Krakowskie śmieci
|
Pod koniec maja i na początku sierpnia ponownie zwróciłem
się do MPO z następującym listem: |
Uprzejmie proszę o wypowiedź na łamach naszego
miesięcznika nt postępów w zakresie wprowadzania
segregacji odpadów w naszym mieście.
Już w październiku 1996 r. dementowali państwo
na naszych łamach pogłoski, że zawartość
kolorowych pojemników ląduje na jednej ciężarówce
a potem, wymieszana - na Baryczy.
Niestety tego typu głosy wiąż się pojawiają,
poparte obserwacjami sposobu opróżniania kolorowych
pojemników. Jedna ciężarówka z dźwigiem
opróżnia po kolei wszystkie 4 pojemniki a nie, jak
należałoby się spodziewać, wyłącznie
z jednego koloru. Być może na samej pace ciężarówki
są przegrody na poszczególne surowce z poszczególnych
"dzwonów", jednak obserwujący pracę
ekipy MPO mieszkaniec nie widzi tego.
Jednak jakiś czas temu wypowiedź ówczesnego wiceprezydenta
miasta w TV Kraków sugerowała coś podobnego.
Co gorsza odbywający na Baryczy studenci AGH również
usłyszeli od swych instruktorów "w zaufaniu",
że ta cała akcje to "jeden pic na wodę"
i tak wszystko co mieszkańcy sumiennie posegregują
trafia na zwykle wysypisko.
Właśnie, jak jest z ową sumiennością?
Jaki jest stopień segregowania odpadów w kolorowych
pojemnikach? Moje obserwacje pokazują, że nie jest z
tym najlepiej i nawet wybierający surowce z dzwonów
kloszardzi mają kłopoty a co dopiero MPO które
z pewnością nie stosuje ręcznego poprawiania po
mieszkańcach. Być może stawianie obok kolorowych
pojemników zwykłego kosza na "inne", nieposegregowane
odpady trochę by pomogło? Oczywiście nie bez znaczenia
jest frustracja wywołana ww. pogłoskami. Dlatego MPO
powinno prowadzić akcję uświadamiająca,
zapobiegać rozpowszechnianiu tego typu głosów.
Liczę, że opublikowania tego listu i państwa
odpowiedzi na łamach naszego pisma przyczyni się do
tego. Ukazuje się ono w Internecie i na papierze, adresowane
jest do ekologicznie świadomej elity, więc naprawdę
warto zadbać o solidną informację. Proszę
sobie wyobrazić jaki jest poziom świadomości przeciętnego
obywatela skoro ci najbardziej zainteresowani ekologią mają
aż takie wątpliwości i braki informacyjne jak wyrażone
w tym liście, będącym efektem moich przemyśleń
i pytań jakie go mnie docierają od innych ekologów.
Jako ekolodzy, obywatele miasta, klienci MPO jesteśmy zainteresowani
co się dzieje z posegregowanymi przez nas odpadami, czy
i przez jakie papiernie, huty szkła i metali, zakłady
przerobu plastiku są odbierane? A może jak w 1996 r.
- tylko składowane?
Prosimy o udzielenie informacji jakie firmy są odbiorcami
zebranych surowców wtórnych i jaka ich ilość
została im sprzedana/przekazana w 2000 r.
Kolejne pytanie: ile% odpadów trafia do kolorowych pojemników
a ile do zwykłych koszy i śmietników? Czy nie
jest tak, że kolorowe pojemniki są tylko atrakcyjną
ale kosztowną atrapą, która ma pokazać,
że miasto jest nowoczesne bo ekologiczne? Z pewnością
opróżnianie ładnych ale ciężkich dzwonów
jest dużo kosztowniejsze niż opróżnianie
zwykłych pojemników (ciężarówka,
dźwig, jedna osoba na dole, druga na samochodzie, kierowca).
Oczywiście nie namawiam do rezygnacji z segregacji ale zastanawiam
się czy nie można by zastosować mniej atrakcyjnych,
bajeranckich a bardziej użytecznych pojemników, np.
takich jak w Warszawie?
Następna kwestia to zgłaszane nam przez czytelników
znikanie kolorowych pojemników z miejsc w których
dotąd stały. Co prawda pojawił się stosunkowo
niedawno pojemnik na plastyk (a właściwie tylko na butelki
plastikowe) - czy to oznacza, że pojawią się następne
kolory? Co z bateriami i in. odpadami niebezpiecznymi? Kiedy na
podwórkach kamienic pojawią się pojemniki na
odpady organiczne, które mogą służyć
do produkcji kompostu?
Czy MPO jest otwarte na sugestie co do lokalizacji kolorowych
pojemników? Sądzę, że miejsca w pobliżu
których koncentrują się szlaki osób ekologicznie
świadomych - okolice sklepów ekologicznych (co najmniej
5 na terenie miasta), restauracji i barów wegetariańskich
(co najmniej 3), siedzib organizacji eko, pobliża ścieżek
rowerowych po prostu aż się proszą by postawić
w nich kolorowe pojemniki. Osoby odwiedzające takie miejsca
mają większą niż przeciętna świadomość
ekologiczną - nie tylko w zakresie zdrowego żywienia
czy ekologicznego transportu, ale i gospodarki odpadami, więc
z pewnością segregują odpady i gdzieś je zanoszą.
