentów dotyczących tej sprawy.

Oskarżenia, które doprowadziły do tej rekordowej grzywny, wniesione zostały przez regionalne biuro Agencji Ochrony Środowiska, EPA (Environmental Protection Agency). EPA zaangażowało się w te sprawę po latach kontrowersji i twierdzi, iż Departament Ochrony Środowiska w Wirginii, który odpowiedzialny jest za prawne egzekwowanie Aktu Czystości Wody, nie wywiązał się z tego obowiązku ze względu na "szczególny związek" (wzmocniony przez sześciocyfrowe sumy wspierające kampanie polityczne) istniejący miedzy CEO Smithfield Foods, Josephem Luterem, a Gubernatorem i Sędzią Generalnym stanu Wirginia.

Stan Wirginia wszczął obecnie swój własny proces skierowany przeciwko Smithfield, w którym oskarża Smithfield o 22 300 naruszeń stanowych praw ochrony środowiska od 1982 roku. Rzeka Pagan jest od 27 zamknięta dla rybaków ze względu na niedopuszczalnie wysokie poziomy bakterii pochodzących z odpadów z rzeźni Smithfield.
W międzyczasię rzeźnie należące do Smithfield w gminie Bladen w Północnej Karolinie działają na podstawie ugody sądowej zawartej po obniżeniu przez Smithfield poziomu okolicznych wód ziemnych o 90 stop poprzez spłukiwanie odpadów i pompowanie zanieczyszczonej wody do pobliskiej rzeki Cape Fear.

Nie powodu by sądzić, że firma Smithfield Foods będzie Bardziej szanowała przepisy ochrony środowiska w Polsce niż w Stanach Zjednoczonych.

PRAKTYKI MONOPOLISTYCZNE

Amerykański przemyśl przetwórczy mięsą od lat słynie z monopolistycznych praktyk. Tak zwany Packers and Stockyards Act z 1920 roku został wprowadzony przez Kongres w celu powstrzymania pionowego i poziomego łączenia się przedsiębiorstw, które prowadzi do tworzenia monopolu. Akt ten jednoznacznie zakazuje powiernictwa i praktyk monopolistycznych. Niestety Ministerstwo Rolnictwa Stanów Zjednoczonych, USDA, nie wywiązuje się z obowiązku wprowadzania w życie powyższego Aktu i jest obecnie jedynie marionetka w rękach przemysłu mięsnego.

W rezultacie sytuacja panująca obecnie w przemyśle mięsnym, nawet nie biorąc pod uwagę faktu, iż niektóre firmy SĄ pionowo scalone, jest o wiele gorsza niż na początku tego stulecia, kiedy to Upton Sinclair napisął sławną do tej pory książkę "The Jungle." Już wtedy Teodor Roosevelt złorzeczył w stronę przemysłu przetwórczego, które nazwał "najbardziej zgubnym powiernictwem w USĄ." Dzisiaj dwie wielkie kompanie, Smithfield Foods I IBP zabija 40% świń w USĄ. Co więcej, kompanie te kontrolują tez przemyśl mięsny w Kanadzie. Jedynie siędem kompanii kontroluje 80% rzeźni w USĄ.

W procesię konsolidącji, wielkie kompanie przemysłu mięsnego oprócz nabywania mniejszych zakładów doprowadziły do całkowitego zamknięcia 2000 małych rzeźni. To z kolei spowodowało zamkniecie wielu mniejszych lokalnych punktów skupu. Wynikiem konsolidącji jest pozbawienie rolników zajmujących się hodowla trzody na mała skale łatwo dostępnych rynków zbytu. Prywatni rolnicy zmuszeni SĄ, by dostarczać swoje towary do wielkich zakładów przetwórczych na zasądach określonych przez te zakłady w uprzednio podpisąnych kontraktach. Jednoznaczne jest to z zanikiem wolnego rynku na wieprzowinę.

Sytuacje ta pogarsza fakt, iż dominujące rynek kompanie celowo zlikwidowały wielka ilość posiadanych przez siębie rzeźni i zakładów przetwórczych. W roku 1992 jedynie dziesięć firm zabijało 40% procent świń w USĄ. Likwidącja niektórych zakładów przetwórczych niewątpliwie miała na celu likwidącje istniejących związków zawodowych. Wyposążenie niektórych rzeźni, które zamknięto, nie było wystarczające nowoczesne. Jeszcze jednym powodem zamknięcia zakładów były zasądy ekonomii: firmy przetwórcze zarabiają więcej, gdy ceny wypłacane producentom trzody SĄ niskie, a mniej, gdy ceny wypłacane producentom SĄ wysokie. Likwidącja rzeźni i wynikające z niej ograniczenie rynków zbytu prowadzi do obniżki cen wypłacanych producentom trzody przez rzeźnie. Obecny kryzys cen wieprzowiny na rynku amerykańskim wynika przede wszystkim z nadprodukcji. Ale sytuacje pogarszają dodatkowo strajki pracowników zakładów przetwórczych w Kanadzie i zamkniecie czterech dużych amerykańskich rzeźni świń, miedzy innymi rzeźni IBP w Council Bluffs w stanie Iowa. Pomimo rekordowo niskich cen wieprzowiny, dochody korporacji takich jak Smithfield Foods, Hormel i IBP idą w gore w szalonym tempie.

