Previous PageTable Of ContentsNext Page

Zielone Brygady 75 ENERGETYKA JĄDROWA

ENERGETYKA JĄDROWA

FRYWOLNE STWIERDZENIE PROFESORA

Znany propagator energetyki jądrowej profesor Andrzej Hrynkiewicz w swej książce1) Energia - najważniejszy problem cywilizacji formułuje pewne oryginalne i, jak sam to określa, frywolne stwierdzenie. Oto ono:

Zagrożenie radiologiczne w pobliżu normalnie pracującej elektrowni jądrowej można skwitować dość frywolnym stwierdzeniem, że pod względem radiologicznym seks jest znacznie bardziej niebezpieczny od energetyki jądrowej.

To oryginalne (i frywolne) stwierdzenie Profesor uzasadnia tak:

W ciele ludzkim są pewne ilości naturalnych pierwiastków promieniotwórczych, przede wszystkim potas 40K, którego aktywność w ciele człowieka o wadze 60 kg ocenia się na 4000 Bq2). Wobec tego spędzając dziennie 8 godzin w łóżku z inną osobą otrzymuje się od niej o wiele większą średnią dawkę promieniowania niż od zlokalizowanej w pobliżu elektrowni jądrowej.

To frywolne stwierdzenie profesora Hrynkiewicza, że pod względem radiologicznym seks jest znacznie bardziej niebezpieczny od energetyki jądrowej jest doskonałym sloganem świetnie nadającym się do powtarzania przez proatomowych polityków i kto wie, czy nie usłyszymy go z ust któregoś z posłów.

A czy owo stwierdzenie jest prawdziwe?

Nie wdając się w szczegółową
ocenę zauważę tylko, że dotyczy ono zagrożenia radiologicznego w pobliżu normalnie pracującej elektrowni jądrowej. A przecież nie każda elektrownia jądrowa pracuje normalnie. Memento Czarnobyl. A ponadto zagrożenie radiologiczne od energetyki jądrowej nie ogranicza się tylko do zagrożenia od pracującej (nawet wyłącznie normalnie) elektrowni jądrowej, lecz obejmuje także wydobycie rudy uranu, jej przeróbkę na paliwo, składowanie odpadów i - wreszcie - transport paliwa i odpadów. I na każdym z tych etapów zagrożenie radiologiczne jakieś jest. Tu ograniczę się tylko do przykładu z dziedziny górnictwa uranu. Jak zauważa Tomasz Umiński3) w swym podręczniku ekologii:

Trudno jednak zapomnieć o górnikach, którzy pracowali w kopalniach uranu, chociażby tylko we wschodnich Niemczech, w trójkącie Gera - Zwickau - Chemnitz (pod rządami komunistów przemianowane na Karl-Marx-Stadt), gdzie Rudawy przechodzą
w swoje przedgórze. Gdy Związek Sowiecki budował swoją potęgę atomową, w latach 1946 - 1955 pracowało tam bez żadnych zabezpieczeń około pół miliona górników. Oficjalnie na "podgórską chorobę płuc", czyli po prostu na raka, zmarło ich 5200, ilu naprawdę, nie wiadomo.

A zatem - memento trójkąt wschodnioniemiecki. Czy te kopalnie we wschodnioniemieckim trójkącie Gera - Zwickau - Chemnitz były wyjątkiem? Czy inne kopalnie uranowe nie stwarzały (nie stwarzają) zagrożenia radiologicznego?

Wróćmy jednak do frywolnego stwierdzenia profesora Hrynkiewicza i załóżmy nawet, że jest ono prawdziwe. Czy z tego wyniknie, że musimy pokochać energetykę jądrową? Niekoniecznie. Bo:

Spędzając dziennie - że zacytuję Profesora - 8 godzin w łóżku z inną osobą zwykle czynimy to dobrowolnie. A mieszkanie obok elektrowni jądrowej dobrowolne być nie musi. Czy każdego stać na przeniesienie się w inny rejon, gdy mu obok jego domu postawią elektrownię jądrową?

Teraz ja pozwolę sobie na frywolność. Spędzając dziennie 8 godzin w łóżku z inną osobą zwykle mamy z tego jakąś, że tak się skromnie wyrażę, przyjemność. A jaką przyjemność można mieć z mieszkania obok elektrowni jądrowej?

