Ekolodzy i ezoterycy z Klein Jasedow
|
Ekolodzy i ezoterycy z Klein Jasedow znaleźli ciekawy
sposób na życie: budowa wspólnoty wolnych ludzi,
w ramach której można tworzyć w sposób
nieskrępowany muzykę, rozwijać zainteresowania
duchowe, prowadzić działalność wydawniczą,
koncertową, seminaryjną, zajmować się produkcją
zdrowej żywności, uprawą ziół, inicjować
akcje społeczne i ekologiczne. |
Życie wspólnotowe w Klein Jasedow pozwala na nieskrępowany
rozwój.
Wspólnie podejmuje się decyzje nawet w takich kwestiach jak,
gdzie znaleźć miejsce pod kamienną rzeźbę.
Wspólnota działa w miejscu odludnym a do tego niezwykłym.
A jest nim mała, zapomniana przez wielką politykę
po zjednoczeniu Niemiec wioseczka - Klein Jasedow. Mieszka tu
nie więcej niż 50 mieszkańców, z czego
prawie jedna trzecia to stali członkowie wspólnoty.
Wieś położona jest niedaleko miasta Lassan, ok.
50 km na południowy zachód od Świnoujścia.
Tutejsza rzeczywistość to typowa sytuacja popegeerowskiej
wioski, jaka wytworzyła się w byłej NRD i jaką
obserwujemy również w Polsce: bezrobocie i nastrój
beznadziei panujący wśród byłych pracowników
pegeerów, którzy ciągle nie mogą dostosować
się do nowych czasów.
Życie wspólnotowe
Johannes Heimrath, Christine Simon, Klaus Holsten, Beata Seemann,
Lara Mallien i Tilmann Holsten, tworzący swoisty trzon
wspólnoty, właśnie z taką wioską postanowili
związać swój los. Mieszkali niegdyś dość
wygodnie we wspólnocie "Temenos" w Wolfratshausen
niedaleko Monachium, a potem w dość komfortowym otoczeniu
w Szwajcarii. Zapragnęli jednak znaleźć inne
miejsce w ubogiej części byłej NRD, widząc
w tym swoją ważną misję. W ten sposób
w 1997 r. trafili do Klein Jasedow. Zaczęli od podstaw,
nabywając kilka opuszczonych domów i chylących
się ku upadkowi zabudowań gospodarczych. Urządzili
pole namiotowe, wokół którego ustawili kilka
małych domków na kołkach, w stylu cygańskich
wozów. Daleka droga dzieli hipisowskie komuny lat 1970.
od nastawionej na wolność i rozwój jednostki,
ale nie lekceważącej problemów społeczeństwa
lokalnego wspólnoty z Klein Jasedow. "Wolni, niezależni,
poszukujący rozwoju duchowego, ale nie wyalienowani ze społeczeństwa"
- oto przyświecające im motto. Swoją działalnością
zasłynęli nie tylko w Niemczech, lecz także poza
granicami tego kraju. Idea tworzenia wspólnot życiowych
znajduje między Odrą i Renem coraz liczniejszy odzew.
Każdego lata na polu campingowym w Klein Jasedow pojawia
się sporo namiotów. Rozstawiają je ludzie chcący
w praktyce poznać tego rodzaju styl życia, aby kiedyś
utworzyć własne wspólnoty. W Klein Jasedow ukazuje
się zresztą znany w całych Niemczech periodyk
"KursKontakte", poświęcony życiu
wspólnotowemu i ekologii.
Domy wspólnoty to zarówno baraki na kółkach
jak i przebudowane popegeerowskie budowle.
Wspólna praca, koncertowanie, działalność
wydawnicza, seminaryjna i gospodarcza dostarczają zysków,
które są natychmiast inwestowane w rozwój wspólnoty,
adaptacje popegeerowskich budynków na pomieszczenia biurowe,
koncertowe, seminaryjne i mieszkalne. Żyją skromnie.
Kieszonkowe rzędu 300 euro całkowicie im wystarcza.
To jedna trzecia tego, co dostają zatrudnieni przez nich
przy pracach biurowych, budowlanych i rolnych okoliczni mieszkańcy.