Plany firmy Smithfield dotyczące dominacji na rynku polskim i "moderniżacji" polskiego przemysłu przetwórstwa trzody i drobiu wskazują na to, ze Smithfield będzie dążyć do jednakowo bezlitosnych praktyk monopolistycznych jak te, które okazały się skuteczne w USĄ.

  1. Amerykańskie Biuro do Spraw Imigracji i Naturalizacji obliczyło, iż około 25% pracowników zakładów przetwórczych mięsa i rzeźni w roku 1998 to nielegalni imigranci. W Północnej Karolinie, więźniowie, w tym nawet niebezpieczni przestępcy, przydzielani są do pracy w rzeźniach.
  2. Kanadzie udało się uniknąć restrukturyzacji i zagłady związków zawodowych, jakie zniszczyły amerykański przemysł przetwórczy mięsa w latach osiemdziesiątych. Jednak w drugiej połowie roku 1998, największa kanadyjska firma przetwórcza Maple Leaf Foods, dala pracownikom należącym do związków zawodowych ultimatum: zmniejszenie plac o 40% i redukcja świadczeń lub strata pracy. Firma w prosty sposób poradziła sobie z zorganizowanym przez pracowników strajkiem poprzez zamkniecie jednego z zakładów w Edmonton i poprzez groźby o zamknięciu innych zakładów lub przeniesienia produkcji do nowej rzeźni, która miala byc otwarta tego roku w Brandon w Manitoba. W tym samym czasie druga pod względem wielkości kompania przetwórcza w Kanadzie, Schneider Foods, została przejęta przez Smithfield Foods.
  3. Przed wkroczeniem na terytorium nowego stanu, korporacje takie jak Smithfield zazwyczaj zatrudniają lobbistów i zalewają pieniędzmi stanowe władze ustawodawcze, aby w ten sposób zapewnić przychylne sobie ustawodawstwo. Ustawodawstwo takie odbiera obywatelom prawo wniesienia do sądu skarg skierowanych przeciwko przemysłowym fermom trzody, a gminom prawo tworzenia samorządów. Wiele stanow wprowadziło tego typu przepisy, w tym Północna Karolina, Illinois, Iowa (gdzie przepisy te zostały obalone decyzja sądu najwyższego), oraz Kansas. W stanie Utah, firma Smithfield uciekła się do bardziej ugodowych taktyk. W Beaver County, gdzie znajduje się ogromna przemysłowa ferma trzody Circle Four należąca do Smithfield, trzech komisarzy powiatowych zawarło przychylne umowy biznesowe z Circle Four. Nie był to bynajmniej zbieg okoliczności.
  4. W rozmowie z autorka książki "Slaughterhouse," Gail Eisnitz, w programie stacji telewizyjnej C-SPAN (telewizja publiczna), Minister Rolnictwa Dan Glickman przyznał, iż Ministerstwo Rolnictwa, USDA, nie dokłada żadnych starań, aby egzekwować prawnie Akt Humanitarnej Rzezi, ponieważ brakuje na to funduszy. Znaczące jest jednak to, ze USDA nigdy nie wniosło do Kongresu prośby o pieniądze na ten cel.
  5. Istnieją powody, by podejrzewać, iż śmiertelność i okaleczenia pracowników zatrudnionych w rzeźniach przekraczają oficjalnie podawane dane, ponieważ okaleczenia nielegalnie zatrudnionych imigrantów nie są w statystykach brane pod uwagę.
  6. Niepożądane skutki zdrowotne wynikające z konsumpcji skażonego mięsa sięgają poza zatrucia bakteryjne. Na przykład wirus, który powoduje paratuberkulozę bydła jest tez powiązany z choroba Krohna, niebezpieczna formę nieżytu jelit coraz częściej spotykana w USĄ w ostatnich latach. Badania przeprowadzone niedawno na Uniwersytecie Stanowym w Iowa wykazują korelacje pomiędzy spożyciem mięsa mielonego a nowotworami węzłów chłonnych spowodowanymi przez wirus. USDA zezwala obecnie, by zakłady przetwórcze stosowały technologie wysoko ciśnieniowa, czyli AMR, (Advanced Meat Recovery) w celu oddzielania tkanek kręgosłupa i szpiku kostnego od kości. Metoda AMR może prowadzić do transmisji chorób neurologicznych w mięsie mielonym i przetworach mięsnych, np. choroby "mad cow".
  7. Administracja Żywności i Leków (FDA) roi się aż od szefów agrobiznesu, a podtrzymuje szczególnie przyjazne stosunki z kompania Monsanto. FDA bardzo agresywnie broniło swojej kontrowersyjnej decyzji zatwierdzającej genetycznie manipulowany hormon wzrostu bydła produkowany przez Monsanto. Słabe przepisy wydawane przez Agencje Ochrony Środowiska, EPA, regulujące pestycydy rolnicze i przemysłowe fermy trzody świadczą o tym, ze firmy przemysłowego chowu trzody są coraz bliższe posiadania również i tej agencji pod swoja kontrola.