Stanisław Zubek,
Kraków, 30.7.95

źródła i przypisy

1) Andrzej Hrynkiewicz, Energia - najważniejszy problem cywilizacji (Czy Polska może zrezygnować z energetyki jądrowej?), Wydawnictwo Naukowo-Techniczne, Warszawa 1990. Książkę wydano z dotacją Państwowej Agencji Atomistyki (paa). Cytat pochodzi ze s. 39, a odsyłacz w cytacie mój.

2) Bq (bekerel) jest jednostką aktywności substancji promieniotwórczej zdefiniowaną jako 1 rozpad promieniotwórczy na sekundę.

3) Tomasz Umiński, Ekologia - środowisko - przyroda, podręcznik dla szkół średnich, Wydawnictwo Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa 1995. Cytat pochodzi ze s. 267.

Patrz też Szybujący w kosmos profesor (ZB 7/95, s. 51), Dane dla profesora (ZB 8/95, s. 16) oraz Więcej niż 90 tysięcy śmierci (ZB 7/94, s.1).

CZARNOBYL NIE BYŁ JEDEN

Katastrofa elektrowni atomowej w Czarnobylu uważana jest powszechnie za największą katastrofę nuklearną na świecie. A tymczasem...

Dopiero po upadku ZSRR zaczęły szerzej przeciekać wieści o poprzednich katastrofach nuklearnych. Było ich co najmniej dwie, a skala zapewne znacznie większa niż w Czarnobylu, ale ciągle jeszcze brak na ten temat dokładnych danych.

Zacytowałem fragment podręcznika ekologii Tomasza Umińskiego. Na podobne informacje natrafiłem w książce Marka Siemińskiego:

Po ujawnieniu różnych tajemnic, skrzętnie skrywanych w byłym ZSRR, okazało się, że beztroska ludzi odpowiedzialnych za składowanie odpadów promieniotwórczych była wprost proporcjonalna do wielkości tego kraju. Zdarzało się, że odpady promieniotwórcze po prostu wpompowywano do jeziora albo składowano w taki sposób i to bez żadnego nadzoru, że ich niekontrolowany wybuch, związany prawdopodobnie z uwalnianiem energii podczas "stygnięcia", powodował skażenia, które są porównywalne do tych po awarii w Czernobylu. Z ubolewaniem należy stwierdzić, że w dalszym ciągu wiemy stosunkowo niewiele o tych wszystkich tajemniczych kataklizmach, wywołanych przez nieodpowiedzialnych ludzi na terenie byłego ZSRR.

Przytoczone wyżej informacje ładnie podsumowuje refleksja Tomasza Umińskiego:

Pod rządami totalitarnej dyktatury każda energetyka atomowa jest zła, na żadną nie może być zgody, gdyż władze kłamią, nie dotrzymują zobowiązań i zawsze są gotowe poświęcić zdrowie i życie ludzi dla swoich snów o potędze.

Stanisław Zubek,
Kraków, 30.7.95

1) Tomasz Umiński, Ekologia - środowisko - przyroda, podręcznik dla szkół średnich, Wydawnictwo Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa 1995. Obydwa cytaty pochodzą ze s. 270.

2) Marek Siemiński, Fizyka zagrożeń środowiska, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1994. Cytat pochodzi ze s. 82.

ZACHODNIE CZYŚCIOSZKI JĄDROWE

Cztery państwa zachodnie - Wielka Brytania, Belgia, Holandia
i Szwajcaria w latach 1971-1982 urządziły sobie w Oceanie Atlantyckim podwodne składowisko odpadów promieniotwórczych. W odległości zaledwie 800 km od brzegów Europy na głębokości 4,5 km zatopiły 74 525 ton odpadów o łącznej radioaktywności 47,5x1015 bekerela. (Materiał promieniotwórczy ma aktywność 1 Bq jeśli w ciągu 1 sekundy następuje w nim 1 rozpad.) Ostatnio naukowcy z Laboratorium Środowiska Morskiego z Monaco stwierdzili, że z tego nieczynnego już składowiska wydobywają się znaczne ilości radioaktywnych izotopów: plutonu 238 i 240, ameryku 241 i węgla 14. Stężenie promieniotwórczych izotopów w wodzie w pobliżu składowiska jest trzy, a nawet i dziesięciokrotnie większe niż w innych częściach oceanu.

Tyle informacji podała prasa*).
A teraz trzy refleksje:

Pierwsza.

Zachodnia energetyka jądrowa, czy mówiąc szerzej - zachodni przemysł jądrowy uważany jest często za czysty i bezpieczny. Czy rzeczywiście taki jest? A dlaczego te cztery (zachodnie!) państwa nie składowały odpadów na swoim terytorium?