"Tu mamy zaufanie do każdego, każdy kierowany
poczuciem odpowiedzialności pracuje ile może"
- wyjaśnia nam Beata, członkini wspólnoty od
25 lat. "Jeśli komuś potrzebny jest odpoczynek,
to po prostu zawiadamia o tym pozostałych, pobiera pieniądze
ze wspólnej kasy i wyjeżdża na kilka dni, aby
poleżeć sobie np. nad Bałtykiem. Lata wspólnego
życia nauczyły nas zaufania i odpowiedzialności".
Prowadzą skromne życie codzienne, ale za to pełne
radości. Mają poczucie bliskości natury. Cieszą
się swoją wolnością i nieskrępowaniem.
Produkty żywnościowe pochodzą w większości
z własnych upraw ekologicznych i nawet chleb wypiekają
sami w dużym glinianym piecu.
Ekologia i geomancja
Istotnym sukcesem wspólnoty z Klein Jasedow jest propagacja
rolnictwa ekologicznego i uprawy ziół. Uważają,
że to świetne rozwiązanie dające ludziom z
upadłych pegeerów pracę. Notabene, całkiem
niedawno ukazało się w Niemczech studium naukowe, z
którego wynika, że przestawienie całego rolnictwa
niemieckiego na rolnictwo ekologiczne dałoby zarówno
zmniejszenie liczby bezrobotnych jak i korzyści zdrowotne
oraz wspierałoby ochronę środowiska. Kto wie czy
po decyzji i stopniowej rezygnacji z energii atomowej nie nadejdzie
w Niemczech czas na podjęcie decyzji o przestawieniu rolnictwa
na metody ekologiczne. Niewątpliwą zasługą
wspólnoty jest założenie Kräutergarten
Pommerland (Zielnika Pomorskiego), przedsiębiorstwa
produkującego zdrową żywność i uprawiającego
zioła z zastosowaniem wyłącznie metod biologicznych.
Zielnik Pomorski założono całkiem niedawno, bo
w 2001 r. po kilkuletnim okresie przygotowawczym, mającym
na celu oczyszczenie gleby po intensywnej produkcji rolnej jak
również odgrodzenie specjalnymi żywopłotami
i pasami ochronnymi ziemi uprawianej metodami biologicznymi i
biodynamicznymi od pól pegeerowskich.
Ich zioła, herbatki, syropy, napoje, marmolady czy dżemy,
oznaczone znakiem najwyższej jakości biologicznej "Demeter",
zyskują uznanie konsumentów zdrowej żywności
w całych Niemczech. Przy produkcji rolnej i zielarskiej Zielnika
Pomorskiego zatrudniono bezrobotnych z najbliższych okolic.
Działalność społeczna wspólnoty odbywa
się poprzez Mirabell Verein, organizację lokalną,
którą rozwinęli i przekształcili, aby prowadzić
dzięki niej różne akcje kulturalne, ekologiczne i charytatywne.
Od ekologii o krok do geomancji, dziedziny wiedzy o pozytywnych
energiach Ziemi i Kosmosu. Samo Klein Jasedow leży nad jeziorem
na linii geomantycznej łączącej okoliczne miejsca
kultu z czasów megalitycznych. Przesłanki geomantyczne
miały również znaczenie przy wyborze miejsca
dla wspólnoty. Nic też dziwnego, że ukazuje się
tutaj uznawane za najlepsze w Europie czasopismo geomantyczne
zwane "Hagia Chora". Z fascynacją geomancją
wiąże się Dolmen Tours, przedsięwzięcie
badawczo-turystyczne wspólnoty, organizujące wyprawy
do miejsc mocy w różnych częściach świata,
w tym ostatnio nawet do Polski.
Uprawa ziół na polach dawnego PGR-u
ma znaczenie zarówno ekologiczne jak i społeczne,
gdyż pozwala na zatrudnienie bezrobotnych pracowników rolnych.