Byłoby im łatwiej, więc efekty dla MPO też
byłyby lepsze. Właściciel jednego z ekosklepów
już od dawna wyraża zainteresowanie współpracą
z MPO i to do tego stopnia, że dawałby rabaty klientom
przychodzącym z posortowanymi odpadami! Oczywiście MPO
musiałoby też zadbać by tego typu informacja pojawiła
się np. w "Gazecie Domowej" czy innym krakowskim
medium oraz przekazać do tego sklepu materiały nt.
krakowskiego systemu segregacji odpadów. Niestety te które
myśmy wydali (autorstwa Darka Szweda) już dawno się
skończyły.
Czy możemy opublikować spis lokalizacji kolorowych
pojemników na terenie miasta?
Czy MPO ma wpływ na istnienie punktów skupu surowców?
Czy moglibyśmy opublikować ich listę?
Czy MPO może coś zrobić ws. hałasu czynionego
przez "śmieciarki". Hałas jaki dobywa się
rano do naszego okna od ul. Sławkowskiej podczas opróżniania
kubłów po prostu uniemożliwia pracę.
Andrzej Żwawa
PS
Już po wysłaniu tego listu otrzymałem maila o treści:
Od jakiegoś czasu nurtuje mnie pytanie: Jaki jest dobór
ilości śmietników (kontenerów) osiedlowych
w zależności od liczby mieszkańców danego
osiedla. Wydaje mi się ze część z nich
jest niezbyt fortunnie dobrana (ilość, pojemność)
przez co są przeładowane, śmieci walają się
po całym placu. Pojemniki są nieszczelne i sączy
się z nich coś takiego, że... hej. Próbowałem
dotrzeć do jakiejś ustawy lub PN ale bez skutku. Ustawa
o odpadach nie wdaje się w "szczegóły"
pod tym względem więc proszę Was o pomoc.
PS. A może to jest kolejna nieunormowana sprawa?
Kraków, 7.8.2001
W odpowiedzi na pismo z dnia 1.8.2001 r. uprzejmie wyjaśniamy,
że odpady gromadzone w pojemnikach do selektywnej zbiórki
surowców wtórnych w całości odprowadzane
są do punktów skupu, w tym: Okręgowego Przedsiębiorstwa
Surowców Wtórnych "Wtórpol", Przedsiębiorstwa
Handlowo-Usługowego "Ekopartner"; Przedsiębiorstwa
Wielobranżowego "Krinspol", Krakowskiej Spółdzielni
Pracy Surowców Wtórnych "Złom-Stal".
Wywóz każdorazowo potwierdzany jest w skupie dowodem
przychodu oddanego surowca.
Przy opróżnianiu pojemników przestrzegane są
następujące zasady: danego dnia jeden samochód
zbiera jeden rodzaj surowca np. makulaturę, następnego
dnia tworzywa sztuczne i konsekwentnie w następne dni kolejne
rodzaje surowca (metal, szkło) i ten cykl jest powtarzany.
Co najmniej raz w tygodniu każdy pojemnik jest opróżniany,
a w miarę potrzeb częściej. Absolutnie nie zdarzają
się sytuacje by na dany samochód były zabierane
różne surowce z selektywnej zbiórki. Na skrzynię
załadowywany jest zawsze jednorodny surowiec wtórny.
Zdarza się natomiast, że w wielu pojemnikach obok podstawowego
(oznaczonego) surowca np. papieru znajdujemy wszelkiego rodzaju
śmieci komunalne. Wówczas pracownik obsługujący
rozładunek pojemników wybiera do kosza te zanieczyszczenia
ręcznie. Po załadunku skrzyni ładunkowej samochód
zawozi dany surowiec do właściwego skupu, gdzie surowiec
jest ważony.
W przypadku opróżniania pojemników na metal,
z uwagi na duże zanieczyszczenie (ok. 50%) cała zawartość
przywożona jest na bazę MPO, gdzie dokonuje się
segregacji. Tak wyselekcjonowane puszki metalowe odstawiane są
do Zakładu Przerobu Złomu "Złomex" w
wielkogabarytowych pojemnikach.
W latach 1984-1995 zostały zakupione i rozlokowane na terenie
Krakowa pojemniki na trzy rodzaje surowców wtórnych
(na makulaturę, szkło i metal), w sumie 86 zestawów.
W 2000 r. program selektywnej zbiórki został powiększony
do 150 zestawów pojemników i jednocześnie poszerzony
o pojemnik na odpady plastikowe.