Druga.

Odpady do morza nie wpadły same. Decyzję o ich wrzuceniu podjęli jacyś urzędnicy, którzy pod swoją decyzję mieli zapewne podkładkę w postaci ekspertyzy jakichś naukowców. Urzędnicy i naukowcy chcą mieć autorytet. Chcą uchodzić za ludzi poważnych i rozważnych. A czy rzeczywiście wszyscy z nich takimi są?

Trzecia.

Zachodnią Europę liczni krajowi (polscy?) politycy i publicyści stawiają Polakom za wzór do ślepego naśladowania. Czy rzeczywiście i zawsze jest to wzór godny naśladowania?

Stanisław Zubek,
Kraków, 31.7.95

*) Radioaktywny pluton zatruwa Atlantyk, "Gazeta Wyborcza" z 27.7.95, s.5. Informacja w "Gazecie" za "New Scientist" nr 1987.

N N N

ATOMOWO MYŚLĄCY GENERAŁ

13 grudnia 1981 roku generał Wojciech Jaruzelski wprowadził w Polsce stan wojenny. Podobno po to, aby do Polski nie weszły radzieckie wojska. Miesiąc i kilka dni potem generał Jaruzelski wprowadził do Polski radziecką energetykę jądrową. Dokładnie 18 stycznia 1982 roku, jako premier, podpisał Uchwałę nr 10/82 Rady Ministrów zatwierdzającą do realizacji, w oparciu o radziecki projekt, pierwszy etap budowy elektrowni jądrowej w Żarnowcu obejmujący dwa bloki energetyczne.

Co o energetyce jądrowej wiedział generał Jaruzelski podpisując tę, "trochę" kosztowną dla Polski decyzję? Jakie kierowały nim racje i kalkulacje? Nie wiem. Wiem natomiast, co o energetyce jądrowej powiedział 5 lat później. Było to w 1987roku podczas telewizyjnego spotkania z młodzieżą. Relację z tego spotkania nadała (bezpośrednio po "Teleexpressie") telewizja polska w dniu 27 listopada, a następnie sprawozdania ukazały się
w prasie1).

Zanim przejdziemy do sedna, czyli do energetyki jądrowej najpierw wiadomość, która być może ucieszy wegetarian. Na pytanie - Jak wygląda Pański dzień? Czy zaczyna się od kawy? generał Jaruzelski odpowiedział - Nie od kawy. Piję herbatę i, czemu się wszyscy dziwią, od 20 lat na śniadanie zjadam niedużą kromkę razowego chleba, biały ser i miód, nic więcej.

Tak więc "w temacie" śniadań generał Jaruzelski zaprezentował się bardzo ekologicznie. Zobaczmy jak wyglądało to "w temacie" energetyki jądrowej. Młodzi pytali, a generał odpowiadał.

WYPOWIEDZI GENERAŁA

grzegorz matusiak: Mówi się coraz więcej o demokratyzacji, o jawności. Ja właśnie w tej sprawie. Ponieważ jestem z ruchu ekologicznego, interesuje mnie m.in. sprawa budowanej elektrowni jądrowej w Żarnowcu. Otóż po awarii w Czarnobylu zaczęliśmy się uważnie przyglądać temu, co się tam dzieje. Wszyscy chcemy, żeby to co jest tam budowane było bezpieczne.

wojciech jaruzelski: Przypadek czarnobylski, wiem to z najbardziej autorytatywnych źródeł, to nie była usterka techniczna. To był błąd, niedbalstwo ze strony ludzi, którzy w jawny sposób naruszyli przepisy eksploatacji tej elektrowni.

grzegorz matusiak: Tego można i u nas się obawiać...

Wojciech Jaruzelski: Wszystkiego można się obawiać, codziennie jeździmy samochodem, czasami samolotem. Ale jaki z tego wniosek? Może być taki - nie róbmy elektrowni jądrowych i będziemy taką wyspą w Europie, która ich nie będzie miała. W tej chwili Francja...

wojciech mazurkieiwcz: Teraz na Zachodzie odchodzi się od budowy elektrowni atomowych...

Wojciech Jaruzelski: Nie odchodzi się, choć się o tym mówi; 30% energii elektrycznej Francji pochodzi z elektrowni jądrowych. Podobnie jest w wielu innych krajach zachodnich. To jest jedyna droga. Wyczerpuje się węgiel i ropa. Są różne poszukiwania. Próbuje się wykorzystywać energię słoneczną, na razie bez większych rezultatów. A zatem energia atomowa jest sprawą zasadniczą. Rzeczywiście jednak muszą być spełnione wszystkie warunki bezpieczeństwa.

