¦L¡SKIE OBRAZKI
W Wojewódzkim Parku Kultury i Wypoczynku w Chorzowie jest ma³y staw, jaki¶ kilometr od wie¿y telewizyjnej. W kwietniu, jak co roku, setki ¿ab zmierzaj± z pobliskich krzaków do owego stawu na gody. Problem w tym, i¿ pomiêdzy stawem a zaro¶lami jest droga, u³o¿ona z czerwonej ceg³y. I na tej w³a¶nie drodze rok w rok setki p³azów koñczy swoje, i tak nie³atwe w mie¶cie, ¿ycie. Droga ta bowiem wiedzie do jednego z (p³atnych) parkowych parkingów oraz do Planetarium ¦l±skiego. Nie oznacza to bynajmniej, i¿ problem jest nie do rozwi±zania. Wystarczy bowiem zamkn±æ parking i dojazd do niego na raptem dwa tygodnie i bêdzie po sprawie. Co do pracowników planetarium: maj± szansê dojechaæ drog± alternatywn± lub po prostu 100m przej¶æ piechot±.
c e C
W ka¿dym chyba mie¶cie III rp istnieje problem gara¿owisk zabudowanych blaszakami. Pomijam wzglêdy estetyczne takich terenów i przechodzê do meritum. Otó¿ ohydne blaszane gara¿e przede wszystkim zabieraj± i niszcz± ziemiê. Czêsto tam, gdzie jeszcze w po³. lat 80. by³y "dzikie", czyli sadzone bez pozwolenia ogródki dzia³kowe. Teraz panoszy siê tam blaszane maszkarstwo. Drzewa wyciêto, ¶cie¿ki "dla wygody" pokryto betonowymi p³ytami albo wysypano ¿u¿lem. Najgorsze jest jednak to, co dzieje siê pomiêdzy gara¿ami. Poniewa¿, jak ju¿ wspomnia³em, s± to dzikie inwestycje, rady miast czuj± siê zwolnione z obowi±zku utrzymania w tych miejscach porz±dku. Resztki karoserii, plastikowe butelki, zu¿yte filtry powietrza, setki opon to "normalne" obrazki. Bo, co chyba wszyscy rozumiej±, w³a¶ciciele gara¿y te¿ nie poczuwaj± siê do obowi±zku dbania o porz±dek w takich miejscach. Nie wiem, co robi tak aktywna w rozpraszaniu manifestacji policja, nie wiem , co na to mo¶znil, bo problem nie jest lokalny, lecz ogólnopolski. Nie wiem te¿, co na to politycy "wchodz±cy do Europy". Co do mnie, "Europê" znam ¶rednio, ale blaszanych gara¿owisk na tzw. Zachodzie nie dostrzeg³em. Jest ich natomiast sporo w By³ej Ojczy¼nie ¦wiatowego Proletariatu. Im bardziej w g³±b Azji, tym wiêcej. Wracamy do Europy?
c e C
Opodal opisywanego ju¿ kiedy¶ przeze mnie os.Tysi±clecia w Katowicach jest sporej wielko¶ci staw. Na tyle du¿y i ³adny, ¿e móg³by byæ wrêcz ozdob± terenu. Ale nie jest. Od kwietnia do listopada wokó³ jego brzegów codziennie gromadzi siê pewnie setka wêdkarzy. Ma³o tego, jest szkó³ka ¿eglarska dla dzieci. Mija jednak sezon, nastaje zima i wtedy okazuje siê, ¿e o ile rybki jest komu ³owiæ, o tyle nie ma nawet jednego ochotnika, który na zamarzniêtym stawie wyku³by przerêbel. S± natomiast aktywi¶ci, którzy nie wiadomo po jak± ch... kosz± trzcinê wzd³u¿ brzegu. Skoszonej trzciny, oczywi¶cie, nikt nie sprz±ta z lodu i ju¿ na wiosnê spokojnie gnije sobie w wodzie. Na wiosnê te¿ ptaki ¿yj±ce na stawie usi³uj± budowaæ gniazda, których - oczywi¶cie - budowaæ nie ma z czego, a co gorsza, nie ma gdzie. Co do wspomnianej ju¿ szkó³ki ¿eglarskiej: ulubionym zajêciem jej adeptów (10-12 lat) jest pogoñ "maczkiem" (typ ³ódki ¿aglowej) za uciekaj±cym ³abêdziem, ku uciesze instruktora. "Czego siê Ja¶ nie nauczy..."
c e C
Osobnym problemem jest otoczenie stawu. W lasku opodal s± 3 nielegalne wysypiska ¶mieci, na brzegach - 4 nielegalne parkingi. Wêdkuj±cy "sportowcy" te¿ parkuj± gdzie popadnie, przewa¿nie na trawnikach. By za¶ im by³o ³atwiej ³owiæ, niszcz± trzcinowiska, te¿ jako¶ bez odzewu ko³a pzw. Raz w roku wêdkarze "sprz±taj±" akwen i okolice, wywlekaj±c wszystkie ¶mieci na brzeg. I ju¿. To w³a¶nie s± "porz±dki". Na koniec dodam, ¿e gospodarzem stawu i jego otoczenia jest pobliska kopalnia "Kleofas". Wielu ju¿ usi³owa³o ustaliæ, kto personalnie odpowiada w kwk "Kleofas" za porz±dek na ww. terenie. Póki co, nikomu siê nie uda³o...
Bogdan Pliszka,
* os.Piastów 22/1, 40-868 Katowice
Adres: Kraków, Miko³ajska 2, (220814