Lokalizacja pojemników, jak i zmiana lokalizacji, jest
ustalana komisyjnie przez przedstawicieli Wydziału Gospodarki
Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Krakowa
i przedstawicieli terenu na którym mają być
zlokalizowane pojemniki przy udziale przedstawiciela Miejskiego
Przedsiębiorstwa Oczyszczania Sp. z o.o. w Krakowie. Podstawą
rozpatrywania lokalizacji są wnioski Spółdzielni
Mieszkaniowych, Rad Dzielnic, uczelni, szkół, jak
też innych instytucji i samych mieszkańców.
Ze względu na konieczność ustawienia pojemników
w miejscach zgodnie z przepisami o ruchu drogowym nie ma możliwości
ustawiania ich w pasie zieleni, pod drzewami oraz w miejscach
trudno dostępnych dla mieszkańców, jak też
w miejscach trudno dostępnych i niebezpiecznych dla pojazdów
opróżniających pojemniki.
Miejsca w których stoją pojemniki na surowce wtórne
w wielu przypadkach stają się składowiskiem śmieci,
gdzie mieszkańcy obok pojemników zostawiają
przeróżne odpady komunalne. Powoduje to konieczność
podejmowania przez nasze przedsiębiorstwo wielu działań
interwencyjnych, tj. wysyłania dodatkowego samochodu celem
usunięcia nieczystości wokół pojemników,
co w znaczny sposób wpływa na koszty funkcjonowania
selektywnej zbiórki odpadów.
Istotnym elementem prowadzonego programu selektywnej zbiórki
odpadów jest konieczność jego ustawicznego promowania
zarówno w środkach masowego przekazu, poprzez ogłoszenia
uliczne i plakaty, drukowanie ulotek informacyjnych i rozdawanie
ich mieszkańcom. Mamy świadomość, że
społeczeństwo powinno być systematycznie informowane
o celowości segregacji, na czym polega recykling, i że
odpady niekoniecznie muszą być czymś nieużytecznym.
MPO ze swej strony stara się podejmować ten nowy,
ale konieczny rodzaj działalności informacyjno-edukacyjnej.
Należy jednak stwierdzić, że świadomość
mieszkańców Krakowa w zakresie konieczności
i wartości selektywnej zbiórki odpadów jest
jeszcze bardzo mała i wymaga wielu działań edukacyjnych
wszystkich instytucji odpowiedzialnych za ekologiczny wizerunek
Krakowa.
Należy równocześnie zaznaczyć, że
następuje systematyczny wzrost zbieranych surowców.
Ilość surowca odstawionego do punktów skupu
wynosiła w 1995 r. 281 000 kg, a w 2000 r.
498 600 kg. Surowce odstawione do skupu 2000 r. pozwoliły zaoszczędzić
ok. 3 284 m3 objętości na składowisku
w Baryczy.
Zamiarem Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania, jako
gminnej firmy zajmującej się szeroko rozumianą
ochroną środowiska jest podejmowanie tych wszystkich
nowych działań, które najlepiej przyczynią
się do realizacji przyjętego przez Gminę Kraków
programu selektywnej zbiórki odpadów. Działania
te wymagają oczywiście czasu, a obok wymiaru edukacyjnego,
wymagają znalezienia sposobu ich sfinansowania, w o wiele
większym stopniu niż miało to miejsce dotychczas.
Nasze ustawodawstwo (Ustawa z dn. 27.4.2001 r. Prawo ochrony
środowiska; Ustawa z dn. 27.4.2001 r. o odpadach; Ustawa
z dn. 11.5.2001 r. o opakowaniach i odpadach opakowaniowych; Ustawa
z dn. 11.5.2001 r. o obowiązkach przedsiębiorców
w zakresie gospodarowania niektórymi odpadami oraz o opłacie
produktowej i opłacie depozytowej) precyzuje już
wiele szczegółowych zagadnień. W dalszym ciągu
pozostaje do rozstrzygnięcia i unormowania sposób
finansowania programów środowiskowych, w tym zakresie
gospodarki odpadami i selektywnej zbiórki odpadów,
ich odzysku i recyklingu, nie tylko na poziomie indywidualnych,
nawet samorządowych pomysłów i inicjatyw, ale
w skali kraju. Powinna wzrastać świadomość,
że selektywna zbiórka i recykling to dzisiaj nie tylko
pomysł garstki zapalonych ekologów, ale problem nas
wszystkich i naszej przyszłości.
prezes zarządu mgr Henryk Kultys
W czasie wakacji w Kołobrzegu poszukując wegetariańskich
dań trafiliśmy do spagetterii na ul. Budowlanych.
Miłym dla nas zaskoczeniem były używane w tym lokalu
talerze z otrąb pszennych, reklamowane swego czasu w ZB.
Ale już gorzej było ze sztućcami i kubkami - plastik.
Później widzieliśmy jeszcze te talerze w sprzedaży
w sklepie ze zdrową żywnością.
Czyli jest dobrze, ale mogłoby być jeszcze lepiej.
Anioł
aniolasty@interia.pl
|