Wypowiedzi pytających i generała Jaruzelskiego przytoczyłem w całości, tak jak podała je prasa. Teraz pozwolę sobie na kilkupunktowy komentarz, posługując się niekiedy cytatami z wyżej przytoczonych wypowiedzi.

BEZ POSZANOWANIA

Warto zwrócić uwagę, że generał Jaruzelski w swej (długiej przecież) wypowiedzi ani słowem nie wspomniał o poszanowaniu czy też, inaczej mówiąc, o oszczędzaniu energii marnotrawionej w Polsce na ogromną skalę. Generał Jaruzelski widział tylko wzrost produkcji energii, co jest - delikatnie mówiąc - jednostronnym widzeniem problematyki energetycznej.

JEDYNA DROGA ?

Generał Jaruzelski twierdzi, że energetyka jądrowa to jest jedyna droga. Można by zapytać - a dokąd?

SPRAWA ZASADNICZA?

Generał Jaruzelski twierdzi, że energia atomowa jest sprawą zasadniczą. Jeżeli ktoś z czytelników znajdzie w tym sformułowaniu jakąś treść, to proszę (tą treścią) podzielić się ze mną.

BĘDZIEMY WYSPĄ ?

...nie róbmy elektrowni jądrowych i będziemy taką wyspą w Europie, która ich nie będzie miała - troska się patriotycznie generał Jaruzelski. Warto tu zwrócić uwagę, że taką prawdziwą wyspą (co prawda nie w Europie), która ciągle nie ma, ale która od ładnych paru lat uparcie buduje elektrownię atomową (i dobrobyt) jest... Kuba. A co do Europy. Już w owym czasie (czyli przed datą owego telewizyjnego spotkania generała z młodzieżą w 1987roku) decyzjami rządu (Grecja, 1986), parlamentu (Dania, 1985) czy referendum (Austria, 1978) kilka krajów postanowiło obyć się bez energetyki jądrowej2). Jako mąż stanu generał Jaruzelski musiał o tym wiedzieć.

NIE ODCHODZI SIĘ ?

[Od energetyki jądrowej] nie odchodzi się, choć się o tym mówi - twierdzi generał Jaruzelski. Czy wspomniane w poprzednim punkcie decyzje rządu Grecji, parlamentu Danii czy społeczeństwa Austrii nie są odchodzeniem od energetyki jądrowej? Jeśli to mało, to dorzucę jeszcze jedną informację. W Stanach Zjednoczonych między 1975 rokiem a listopadem 1983 roku zarzucono budowę 87 elektrowni jądrowych o łącznej mocy 83 GW (równowartość mocy 83 Żarnowców). Jednocześnie zaś zamówiono siłownie oparte na węglu o łącznej mocy 58 GW (równowartość 58 Żarnowców). Aby zdobyć tę informację, generał Jaruzelski nie musiał do usa posyłać szpiega Gromosława czy agenta Zacharko, lecz mógł tę informację przeczytać sobie w wydanej w 1986 roku
w Polsce i po polsku książce3).

BEZPIECZEŃSTWO MUSI BYĆ ?

- Muszą być spełnione wszystkie warunki bezpieczeństwa - tak o energetyce jądrowej mówi generał Jaruzelski. Zobaczmy jak sprawa bezpieczeństwa wyglądała w odniesieniu do elektrowni w Żarnowcu, o której budowie - przypominam - generał Jaruzelski decyzję podpisał w 1982 roku...

...mimo braku wyraźnych aktów prawnych. W tym czasie nie istniał w Polsce Dozór Jądrowy, ani też Prawo atomowe. Prawo atomowe zostało opracowane dopiero w 1986r. Określono w nim po raz pierwszy miejsce i rolę Państwowej Agencji Atomistyki (istniejącej od 1982r.) w sprawach energetyki jądrowej. Natomiast organizacja, szczegółowe zasady ochrony radiologicznej i tryb wykonywania państwowego dozoru bezpieczeństwa jądrowego sprecyzowano dopiero w 1988r.

W świetle powyższych faktów jest znamienne, że już w 1982r. utworzono Zakład "E.J. - Żarnowiec w budowie", a w 1984r. rozpoczęto budowę głównego budynku elektrowni, mimo że ani paa, ani Dozór Jądrowy nie opiniowały tych projektów. Prezes paa wydał co prawda zezwolenie (z punktu widzenia bezpieczeństwa jądrowego i ochrony radiologicznej) na budowę E.J. Żarnowiec, ale już po fakcie, bo dopiero w 1984r.