Muzyka, która porusza ciało i duszę
Jedną z ważnych form działalności wspólnoty
jest muzyka. Próbują tworzyć taki rodzaj muzyki,
która potrafi oddziaływać nawet na najgłębsze
sfery człowieka. Używają wielu niezwykłych
instrumentów, takich jak np. rainmaker, wywoływacz
deszczu stosowany w wielu krajach Afryki, czy też całą
gamę instrumentów alikwotycznych. Według najnowszych
badań to właśnie alikwoty wywierają najsilniejszy
wpływ na sferę duchową człowieka. W ich warsztacie
powstają także specjalne instrumenty muzyczne. Sprzyjają
one synchronizacji pracy półkul mózgowych u
słuchaczy oraz leczeniu ciała i umysłu. Sona
Singing Drums jest przykładem stworzonego w ich warsztacie
instrumentu łączącego cechy instrumentu strunowego
i perkusyjnego. Johannes Heimrath, jeden z najbardziej aktywnych
członków wspólnoty jest również
twórcą całej serii gongów Sona Energy
Gongs. Wydawane przez nie dźwięki mają bardzo
dobre oddziaływanie terapeutyczne, oczyszczają i doładowują
energetycznie ludzi i pomieszczenia. Dźwięk tych gongów
jest w stanie - jak twierdzą - wykreować nawet centrum
energetyczne w danym budynku. Ze względu na niezwykłe
energie, ich koncerty odbywają się najczęściej
w świątyniach pobudowanych w miejscach mocy. Wydali
jednak do tej pory tylko kilka płyt, gdyż uważają,
że istotą ich muzykowania jest improwizacja i dostosowanie
się do potrzeb publiczności i świątyń,
w których koncertują. Kompozycje członkini wspólnoty
Christine Simon, Beaty Seemann i Klausa Holstena to połączenie
muzyki dawnej, klasycznej, ludowej i współczesnej.
Trudna do zaszufladkowania mieszanka nawiązuje zarówno
do muzyki transowej szamanów jak i do najwspanialszych
dzieł muzyki baroku.
Oryginalnym przedsięwzięciem wspólnoty, kierowanym
przez Christine Simon, jest Europejska Akademia Sztuk Leczniczych.
Jej zadaniem jest wzbogacenie klasycznej medycyny i terapii o
wartości duchowe, zastosowanie w leczeniu muzyki, tańca,
poezji i sztuki. Akademia współpracuje z badaczami
mózgu i biofizykami w dziedzinie badań wpływu
muzyki i sztuki na człowieka. Okazuje się, że
procesy terapeutyczne przebiegają sprawniej, jeśli ludzie
poddawani są oddziaływaniu dźwięku i dzieł
sztuki. Do zlikwidowania blokad energetycznych i uzyskania harmonii
wewnętrznej znakomicie służą różne
formy ruchu w rytm muzyki, rodzaj medytacji w tańcu, propagowanej
przez członkinię wspólnoty Larę Mallien.
Akademia posiada ambitne plany także międzynarodowej
współpracy. Nawiązano już zresztą współpracę
z kilkoma organizacjami polskimi, jak np. Związkiem Gmin
Pomorza Zachodniego "Pomerania", Urzędem Miasta
Wolin czy z ZOZ-em w Policach; w tym ostatnim m.in. w celu organizowania
seansów muzykoterapeutycznych. Koncert dla grupy niepełnosprawnych
Polaków z udziałem muzyków ze wspólnoty
stał się sporym sukcesem.
Klein Jasedow jest przykładem, że połączenie
indywidualnego rozwoju duchowego z życiem duchowym, ekologią
i działalnością na rzecz ludzi z otoczenia może
przynieść dobre rezultaty.
Leszek Matela i Otylia Sakowska
Fotografie © Leszek Matela
Johannes Heimrath z Klein Jasedow
stworzył całą serię gongów Sona Energy
służących do terapii i medytacji.
|
Global Ecovillage Network - Europe (Globalna Sieć Ekowiosek
- sekcja w Europie) jest europejskią siecią promującą
ochronę środowiska poprzez koncept ekowiosek jako modeli
rozsądnie korzystających z bogactw Natury ludzkich osad. |
GEN-Europe aktywnie wspiera rozwój ekowiosek w Europie,
Azji Środkowej oraz Afryce i to przede wszystkim na ich temat
można znaleźć informacje na płycie CD
pt. "Ecovillages in Europe. A commitment to our Future"
(Ekowioski w Europie. Zaangażowanie na rzecz naszej przyszłości).