NOWA ERA AMERYKAŃSTKIEGO ROLNICTWA

Jak przedstawia się dzisiejsza hodowla trzody w USĄ w porównaniu z sytuacja sprzed 30 lat? Aby dokładnie zrozumieć rozmiar klęski, która dotknęła Amerykańskie farmy, należy spojrzeć na obecna sytuacje przez pryzmat historii. W 1890 roku prywatni rolnicy stanowili 40% społeczeństwa Stanów Zjednoczonych, a większość z nich, z wyjątkiem terenów tak zwanego "głębokiego południa," była właścicielami swoich własnych gospodarstw. W roku 1945, pomimo przesiedleń spowodowanych przez dwie światowe wojny i Wielka Recesje lat 30-tych, w Stanach Zjednoczonych istniało prawie 5 milionów gospodarstw rolnych.

Prawda jest taka, ze rolnictwo przemysłowe nie jest opłacalne ekonomicznie, chyba ze większość prawdziwych kosztów - czyli koszty ponoszone przez środowisko, straty socjoekonomiczne - przenosi się na kogoś innego. Prawda jest taka, ze gdyby istniejące prawa federalne, takie jak tak zwany Packers and Stockyards Act, Akt Federalnej Inspekcji Mięsa, Akt Humanitarnej Rzezi, Akt Czystości Wody oraz wiele innych praw federalnych i stanowych były rzeczywiście uczciwie przestrzegane, a ich przekroczenia karane, to cały system by się rozsypał. Rozwój wielkich korporacji jest wspierany przez jedno z najbardziej silnych, ale wyzutych z moralności, lobby w historii Stanów Zjednoczonych.

HUMANITARNY CHÓW ZWIERZĄT

Obecnie uprawiane przemysłowy chów zwierząt ma jedna charakterystyczna, a zarazem charakterystycznie makabryczna, cechę. Ta makabryczna cecha to masowe okrucieństwa popełniane względem zwierząt hodowlanych, których nie da się wyrazić słowami i które przerastają wszystko, co było do tej pory wyobrażalne.

Pomimo, iż na pierwszy rzut oka trudno jest dostrzec powiązanie pomiędzy nieludzkim traktowaniem zwierząt a przedstawionymi powyżej zagadnieniami, jest to kwestia, której należy się bliżej przyjrzeć. Gdyby okrutne traktowanie zwierząt przez przemysłowe fermy, zwłaszcza tak zwane "fabryki trzody" było niezgodne z prawem, nie istniałyby inne problemy z tym związane, mianowicie zanieczyszczenie wód podziemnych i zbiorników wodnych, smród oparów gnojowicy i zanieczyszczenie środowiska. Nieludzkie podejście fabryk świń do zwierząt jest podstawowym grzechem przemysłowej hodowli zwierząt.

W chowie przemysłowym świnie spędzają cale życie w bardzo zatłoczonych budynkach przesyconych oparami gnoju i moczu. Powietrze przesiąknięte jest siarka i amoniakiem, poziom hałasu dochodzi do 90 decybeli. Ciężarne lochy stoją na gołym betonie w malutkich klatkach, w których nie są się nawet w stanie obrócić. W naturalnych warunkach świnie powinny żyć średnio około dziesięciu lat; lochy w "fabrykach trzody" rzadko żyją dłużej niż dwa i pół roku. Ogromne ilości świń umierają z powodu chorób i okaleczeń, jeszcze większe ilości są przedwcześnie zabijane ze względu na zły stan zdrowia. Często zdarza się, ze stosunkowo bardzo młode lochy przeznaczone na rzeź są zbyt okaleczone i chore, aby dojść do śmierci w rzeźni o własnych siłach.

W Szwecji takie traktowanie zwierząt jest niezgodne z prawem i uważane za karalne okrucieństwo. Istnieje prawo, które zabrania zamykania zwierząt w klatkach ograniczających swobodę ruchu. Prawo tez nakazuje zapewnienie zwierzętom odpowiednie ilości ściółki.

Tom Garrett

[ wstecz ]


HODOWLA - ZB nr 5(163)/2001, lipiec 2001
Wydawnictwo "ZB" | Okładka | Spis treści ]