I jeszcze jeden fragment Raportu w sprawie elektrowni jądrowej Żarnowiec4) opracowanego przez Zespół Prezesa Państwowej Agencji Atomistyki (paa) do spraw elektrowni jądrowej Żarnowiec.

Budowa EJ Żarnowiec została wstrzymana w 1989r. ze względów finansowych. Trzeba jednak pamiętać o tym, że właśnie w 1989r. Główny Inspektor Dozoru Jądrowego wystąpił do Prezesa paa z wnioskiem o uchylenie zezwolenia na budowę, ponieważ część istotnych wymagań zapewniających, że elektrownia będzie bezpieczna dla ludzi i środowiska, nie została spełniona. Prezes paa wstrzymał się z uchyleniem zezwolenia, wydając jednak nakaz zakładowi "EJ Żarnowiec - w budowie" usunięcia do 30 września 1989r. stwierdzonych odstępstw od obowiązujących wymogów.

Biorąc pod uwagę powyższy fakt można przypuszczać, że zezwolenie na budowę byłoby uchylone po wrześniu 1989r., nawet gdyby nie spowodowały tego względy finansowe.

UWAGI POLITYCZNE

Teraz można spróbować odpowiedzieć sobie na kilka pytań. Czy generał Jaruzelski podejmując tak istotną dla Polski decyzję o budowie elektrowni jądrowej w Żarnowcu miał o energetyce jądrowej pojęcie większe niż Kazio z siódmej klasy? Czy zadbał o jej bezpieczeństwo? Czy był to człowiek poważny? Czy tylko ponury?

Zwróćmy jeszcze uwagę, że generał Jaruzelski poza tym, że był generałem był jeszcze (przez wiele lat) posłem, ministrem, premierem, pierwszym sekretarzem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (pzpr), przewodniczącym Rady Państwa i prezydentem wreszcie. Niełatwo więc wskazać osobę (Bierut? Gomułka? Gierek?), która skupiałaby w swych rękach (w głowie?) większą władzę nad Polską.

I jeszcze jedna uwaga.

Czy obecnie rządzący Polską politycy z sld i psl wywodzący się często z dawnej pzpr i byłego zsl, a więc dawni współtowarzysze władzy generała Jaruzelskiego, o energetyce jądrowej myślą podobnie? Można się tego obawiać.

Stanisław Zubek
Kraków, 31.7.95

ŹRÓDŁA

1) Bądźcie zawsze młodzi swą odwagą i śmiałością (telewizyjne spotkanie Wojciecha Jaruzelskiego z młodzieżą), "Dziennik Polski" z 30.11.87, s.3.

2) Raport o stanie świata 1985 - 1988, (Worldwatch Inistitute o szansach przetrwania ludzkości), Państwowe Wydawnictwo Ekonomiczne, Warszawa 1990, s.168.

3) Raport o stanie świata 1984 (Worldwatch Institute o szansach przetrwania ludzkości), Państwowe Wydawnictwo Ekonomiczne, Warszawa 1986, s.206.

4) Raport w sprawie elektrowni jądrowej Żarnowiec, opracował Zespół Prezesa Państwowej Agencji Atomistyki do spraw elektrowni jądrowej Żarnowiec, Editions Spotkania, Warszawa 6 czerwca 1990, s.14 i 17.

rys. Jakub 'QubaCube' Michalski

BOMBY NA REAKTORY ?

Radykalny przywódca Serbów bośniackich zagroził w piątek [4 sierpnia 1995] atakami lotniczymi na elektrownię atomową Krszko w Słowenii (w pobliżu granicy chorwackiej), jeśli armia chorwacka będzie kontynuować ofensywę w Krajinie - taką informacje podał krakowski "Czas".

Jak widać podczas działań wojennych elektrownie atomowe mogą stanowić ponętny cel.

Stanisław Zubek
Kraków, 5.8.95

"Czas Krakowski" z 5-6.8.95, artykuł Bomby na reaktory? na s.1 i jego kontynuacja (pod tytułem Bomby na atomową elektrownię) na s.6, z której zamieszczony wyżej cytat pochodzi.

"ZIELONE BRYGADY" 9(75), WRZESIEŃ'95 S.12

Previous PageTop Of PageNext Page