32 ekowioski oraz 20 sieci prezentują swoją działalność
przy pomocy fotografii i opisów, podają adresy kontaktowe
- 147 tekstów 91 działaczy, ponad 200 fotografii.
Liczne adresy kontaktowe zawarte na CD ułatwią kontakt.
Na wstępie wyjaśnia pojęcie ekowioski i ukazuje
stosunki w niej panujące, oprócz tego ogromnie dużo
miejsca poświęca rozmaitym działom, np.:
- projektowaniu i planowaniu ekowiosek;
- ekonomii i walutom zamiennym (LETS, pieniądz lokalny
lub inne formy zastępujące go);
- budownictwu naturalnemu (cegły z gliny, domy z kamieni...);
- permakulturze;
- edukacji;
- rozwój zrównoważony, czyli redukcji konsumpcji
i respektowaniu naturalnego cyklu nieodnawialnych źródeł;
- wspólnoty, mowa o strukturach i stosunkach panujących
w ekospołecznościach, demokracji bezpośredniej,
rozwiązywaniu problemów na zasadzie konsensu (wręcz
psychologiczne rady);
- zdrowiu;
- kulturze (rytuały, bioregionalizm...);
- odnawialnej energii itd., itp.
Mimo, iż płyta nie wyczerpuje tematu, stanowi wartościową
informację dla tych, którzy chcieliby wiedzieć
więcej o ekowioskach lub nawet zamieszkać w jednej z nich.
Może stanowić swego rodzaju przewodnik dla tych, którzy
chcą założyć własną ekowioskę i przygotować się do tego dzięki programowi
"Ecovillage Travel", który oferuje różne
kursy i warsztaty dla odwiedzających studentów i stażystów,
seminaria na temat ekowiosek i obozy pracownicze dla wolontariuszy.
Jedyny chyba problem może stanowić fakt, że wszystkie
teksty umieszczone na płytce napisane są w języku
angielskim, ale zawsze można poprosić znajomych o przetłumaczenie...
Płyta została wyprodukowana przy finansowym wsparciu
Gaia Trust oraz Denmark and the European Comission Directorate
for Enviroment.
Oprócz płyty GEN-Europe dostępna jest również
kaseta video pt: "Ecovillages: the dream and the dreamers"
(Wioski ekologiczne, marzenia i marzyciele), będąca
zapisem wydarzeń, jakie miały miejsce na międzynarodowym
spotkaniu ludzi związanych m.in. z GEN w Wolimierzu w roku 2001
(por. Ewa Białek "Spotkanie GEN - Europa w Wolimierzu"
w ZB 165 - http://www.zb.eco.pl/zb/165/raporty.htm#spotkanie).
Również kaseta jest w języku angielskim.
Na tej dziwnej stacji w Wolimierzu, gdzie nie ma kolei (co bardzo
dziwiło jednego z uczestników zjazdu) spotkali się
ludzie z różnych części świata po
to by razem uczyć się przeróżnych praktycznych
czynności (np.: piec chleb) jak i tych mniej praktycznych
(np.: mandala) aczkolwiek przynoszących satysfakcję.
Najważniejszą jednak sprawą była, o czym wspominają
w krótkich mówionych przerywnikach wszyscy przybyli
na to spotkanie, wymiana ogromnej pozytywnej energii, która
niemal unosiła się w powietrzu i którą
można odczuć oglądając ten 35 min. film.
Do licznych atrakcji imprezy należały występy
artystyczne o tematyce ekologicznej, w które wciągnięto
"publiczność", wystawy fotograficzne
(np.: w zaprzyjaźnionej czeskiej wsi, którą również
odwiedzili goście stacji Wolimierz), oraz muzyka rozbrzmiewająca
dokoła. Naprawdę warto obejrzeć ten film, szczególnie
poleca się go ludziom, którzy mieli szczęście
zawitać kiedyś na stację do Wolimierza, gdyż
"ciepłe" wspomnienia gwarantowane.
Adres:
|